StoryEditor

Omacnica „oszalała” w tym roku?

W tym sezonie pogoda, a przede wszystkim opady i stosunkowo chłodny czerwiec, spowodowała, że omacnica nalatywała na kukurydzę w sposób nieprzewidywalny i nie tak jak zazwyczaj. Problemem było ustalenie optymalnego terminu zabiegu, zwłaszcza tam, gdzie nie prowadzono jej monitoringu. 
27.09.2020., 14:09h

– W tym roku rolnicy wykonywali w większości przypadków zabiegi przeciwko omacnicy „w ciemno”, bazując na zeszłorocznej dynamice jej nalotów – mówi dr. hab. Paweł Bereś, prof.  IOR–PIB w Poznaniu, oddział w Rzeszowie. Okazało się jednak, że ten rok był całkowicie inny. Zabiegi zwalczania za pomocą kruszynka wykonywano w tym roku dopiero pod koniec czerwca, a nie w pierwszej połowie czerwca, tak jak w poprzednim roku. Problemem jest m.in. brak komunikatów z monitoringu omacnicy we wszystkich regionach kraju. W większości przypadków bazowano na starej metodzie, żeby zabieg wykonywać przeciwko omacnicy w momencie wiechowania kukurydzy, ale to się kompletnie nie sprawdza – podkreśla prof. Bereś.

W zeszłym roku, tam gdzie była susza w zeszłym roku, tam omacnica nie wyrządziła znacznych strat. W tym roku straty spowodowane przez omacnicę są skrajnie zróżnicowane w kraju, od ich braku przez kilka procent do nawet kilkudziesięciu. Teraz ważne jest, aby za pomocą zabiegów agrotechnicznych ograniczyć populację gąsienic omacnicy. 

Mulczery w ruch

– Nasze badania potwierdziły, że stosując mulczery bijakowe można już jesienią obniżyć populację gąsienic omacnicy do 70%. Jeśli będzie się pracować z niepoprawnie wyregulowaną maszyną, z mniejszą liczbą elementów rozdrabniających, a przejazd będzie zbyt szybki, nieadekwatny do obrotów zespołu tnącego to skuteczność będzie oczywiście niższa – podkreśla prof. Bereś. 

Mulczowanie ścierniska daje bardzo dobre rezultaty w walce z gąsienicami omacnicy prosowianki, które zimują w części nadziemnej łodyg kukurydzy. Niestety coraz częściej zdarza się, że schodzą one na czas zimowania niżej, tzn. wgryzają się aż do szyjki korzeniowej znajdującej się w glebie. Dlatego zawsze warto wykonać zabieg uprawowy, który chociaż w części wzruszy glebę.

– Przed uprawą w celu przyspieszenia rozkładu grubych łodyg warto zastosować nawóz azotowy lub ewentualnie mikroorganizmy, które przyspieszą rozkład resztek kukurydzy. Oczywiście, najlepiej byłoby wykonać jesienną orkę. Jeśli kukurydzę uprawiamy w systemie bezorkowym, jesienią wzruszamy glebę, a wiosną ponownie uprawiamy glebę, np. broną talerzową, aby po raz kolejny połamać i rozdrobnić częściowo zmineralizowane resztki pożniwne. Pamiętajmy, ma żadnych środków chemicznych dopuszczonych do opryskiwania resztek pożniwnych kukurydzy, które zwalczają zimujące gąsienice szkodnika – dodaje ekspert. Warto wiedzieć, że naturalnie w glebie występują grzyby i bakterie owadobójcze, które mogą niekorzystnie wpływać na zimowanie gąsienic omacnicy. Gdy zima będzie ciepła (i oby wilgotna) wbrew pozorom mikroorganizmy glebowe mogą pomóc w zmniejszeniu liczebności szkodnika.

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 15:03