Reklama zniknie za 11 sekund

Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Newsletter rynkowy>

Rynkowy Serwis Spod Lady - 17.03.23 r.

Obrazek

Najbardziej aktualny komentarz dotyczący bieżącej sytuacji na rynku zbóż i rzepaku przygotowany przez eksperta rynkowego top agrar Polska.

dr Juliusz Urban17 marca 2023, 10:53

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są notowania rzepaku i pszenicy ma Matifie?
  • jakie ceny rzepaku proponują skupy?
  • co o rynku myślą handlowcy, rolnicy i przetwórcy?
  • jakie wydarzenia na świecie spowodowały lekkie drgnięcie kursów pszenicy?
  • czym się to skończyło i jak na to reaguje polski rynek?
  • jakie zdarzenia wpływają na kurs złotego?

Rzepak poniżej 2000 zł/t?

Kursy rzepaku Matif

Wykresy notowań rzepaku Matif


Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:

Krajowe ceny rzepaku są bezpośrednio spięte z notowaniami na Matifie, a tu...? No niestety brak niespodzianek. Paryska giełda niezmiennie od dwóch tygodni co dzień notuje minusy. Ostatni wzrost kursów i to bardzo nieznaczny, bo wynoszący zaledwie 1,5 euro zanotowaliśmy 5 marca br. Od tego czasu notowania rzepaku spadły w sumie o 66 euro/t.

A co się dzieje na krajowy rynku?
Jak w Media Expert, ceny, ceny w dół! – odpowiada na moje pytanie przedstawiciel firmy skupowej. Handlowcy na kolejne obniżki reagują bardzo różnie, jedni pozwijali już banery informujące o skupie rzepaku, bardziej wytrwali wciąż walczą i usiłują mieć aktualną ofertę rynkową, choć o utrzymanie jakiejkolwiek ceny przez cały dzień jest w obecnej sytuacji bardzo ciężko. Jeszcze inni wyprzedzając kolejne spadki, wciąż „uciekają” ustawiając cenę zdecydowanie poniżej rynku. Ci ostatni zostali pionierami pokazującymi ceny poniżej 2000 zł/t, co mogłoby oburzać, ale... – Pamiętaj, że dziś jest jutro, o które martwiłeś się wczoraj – jak to mawiał guru biznesu Dale Carnegie. I tak rzeczywiście już za chwilę będzie to naszą smutną rzeczywistością.

Tylko, czy ta rzeczywistość, da się wpisać w obecne realia pracy na roli?   – Liczyłem to już w kilku wariantach i już przy 2300 zł za rzepak i 1200 zł za pszenicę opłacalność produkcji się rozjeżdża  – kalkuluje aktywny rolnik, prowadzący także firmę skupową. Kalkulacje oczywiście każdy będzie miał własne, ale przecież musimy jeszcze pamiętać o wielkiej nieznanej jaką są plony i jakość surowca z tegorocznych żniw. Przy rzepaku poprzedni rok dał nam w gratisie wyższe zaolejenie, ale czy w tym sezonie tak będzie? 

Na to wyższe zaolejenie liczą przetwórcy, bo u nich także koszty pracy zakładów wzrosły niesamowicie, a przecież wyciśnięcie tony rzepaku, gorzej zaolejonego kosztować będzie tyle samo, co przy podwyższonej zawartości. To wypracowaną z oszczędności i z korzystniejszej relacji ilości wyprodukowanego, droższego oleju do śruty premią dzielą się przecież z rolnikami. 

Wielu z nas zastanawia się, co w obecnej sytuacji robić z kontraktacjami na nowe zbiory i chyba niewielu jest skłonnych do jakichkolwiek ruchów. Tak działa szok cenowy, to naturalne. Niestety nie jest naturalne to, że większość przetwórców w Polsce wręcz boi się zawierania nowych kontraktów, bo z trudem wiele lat wypracowany system terminówek został zabity przez nieroztropne działanie urzędów, rzekomo broniących rolników przed odpowiedzialnością z tytułu niewywiązywania się z kontraktów.

No cóż, to teraz będziemy mieli żniwa i zapasy starego surowca o których nam się dotychczas nie śniło. Bez wcześniej zawartych kontraktów, możemy budzić się co dzień z niższą ceną. Najbardziej mi żal wielu tych rzetelnie realizujących kontrakty, niezależnie od tego, czy działały one na plus, czy na minus do bieżącego rynku. 


