StoryEditor

Nad czym debatują trzodziarze w Brukseli?

W maju br. odbyło się posiedzenie grupy roboczej COPA COGECA ds. trzody chlewnej oraz grupy doradczej ekspertów przy Komisji UE. Głównymi tematami obrad była sytuacja w zakresie afrykańskiego pomoru świń (ASF) i nowej bardzo groźnej choroby – epidemicznej biegunki świń (porcine epidemic diarrhoea – PED), wywoływanej przez wirus PEDV z rodziny Coronaviridae.
26.05.2014., 16:05h

Dyskutowano także o wdrażaniu dyrektywy 2008/120/EC dotyczącej dobrostanu świń oraz o negocjacjach między UE i Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, krajami Mercosur (Ameryka Południowa) oraz Japonią i innymi krajami azjatyckimi.

Sytuacja w zakresie ASF
W UE informacje przyjmowane są z wielką powagą. Zapisy prawa europejskiego spowodowały, że po wykryciu przypadków ASF u dzików na Litwie i w Polsce niektóre kraje, w tym przede wszystkim Rosja, wstrzymały import wieprzowiny z całej UE. Ma to poważne konsekwencje ekonomiczne, chociaż nie było wstrząsem dla rynku, albowiem w UE na skutek wdrożenia nowych wymagań dobrostanu świń i złej sytuacji rynkowej w kilku krajach zmniejszyła się o ok. 3% produkcja trzody. Jest to równoważne z wielkością eksportu do Rosji. W efekcie ceny trzody utrzymują się na dość stałym poziomie. Dla wielu krajów eksport do Rosji jest bardzo ważny i stawiane są bardzo silne postulaty, aby umożliwić dwustronne negocjacje krajów z Rosją. Takie stanowisko zajmuje przede wszystkim Hiszpania. Poparcie dla tej inicjatywy wyrażała większość krajów UE, uważając, że Polska i Litwa były krajami buforowymi, a reszta Europy powinna jak najszybciej wznowić negocjacje z Rosją i rozpocząć eksport.

Odmienne i dość stanowcze stanowisko mieli przedstawiciele Niemiec. Wyrazili jasno, że jedność Europy jest sprawą nadrzędną i trzeba szczególnie o nią dbać, gdyż jest podstawą rozwoju Europy, jej bezpieczeństwa i historycznie największym osiągnięciem. Obecnie można się spodziewać różnego rozwoju wypadków, chociaż jak dotychczas Unia występuje jako całość.


Epidemiczna biegunka świń – PED
Jest bardzo poważną chorobą powodowaną przez koronawirusy. W ostatnich 40 latach zaszły znaczące zmiany w częstości występowania tej choroby na terenie Europy, Azji i Ameryki Północnej, z wyraźnym wzrostem w latach 70. i 80., a następnie spadkiem w latach 90. Wyraźne zmniejszenie częstości występowania TGE w latach dziewięćdziesiątych przypisuje się powstaniu potencjału szczepionkowego u nowych szczepów terenowych koronawirusa płucnego świń. W Europie występował od lat, jednak ten szczep wirusa nie był bardzo zjadliwy i nie powodował większych strat.

Ostatnio w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i na Dalekim Wschodzie pojawiła się nowa mutacja koronawirusa – Delta. W Stanach Zjednoczonych padło ostatniej zimy 5 do 7 milionów prosiąt. Podejrzewa się, że wirus dostał się do paszy poprzez podawaną prosiętom, importowaną m.in. z Chin, plazmę krwi. Typowe objawy obecnie występującego PED to brak łaknienia, wymioty, odwodnienie i żółtawa biegunka u prosiąt (w wieku 1.–4. dnia życia). Badania wskazują, że okres inkubacji wynosi około 3 dni. Wirus wykazuje wiele szczepów, co powoduje, że trudno przygotować skuteczną szczepionkę. Jest szczególnie zjadliwy i rozprzestrzenia się zimą. Ustalono, że niszcząca wirus obróbka termiczna musi być na poziomie 800 C. Wirus ginie w suchym powietrzu, w temperaturze pokojowej, po dwóch tygodniach. Można spodziewać się zmniejszenia aktywności choroby latem. Jesienią problem zapewne znowu się pojawi.

Kanada lepiej niż USA przygotowała się bioasekuracyjnie i notuje znacznie mniejsze straty. Oczywiście, istnieje wielka obawa, aby ten szczep wirusa nie przedostał się do Europy. Wiele krajów podjęło na własną rękę stosowne działania bioasekuracyjne. Niestety, nie jest to choroba z listy OIE, co znacząco utrudnia kompleksowe działania. USA i Kanada w ramach negocjacji WTO uzyskały poważne kontyngenty na eksport wieprzowiny do UE, jednak względy weterynaryjne mogą być zaporą dla tego handlu.


Świnie tylko na słomie?
Wdrożenie przepisów o dobrostanie jest przedmiotem gorących dyskusji. Niektóre kraje – jak Szwecja – są zdecydowanym przeciwnikiem utrzymywania świń na rusztach, przycinania ogonków, kastracji, a nawet szlifowania kiełków. Natomiast inne kraje – zwłaszcza eksportujące wieprzowinę – obawiają się, że restrykcyjne przepisy na tyle podniosą koszty produkcji, że staną się niekonkurencyjne. W Komisji jest przygotowywana broszura uzupełniająca do przepisów, w sposób obrazkowy wyjaśniająca przepisy. Sporną kwestią jest lista materiałów absorbujących uwagę świń (manipulacyjnych). Lista jest bardzo krótka zawierająca: słomę, siano, drewno, trociny. Stosowanie tych materiałów w bezściołowych, rusztowych chlewniach jest bardzo problematyczne. Tymczasem Komisja bardzo preferuje słomę. W ciepłych krajach świnie nie lubią podłoża ze słomy, gdyż szukają ochłody na betonowych podłogach. Ponadto przedstawiciele wielu krajów, gdzie słoma jest deficytowa i służy za karmę dla przeżuwaczy są zdania, że jej stosowanie znacząco podniesie koszty produkcji i utrudnieni funkcjonowanie systemów kanalizacyjnych. Przedstawiciele COPA COGECA, w tym Polski, domagają się rozszerzenia listy materiałów manipulacyjnych o zabawki, przedmioty z tworzyw sztucznych czy metalu. W założeniach stanowiących prawo uznano, że materiały manipulacyjne powinny przede wszystkim zaspokoić potrzebę żucia u świń, a to jest w przypadku wielu materiałów trudne do spełnienia. W warunkach Polski, zwłaszcza wschodniej, ze względu na ASF stosowanie słomy stwarza duże zagrożenie przeniesienia tej choroby do chlewni.

dr Tadeusz Blicharski

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 04:16