Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Drób>

Polska nareszcie wolna od grypy ptaków – czy na długo?

Obrazek

Jak informuje Główny Lekarz Weterynarii Polska odzyskała status kraju wolnego od grypy ptaków w 25 września br. na podstawie złożenia dwa dni później deklaracji do OIE w związku z zakończeniem czynności związanych z likwidacją ognisk. Kiedy możemy spodziewać się poprawy sytuacji na rynku drobiu?

 
Dorota Kolasińska4 października 2021, 12:00

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są ceny drobiu obecnie i w porównaniu do ubiegłego roku
  • jakie straty w stadach reprodukcyjnych spowodowała grypa ptaków,
  • kiedy odbudujemy produkcję i wrócimy do eksportu na rynki trzecie
  • kiedy wzrosną ceny i od czego to zależy
  • czy da się obniżyć koszty produkcji, szczególnie żywienia drobiu
  • z jakimi wyzwaniami borykają się teraz producenci drobiu
  • co na temat obecnej sytuacji na rynku drobiu sądzi Dariusz Goszczyński, dyrektor KRD-IG

Od czasu pojawienia się grypy ptaków w Polsce pod koniec 2020 r. na rynku drobiu sytuacja jest trudna – utrata rynków zewnętrznych, wzrost wolumenu eksportu przy jednoczesnym spadku jego wartości, niskie ceny drobiu oraz bardzo wysokie ceny pasz i mieszanek spowodowały kryzys, który dodatkowo spotęgowała pandemia COVID-19. Zamknięcie sektora HoReCa to, dla najchętniej spożywanego mięsa w Europie, duży hamulec w produkcji.

Wszystko zaczęło się w listopadzie 2020 r. w Wolsztynie, gdzie wyznaczono pierwsze ognisko w sezonie, a zakończyło w sierpniu 2021 r. w Bieżuniu w woj. mazowieckim (powiat żuromiński). W sezonie 2020/2021 wyznaczono w Polsce w sumie 358 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków, z czego 339 w 2021 r. i 92 przypadki choroby u dzikich ptaków.

- Na terytorium Polski nie obowiązują już żadne restrykcje w przemieszczaniu drobiu, mięsa i produktów wynikające z występowania grypy ptaków. Zgodnie z art. 10.4.6 Kodeksu Zdrowia Zwierząt Lądowych OIE, jeżeli zakażenie HPAI u drobiu wystąpiło w państwie uprzednio wolnym od grypy ptaków, odzyskanie statusu wolnego może nastąpić 28 dni po zastosowaniu stamping-out policy, pod warunkiem, że zostały zakończone działania w ognisku i zapewniony jest nadzór. Polska, jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, realizuje program nadzoru grypy ptaków, związany z prowadzaniem monitoringu aktywnego i biernego w gospodarstwach utrzymujących drób oraz u dzikich ptaków. Prowadzenie nadzoru jest obowiązkowe, zgodnie Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/429 z dnia 9 marca 2016 r. Termin 28 dni od daty wykonania dezynfekcji końcowej upłynął w dniu 25 września 2021 r., co pozwoliło na złożenie deklaracji do OIE – poinformował dr Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.

Niezależnie od tego, jaki mamy obecnie status kraju pod względem grypy ptaków, Dariusz Goszczyński, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa - IG zaznacza, że najważniejsza jest wzmożona bioasekuracja gospodarstw, aby udało się w tym sezonie uchronić polski drób przed kolejną falą epidemii HPAI i powrócić do wysokiego eksportu na rynki trzecie.

Co z odtworzeniem populacji drobiu po epidemii?

Podczas największego nasilenia epidemii grypy ptaków utylizacji poddano wiele stad reprodukcyjnych, które na nasz rynek produkowały pisklęta. Ocenia się, że liczba ta mogła sięgnąć poziomu ok. 2 mln szt.

- Odbudowa stad reprodukcyjnych to długi, wielomiesięczny proces. Około 2 mln z 12 mln szt. drobiu w stadach reprodukcyjnych poddano ubojowi. Odzyskanie tego potencjału będzie długotrwałe. Problemy z tym związane widoczne były podczas wstawień w lipcu i sierpniu  – zaznacza Goszczyński.

Kiedy ruszy eksport na rynki zewnętrzne?

- Odzyskanie statusu kraju wolnego od grypy ptaków sprawia, że zwiększają się możliwości eksportowe na rynki trzecie dla naszych producentów i przetwórców. Niektóre rynki otworzą się automatycznie, a niektóre będą wymagały dodatkowych wyjaśnień  i czasu, tak jak zwykle bywało w przypadku niektórych krajów azjatyckich, w tym Chin. To dobra wiadomość i oby sytuacja trwała jak najdłużej – komentuje Dariusz Goszczyński. Zaznacza jednak, że sytuacja na rynku drobiu jest bardzo niestabilna, stawki drobiu w skupie wahają się, a ceny pasz mocno wzrosły.

Ceny drobiu w skupie – brojlery, kaczki, gęsi i indyki

- Najbardziej o swoją przyszłość obawiają się użytkownicy gospodarstw prowadzący uprawy ziemniaków, warzyw gruntowych, roślin przemysłowych oraz hodowcy drobiu rzeźnego. Biorąc pod uwagę ukierunkowanie produkcyjne gospodarstw rolnych, najbardziej optymistyczne opinie wyrażali rolnicy specjalizujący się w chowie bydła mlecznego i drobiu nieśnego – czytamy w raporcie GUS dot. koniunktury w gospodarstwach rolnych za pierwsze półrocze 2021 r.

