W Sejmie pierwsze czytanie ustawy przyznającej kołom gospodyń wiejskich 40 mln zł dofinansowania. Opozycja twierdzi, że to nie przypadek, że rząd przypomniał sobie o kołach tuż przed wyborami oraz twierdzi, że rządowy projekt dzieli koła gospodyń na lepsze i gorsze. Rząd odpiera zarzuty.
Posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa odbyło się po raz pierwszy od końca lutego. Z powodu epidemii część posłów brała w nim udział w trybie wideokonferencji. Tematem obrad był rządowy projekt ustawy o kołach gospodyń wiejskich. Celem ustawy są dwie zasadnicze zmiany. Po pierwsze powierzenie obowiązków wykonywanych obecnie przez pełnomocnika rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw pełnomocnikowi rządu ds. lokalnych inicjatyw społecznych. To zmiana czysto formalna, bo najważniejszy zapis ustawy dotyczy umożliwienia przekazania w tym rok kołom gospodyń wiejskich kwoty 40 mln. zł. Dzięki temu
na dofinansowanie będzie mogło liczyć nawet 11,6 tys. KGW. Pomoc będzie dotyczyć tylko tych kół, które są zarejestrowane w rejestrze prowadzonym przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- W ostatnich dwóch latach mamy ogromny sukces ustawy o kołach gospodyń wiejskich, bo do tej pory mamy zarejestrowane 9 tys. kół gospodyń. Ta pomoc cieszy się dużym zainteresowaniem. Koła nie mają także większej pomocy z rozliczeniem tej pomocy. Obawy, że członkinie nie poradzą sobie z formalnościami okazały się bezpodstawne – tłumaczyła w Sejmie A...