Pszenica próbowała odbicia, wszystko na nic
Notowania pszenicy Matif

Wykresy notowań pszenicy Matif


Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:

W tym tygodni pszenica na Matifie próbowała odbicia, po trzech dniach wzrostów pszenne kontrakty wybijały się ponownie powyżej 270 euro/t.  Działo się to w czasie, gdy rynkami kapitałowymi wstrząsnęła ogłoszona przez amerykański bank SVB upadłość. Bank Doliny Krzemowej został założony w 1983 roku, znalazł się w pierwszej dwudziestce banków komercyjnych, o którym większość ludzi niezwiązanych z inwestycjami kapitałowymi podwyższonego ryzyka nigdy nie słyszała. Dlaczego zatem jego plajta ma wpływ na rynki surowcowe? SVB stał się pierwszym upadłym bankiem od 2020 r. i drugim co do wielkości bankructwem w USA, którego aktywa do zwrotu o wartości miliardów dolarów przeszły pod kontrolę Federalnej Korporacji Gwarantowania Depozytów.

Nic dziwnego, że inwestorzy odwrócili się od spekulacji finansowych na wszystkich bankowych depozytach i ponieważ pieniądz nie powinien leżeć w miejscu, zaczęli poszukiwać innych, mających większe wsparcie w rzeczywistym pokryciu inwestycji. Analizy doradców wskazały, że pszenica ostatnio potaniała najmocniej i tym samym stanie się najbardziej prawdopodobnym źródłem potencjalnych zysków. 

Mocny wpływ na notowania pszenicy wywierała także nerwowa atmosfera związana z wygasaniem 18.03.2023 r. umowy o humanitarnym korytarzu zbożowym, gwarantującym możliwość eksportu zbóż przez Morze Czarne. W sprawie kontynuacji korytarza zbożowego rozmawiają przedstawiciele Rosji i Ukrainy, ale swoje wpływy mocno też zaznaczają wcześniej Turcja, a obecnie Chiny.

Ukraina naciska na przedłużenie umowy o cały rok i wnioskuje o dodanie do porozumienia portu w Mikołajowie. Natomiast Rosja twierdzi, że ich eksport surowców rolniczych jest mocno ograniczony przez sankcje, które należy niezwłocznie znieść. Na przedłużenie korytarza zbożowego naciskają Chiny, które importują coraz więcej zbóż z Basenu Morza Czarnego. Wczoraj, gdy świat obiegła niepotwierdzona jeszcze wiadomość o odnowieniu umowy o kolejne 60 dni, ceny pszenicy na powrót zaczęły spadać.

Krajowy rynek zupełnie na te kilkueurowe manewry nie reaguje, bo taka podaż surowca, jaka jest obecnie zasypie magazyn każdego przetwórcy, jeśli tylko będzie chciał. – Zboże to mam nawet w Toi-tojkach – mawiał kiedyś mój serdeczny kolega, przedstawiciel dużego koncernu przetwórczego, namawiany na kolejny zakup i to mogłoby charakteryzować obecną sytuację najlepiej.

No, ale w tym nadzieja, że przetwórcy widząc ciągłą nadpodaż i stale spadające ceny nie będą chcieli  zasypywać się po czubek silosów. A to w momencie, gdy rolnicy ruszą w pola i nie będą mieli czasu na załadunki zbóż i sprzedaż, może spowodować lekkie drgnięcie cen. Jednak w tym samym czasie też potrzebny  byłby całkowity brak aktywności firm handlowych, a te jak wiemy też towaru mają sporo. Wybaczcie, naprawdę trudno o dobre wieści.

 

Złoty nieco stabilniejszy

Kursy walut


Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:

Nasza krajowa waluta ma się na tyle dobrze, że nawet ogłoszenie rekordowej inflacji rosnącej do 18,4% złotówką tylko lekko potrząsnęło. Największy od ćwierćwiecza wzrost cen spowodował zaledwie chwilowe drgnięcie kursów o dosłownie 2 grosze. W kolejnych dniach wahania uspokoiły się na tyle, że obecnie mamy praktycznie takie same przeliczniki kursów jakie notowaliśmy przed tygodniem. I chyba dobrze, bo stabilizacji nam potrzeba, chociaż marzyłoby się, by złoty na chwilę tak się osłabił, by udało się wysprzedać całe zboże i rzepak w nieco korzystniejszych cenach.


Komentarz z poprzedniego tygodnia znajdziesz tutaj!

Juliusz Urban 



Picture of the author
Autor Artykułu:dr Juliusz Urban
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)