Kontrowersyjna ustawa zablokuje inwestycje na wsi? Teraz wszystko w rękach Senatu

Sejm uchwalił kontrowersyjną ustawę, która może ułatwić blokowanie uciążliwych dla środowiska inwestycji. Także tych na wsi. Rząd twierdzi, że nic takiego nie będzie miało miejsca a nowe prawo to efekt kompromisu wypracowanego w konsultacjach społecznych. Rolnicy jednak protestują.
Posłowie opozycji od początku próbowali nie dopuścić do procedowania nad ustawą o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
- Zgłaszam sprzeciw wobec procedowania tego projektu, który został nam dostarczony dzień wcześniej – mówiła na Komisji Ochrony Środowiska posłanka Urszula Zielińska z Koalicji Obywatelskiej, która przypomniała, że jest to drastyczne złamanie regulaminu Sejmu, gdyż pierwsze czytanie może się odbyć nie wcześniej niż 7 dni od dnia doręczenia sejmowego druku. Jednak zdaniem rządu w sytuacjach wyjątkowych i za zgodą komisji może to się odbyć bez 7-dniowego terminu.
- To niezwykle pilny i potrzeby projekt, który reguluje naruszenia wskazane przez Komisję Europejską – przekonywała wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska.
Prace nad ustawą mimo sprzeciwu opozycji rozpoczęły się, gdyż komisja przyjęła wniosek o niezwłoczne procedowanie projektu.
Wymóg Komisji Europejskiej
Podczas prac w Sejmie, rząd i posłowie Prawa i Sprawiedliwości zwracali uwagę, że projekt jest konieczny do uchwalenia ze względu na zastrzeżenia Komisji Europejskiej.
– Komisja Europejska wskazuje, że przepisy regulujące wydawanie decyzji dla przedsięwzięć objętych dyrektywą EIA, czyli przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, w niektórych przypadkach uniemożliwiają zwrócenie się do sądu o przyznanie środków tymczasowych, aby można było zawiesić wykonanie przedsięwzięcia i zapobiec wynikającej z niego szkodzie w środowisku do czasu rozstrzygnięcia, czy decyzje te zostały wydane zgodnie z przepisami dyrektywy EIA. Zaliczają się do nich, zgodnie z opinią Komisji Europejskiej, pozwolenia wodnoprawne, koncesje geologiczne i górnicze, pozwolenia na budowę oraz decyzje wydawane na podstawie tzw. specustaw, których w polskim prawie jest kilkanaście – tłumaczyła poseł sprawozdawca Anna Paluch z Prawa i Sprawiedliwości, która przyznała, że nowelizacja daje m.in. możliwość odwołania się przez organizację ekologiczną od zezwolenia na inwestycję poprzedzonego decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach.
I właśnie te zapisy wzbudziły od początku ogromne kontrowersje. Zdaniem rolników może to bowiem doprowadzić do blokowania przez organizacje ekologiczne inwestycji na wsi.
Nieskuteczny sprzeciw
Opozycja próbowała protestować przeciwko sposobowi uchwalenia ustawy. Zwrócono uwagę, że Komisja Europejska swoje uwagi przedstawiła już dwa lata temu. A rząd chce nagle przyjąć ustawę w trzy dni.
- Mówię do was, szanowni państwo, sąsiedzi z warszawskiej Wesołej, którym bogacz w limuzynie chce zbudować autostradę przez środek dzielnicy, mieszkańcy Mazur, którym chce puścić ciężki tranzyt przez jezioro Tałty, mieszkańcy Podlasia, którym kolejni ministrowie pana w limuzynie zdewastowali puszczę, a teraz chcą utwardzić bagna Biebrzańskiego Parku Narodowego tranzytową autostradą. Ta ustawa umożliwia te wszystkie szkody i nieszczęścia. To przez jej zapisy państwo nie śpicie po nocach, bo dusicie się w smogu, chorujecie na serce i raka – grzmiała z trybuny sejmowej Urszula Zielińska z Koalicji Obywatelskiej.
Ustawa to kompromis
W odpowiedzi resort klimatu i środowiska tłumaczył, że zmiany nie są po to, żeby blokować rozwój inwestycyjny.
- Są po to, żeby szanować zarówno prawa obywateli, jak i środowisko, ale jednocześnie umożliwiać prowadzenie inwestycji – mówiła wiceminister M. Golińska, której zdaniem projekt jest formą kompromisu między oczekiwaniami Brukseli oraz oczekiwaniami wyrażonymi w trakcie przeprowadzonych przez rząd konsultacji społecznych. A te zostały przeprowadzone i uwzględniono podczas nich wiele uwag organizacji społecznych.
Teraz Senat
Ostatecznie Sejm uchwalił ustawę o nowelizację ustaw o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Za jej przyjęciem głosowało 256 posłów, 193 było przeciwko, a wstrzymało się sześciu. Ustawa trafi teraz do Senatu. wk