Ceny niektórych gatunków drobiu wzrosły przez ostatni rok np. ceny skupu brojlera obecnie kształtują się na poziomie 3,96 zł/kg (cena z 26.09.2021 wg danych MRiRW), a w ubiegłym roku było to 3,22 zł/kg. Podobna sytuacja jest w przypadku kaczki typu brojler (4,96 zł/kg w porównaniu do 4,25 zł/kg w analogicznym okresie rok temu). Największy wzrost cen w skupie obserwujemy w przypadku gęsi, gdyż na dzień 26 września br. hodowcy w skupie otrzymali średnio 9,69 zł/kg, a w ubiegłym roku 7,37 zł/kg. Co prawda wzrosła również cena indyków, 4,85-4,96 zł/kg z poziomu 4,0-4,2 zł/kg rok wcześniej to jednak nie można mówić o opłacalności produkcji w praktycznie żadnej z wymienionych ferm. 

- Na rynku indyków opłacalności nie ma już od dawna. Problem w tym, że analitykom trudno powiedzieć, kiedy nastąpi poprawa. Z całą pewnością uwolnienie kraju od grypy ptaków może dać impuls do poprawy sytuacji. Jednak warto zaznaczyć, że w innych państwach UE sytuacja jest równie trudna – mówi dyrektor KRD-IG.

Koszty produkcji dramatycznie rosną – jak je obniżyć?

Pasze podrożały o 30-40%, a w chowie drobiu ich koszt kształtuje się na poziomie 60-70%. – Pozostałe składowe kosztów produkcji również rosną, koszty energii elektrycznej, pracy, transportu, paliwa. Na który koszt by nie spojrzeć wszystko drożeje – dodaje Goszczyński. Zaznacza, że nie ma na krajowym rynku białkowych pasz, które byłyby w stanie zastąpić rzepak i soję oraz podnieść ekonomikę produkcji.

­- Jest pewna nadzieja w mączkach mięsno-kostnych, aczkolwiek wymagania związane ze skarmianiem krzyżowym są bardzo rygorystyczne. Firmy paszowe nie znają jeszcze szczegółów związanych z ich produkcją. Ponadto, nie da się zastąpić całkowicie śruty sojowej mączkami mięsno-kostnymi. Gdy rozmawiamy z ekspertami na temat alternatywnych rozwiązań i zastępowania śruty sojowej w żywieniu drobiu, to stwierdzamy, że konieczny jest dalszy wysiłek ze strony krajowych instytutów badawczych oraz odpowiednio przygotowane programy, aby znaleźć paszę o podobnej efektywności – dodaje Goszczyński – Musimy myśleć o tym, aby znaleźć taką metodę dążenia do celu, która jednocześnie nie pogorszy konkurencyjności sektora drobiarskiego na arenie międzynarodowej. W Krajowym Planie Strategicznym 2023-2027 proponowane są mechanizmy wsparcia i rozwoju krajowych źródeł białka, które o ile zostaną  dobrze przygotowane, powinny odegrać pozytywną rolę w stymulowaniu wzrostu krajowego potencjału  – komentuje dyrektor KRD-IG. 

Przed nami nowe zagrożenia

Niestety grypa ptaków, COVID i rosnące koszty produkcji to nie jedyne tematy na tapecie, które pogrążały w ostatnich miesiącach branżę drobiarską w kryzysie. Nadchodzący wielkimi krokami zakaz chowu klatkowego mocno niepokoi sektor. Warto zaznaczyć, że nadal 80% drobiu utrzymywane jest w tym systemie, niekiedy do tej pory rolnicy dalej spłacają długi za wzbogacone i powiększone powierzchnią klatki dla drobiu, a już szykują się kolejne zakazy i zmiany.

- Konsumenci w dalszym ciągu, w głównej mierze, patrzą na cenę produktów, a zakaz chowu klatkowego, w związku z wyższymi kosztami produkcji oraz koniecznością poniesienia dodatkowych nakładów inwestycyjnych, będzie musiał wiązać się z podwyższeniem cen. Zapotrzebowanie na jajka o niższej cenie będzie powodowało wzrost importu  z rynku zewnętrznego, a wiadomo, że będą pochodzić z dokładnie takich samych lub gorszych systemów, bez tak surowego systemu kontroli, jaki mamy obecnie w UE. Musimy ponadto pamiętać, że jeszcze niedawno hodowcy inwestowali ogromne pieniądze w wymianę klatek o podwyższonym standardzie, teraz mówi się o konieczności zaprzestania produkcji, gdzie oni ciągle mają kredyty do spłaty oraz inne zobowiązania  – zaznacza Goszczyński. 

 

Jak widać gołym okiem rynek drobiu mocno kuleje po ostatniej serii nieszczęśliwych zdarzeń. Miejmy nadzieję, że grypa ptaków ze środowiska zniknie, a eksport wróci na dawne, silnie rozgałęzione i wypracowane latami tory.

dkol



Picture of the author
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)