Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Uprawa>Kukurydza>

Głownia guzowata – czy jest źródłem mykotoksyn?

Obrazek

Głownia guzowata kukurydzy, choroba spektakularna, objawiająca się wielkimi, przerażającymi naroślami w formie niekształtnych guzów, wypełnionych czarną masą zarodników. Gdy wystąpi budzi zaciekawienie niedoświadczonych, obrzydzenie estetów i zaniepokojenie hodowców. Czy jest niebezpieczna?

Tomasz Czubiński1 września 2021, 12:03

Na początek trochę informacji o samej chorobie. Jej przyczyną jest grzyb podstawkowy z gatunku Ustilago maydis. Co ciekawe, nie jest to jak w przypadku wielu głowni zbóż, patogen infekujący tylko z nasion przed końcem rozwoju ziarniaka (głownie pylące) lub podczas kiełkowania (głownie zwarte). Do infekcji dochodzi także w trakcie wegetacji. Grzyb zatem nie rozwija się tylko systemicznie w roślinie i nie daje objawów na organach generatywnych, ale guzy pojawiają się także tam, gdzie następuje wnikniecie zarodnika. Dlatego objawy obserwujemy nie tylko na kolbach i wiechach, ale także na pędach.

Nie ma jej co roku

Głownia guzowata kukurydzy nie jest też chorobą, która pojawia się z równą intensywnością co roku. Mało tego – lata epidemiczne przypadają stosunkowo rzadko. Przykładowo dr Roman Warzecha z IHAR w Radzikowie, specjalista od kukurydzy, kiedyś w rozmowie stwierdził, że jest to raz na około 20 lat. Musi nastąpić zbieg czynników niekorzystnych dla kukurydzy, a korzystnych dla infekcji sprawcą głowni. Są to m.in. trudny początek wegetacji, częste i silne wiatry, które niosą drobiny piasku uszkadzające tkanki kukurydzy, późne przymrozki oraz oczywiście źródło zarodników, czyli choć małe występowanie głowni w latach poprzednich na danym lub sąsiednim polu. W tym roku na większości obszaru Polski takich warunków nie było, toteż obserwujemy stosunkowo mało guzów głowni na kukurydzy. Jednakże nie jest to tak, że w takim roku jak ten, w ogóle nie ma głowni guzowatej. Jest, ale w stosunkowo małym nasileniu.

Pojawia się więc pytanie, czy głownia jest niebezpieczna dla zwierząt, jeśli dostanie się do paszy? Jak każdy specyficzny organizm wytwarza swoiste dla siebie substancje. Czy są one trujące lub rakotwórcze?

Nie wytwarza mykotoksyn

Prof. Marek Korbas z IOR – PIB w Poznaniu twierdzi, że guzy nie wytwarzają żadnych niebezpiecznych mykotoksyn. Mało tego, że nie są niebezpieczne i najczęściej nie ma potrzeby ich usuwania z roślin przed ścięciem na kiszonkę, to w niektórych kulturach rdzennych Amerykanów guzy te są traktowane jako przysmak poddawany marynowaniu czy innej obróbce w celu spożywania przez ludzi (chodzi o młode guzy z jeszcze zielonkawą błoną). Nie wywołują one także żadnych efektów halucynogennych, jak wiele innych grzybów, a są jedynie przekąską.

Nie jest jednak tak, że głownia jest neutralna dla kukurydzy. Pamiętać trzeba, że to przede wszystkim patogen. Na swój rozwój zabiera składniki z kukurydzy, co powoduje mniejszy plon. Jeśli pojawi się na kolbie to szkodliwość jest dodatkowa – po prostu nie tworzą się tam ziarna lub jest ich znacznie mniej. Czasem pojawia się na wiesze i wówczas na niej mogą powstać ziarniaki, ale są one małe i nie stanowią większego źródła energii i białka.

Wtórna infekcja jest groźniejsza

Jest jedno zagrożenie jakie głownia guzowata stwarza dla jakości plonu jako paszy. Dotyczy ono jednak głównie kukurydzy na ziarno, mniej na kiszonkę. Otóż na błonie otaczającej guz dość chętnie rozwijają się inne grzyby, w tym z rodzaju Fusarium. Rozwój tych grzybów ma miejsce głównie pod koniec wegetacji. W wilgotnych warunkach mogą pojawić się dodatkowe grzyby także wcześniej i stanowić zagrożenie dla kiszonki. Grzyby z rodzaju Fusarium są już źródłem mykotokyn. I na tym polega niebezpieczeństwo głowni guzowatej.

Kiedy usuwać guzy z pola?

Czy zatem usuwać guzy z plantacji przed zbiorem na kiszonkę? Zwykle nie ma to większego sensu. Warto zając się tym, jeżeli na błonie osaczającej guzy pojawia się biały lub różowy nalot pleśni (warto w pole zabrać lupę i przyjrzeć się guzom przez szkło powiększające). Usunięcie guzów, jeśli jest już dokonywane, powinno polegać nie tylko na ich oberwaniu, ale także zabraniu z pola i spaleniu. Niszczymy wtedy źródło choroby na kolejne lata. Jeśli pleśni na guzach jest dużo pracę trzeba przeprowadzać w maseczce przeciwpyłowej, aby nie wdychać zarodników i struktur grzyba z rodzaju Fusarium.

Czy można zwalczać głownię guzowatą?

Głownia guzowata w Polsce z reguły nie jest zwalczana kierowanymi przeciwko patogenowi zabiegami. Jest co prawda jedna zaprawa (środek Alios 300 FS, który zawiera tritikonazol), jednak chroni ona tylko przed infekcją z nasion oraz w okresie wschodów. Największe straty głownia guzowata powoduje jednak, jeśli infekcja ma miejsce w okresie wegetacji od fazy kilku liści do kwitnienia. Wówczas zaprawa już nie działa.

Zapobieganie chorobie polega zatem na ogólnym dbaniu o kondycję roślin (kukurydza z niedoborami wody i składników pokarmowych łatwiej jest infekowana). W lata z silnym wiatrem mniej jest guzów na polach osłoniętych od wiatru. Częściej głownia występuje, jeżeli kukurydza jest w monokulturze lub przypada często w zmianowaniu. Dlatego lepiej unikać takiej uprawy. Warto także ściernisko po kukurydzy, na której występowała głownia poddać intensywniej uprawie (mulczowanie, następnie co najmniej dwukrotne mieszanie z glebą na coraz większą głębokość), aby przyspieszyć mineralizację. Oprócz rozdrobnienia i wymieszania resztek z glebą warto podać na takie pole wapno węglanowe w ilości około 500 kg/ha CaO oraz zasilić azotem w celu zmniejszenia w glebie stosunku C do N. Zaobserwowano także że głownia występuje częściej na plantacjach kukurydzy z wczesnych siewów, kiedy siewki kiełkowały długo z chłodnej gleby.

tcz



Picture of the author
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)