StoryEditor

Opryskiwacz John Deere z karbonową belką w akcji

Podczas wiosennych pokazów firma John Deere prezentuje nowy opryskiwacz samojezdny. Maszyna wyróżnia się silnikiem o mocy  255 KM, zbiornikiem na 5 tys. l i lekką belką z włókna węglowego.
18.04.2018., 11:04h
Najnowszy model R4050i zjechał niedawno z linii montażowej holenderskiej fabryki opryskiwaczy w Horst należącej do koncernu John Deere od 20 lat. W pracy nad nowym modelem inżynierowie przebudowali większość podzespołów. Na uwagę zasługuje przede wszystkim system cieczowy PowrSpray, którego sercem są dwie pompy wirowe marki Hypro, które zastąpiły jednostki membranowo-tłokowe. Jak podkreśla producent, rezygnacja z tych pomp eliminuje konieczność okresowej wymiany zużywających się części. Pierwsza o wydajności 1200 l/min odpowiedzialna jest za napełnianie zbiornika. Zatankowanie 5 tys. l do zbiornika modelu R4050i zajmuje więc około 4 minut. Druga pompa służąca do oprysku i mieszania cieczy w zbiorniku pracuje z wydajnością do 1000 l/min.  




System PowrSpray w standardzie oferuje cyrkulację ciśnieniową cieczy w belce, co umożliwia szybkie i równe rozpoczęcie oprysku. Ciecz krąży cały czas w przewodach, a oprysk uruchamiany jest przez sterowane pneumatycznie indywidualne zawory przy rozpylaczach. Jak podkreśla Bogdan Kaźmierczak z firmy John Deere, istotnym atutem systemu Power Spray jest prosta regulacja dawki oprysku przez zmianę obrotów na pompie. Dzięki temu po zmianie prędkości jazdy można bez trudu utrzymać założona dawkę cieczy na hektar.



Prezentowany rolnikom na pokazach model R4050i dostępny jest tylko z 36-metrową belką z włókna węglowego. Belka produkowana jest w hiszpańskiej fabryce KingAgro, która od niedawna jest własnością amerykańskiego koncernu (pisaliśmy o tym TUTAJ). Włókno węglowe jest prawie 6-krotnie lżejsze i do tego bardziej wytrzymałe od stali, co przy dużych szerokościach roboczych jest istotne. Poza tym każdy zaoszczędzony w konstrukcji opryskiwacza kilogram pozwala producentowi na zwiększenie jego pojemności i poprawę rozkładu masy. Firma chwali się, że z karbonową belką można pracować z prędkością nawet do 30 km/h – oczywiście w zależności od warunków polowych i typu zastosowanych rozpylaczy. W wydajniej pracy sprosta pompa i armatura cieczowa. Warto dodać, że producent oferuje też mniejszy model opryskiwacza R4050 z belkami stalowymi o szerokości 24 do 36 m lub opcjonalnie z 36-m belką z włókna węglowego.



W nowym modelu firma poprawiła obsługę opryskiwacza z zewnątrz, m.in. poprzez dodanie oświetlenia miejsca roboczego przy rozwadniaczu i zastosowanie intuicyjnego panelu sterowania z czytelnymi piktogramami. Różne funkcjonalności niewielkiego panelu pozwalają m.in. na sterowanie myciem opryskiwacza czy napełnianie w różnych wariantach. Opryskiwacz można napełnić przy użyciu własnej pompy lub bezpośrednio z sieci ciśnieniowej. Nowością w tym obszarze jest także możliwość tankowania zbiornika czystej wody przez armaturę opryskiwacza. Zbiornik na wodę mieści 400 l, co w zupełności wystarcza na czyszczenie maszyny. Wszystko dzięki specjalnemu systemowi pneumatycznego czyszczenia opryskiwacza. System umożliwia przedmuchanie belki i wszystkich przewodów, przez co do płukania zużywa się znacznie mniej czystej wody.

W poprzedniej generacji opryskiwacz napędzany był układem dwóch pomp hydraulicznych (po jednej na dwa koła). Teraz zdecydowano się na jedną bardziej wydajną pompę napędzająca wszystkie koła. Pozwoliło to firmie John Deere wprowadzić system kontroli trakcji, który dba o stabilność maszyny na wypadek poślizgu. Opryskiwacz ma wzmocnione silniki tylnych kół, na które przypada 58% masy maszyny. Dodatkowym udogodnieniem zarówno podczas dojazdu na pole jak i oprysku jest tempomat. Warto także wspomnieć o możliwości zaczepienia przyczepy o masie nawet 15 t. Z kolei komfort jazdy z wysoką prędkością ma zapewnić niezależny układ amortyzacji każdego koła w zakresie 20 cm. Odpowiednią moc do napędu 12-tonowego kolosa generuje silnik o pojemności 6,8 l (255 KM mocy maksymalnej). Co ważne, w trakcie pracy można obniżyć obroty silnika do 1900 obr./min co pozwoli zmniejszyć zużycie paliwa. Wcześniej dolną granicą efektywnej pracy były obroty na poziomie 2200 obr./min.

Prezentowany na pokazach model R4050i wyposażony jest standardowo w system telematyczny JD Link. Służy on m.in. do zdalnego wsparcia operatora przez serwis lub kierownika gospodarstwa. Warto zwrócić uwagę, że JD Link umożliwia wymianę danych między opryskiwaczami pracującymi na tym samym polu, przez co mozna uniknąć nałożenia oprysku. W standardzie jest też system AutoTrac do automatycznego prowadzenia maszyny w ścieżkach i wyłączania sekcji przy użyciu sygnału satelitarnego.
Jan Beba
Autor Artykułu:Jan Bebaredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
16. kwiecień 2024 06:39