Rynkowy Serwis Spod Lady - 24.03.23 r.

Aktualny komentarz bieżącej sytuacji na rynku zbóż i rzepaku przygotowany przez eksperta rynkowego top agrar Polska.
Z tego artykułu dowiesz się:
- jakie są notowania rzepaku i pszenicy ma Matifie?
- o ile ceny są niższe od startu sezonu?
- jak wyglądają ceny oleju?
- ile płaci się za pszenice w kraju?
- czy ceny zbóż osiągnęły już dno?
- jaki jest pomysł rządu na uzdrowienie rynku?
- czy to rzeczywiście ma szansę pomóc rynkowi?
- a co można było zrobić zdecydowanie wcześniej?
- jakie kształtuje się kurs złotego, w porównaniu do notowań sprzed roku?
Rzepak spada na 400 €/t?


Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:Pamiętam jak trzy lata temu rzepak przekroczył barierę 350 €/t i namawiano mnie w redakcji żebym o tym napisał artykuł. Odpowiedziałem wówczas, że chcę za tydzień napisać na temat: rzepak biegnie na 400 i tak się stało. Notowania rzepaku pod wpływem mniejszych zbiorów i dużych potrzeb importowych UE przeskoczyły nawet te poziomy. Dziś sytuacja podażowo-popytowa jest zgoła odmienną i choć kursy rzepaku znów kręcą się powyżej 400 €/t, to są one efektem olbrzymich strat jakie rzepakowe kontrakty poniosły w ostatnich miesiącach. |
Pszenica już nie spadnie, a dlaczego?

Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:Po kolejnych jakże dramatycznych spadkach cen zbóż na polskim rynku spotkałem się z głosami, że to już kompletny dołek cenowy. Czy rzeczywiście możemy tak sądzić? A które ceny są owym dołkiem? Te oferowane przez państwową spółkę na wschodzie kraju 850 zł za konsumpcję i 740 zł za paszówkę, czy te powyżej 1000 zł, które oferują najlepiej obecnie płacący? A może średnie ceny konsumpcji wynoszące 950 zł/t i paszówki 880 zł/t? Te ostatnie moim zdaniem jeszcze będą spadać, a wyjaśnienie jest bardzo proste. Zboża na polskim rynku jest za dużo! Za dużo jak na okres na 3 miesiące przed żniwami, naszymi żniwami, bo od rozpoczęcia żniw na południu Europy dzieli nas zaledwie 2 miesiące. Tak też dzieje sią obecnie z zabitym rynkiem zbóż. Och jaka piękna katastrofa, o której debatować się będzie przy okrągłym stole. A winni? Winnych nikt już sądzić nie będzie? To KE doprowadziła, do wprowadzenia nieskontrolowanych jakościowo zbóż na krajowy rynek, na rynek europejski? A teraz eksperci na ratunek? Może mają zamówić taksówkę po nasze zboża? Statki w parę dni nie przypłyną, eksportu zbóż nie robi się tak z dnia na dzień, bo rynek nie czeka na nasze zboże z otwartymi rękami. A przecież rzeczywiście można było wrócić do wypróbowanego już kiedyś na początku lat 2-tysięcznych eksportu z dopłatami z budżetu państwa. Taki projekt kiedyś przećwiczono na polskim rynku z rzepakiem. Wyłoniony na drodze przetargu eksporter (był to wtedy Glencore) miał za zadanie skupić od rolników rzepak, ale po żniwach we wrześniu, według ustalonej ceny minimalnej i wyeksportować go w całości na własne ryzyko. To jednak wymagało wcześniejszego rozpoznania rynku i nie stało się z dnia na dzień. Teraz, teraz to możemy tylko myśleć nad rozwiązaniami w kraju. Czy skup, nawet interwencyjny byłby rozwiązaniem, chyba nie do końca, bo tylko zamrozi magazyny, które już za chwilę przed żniwami będą bardzo potrzebne. Widmo zbóż zatrzymanych głównie u tych większych producentów, jest chyba dla polityków tym najmniejszym złem, bo życie na rynku szybko wróci do dawnych utartych szlaków. Przecież to tylko w ostatnich latach pszenica wyskoczyła powyżej 1000 zł/t, a okrągły stół pozwoli na rozwodnienie odpowiedzialności i dalsze zmierzanie do kolejnych wyborów. |
Złoty podobnie jak przed rokiem
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:Ostatnie dane o wynagrodzeniach ogłoszone przez GUS nie przynoszą nam dobrych wieści, bo wyliczony przez krajowych statystyków wynoszący 13,6% roczny wzrost przeciętnego wynagrodzenia nie nadąża za wynoszącą 18,4-proc. inflacją. W tym kontekście wzrost wartości krajowej waluty mógłby cieszyć, bo pomimo, iż w kraju realnie tracimy, to może już podczas zbliżających się wakacji będziemy mogli skorzystać. |
Komentarz z poprzedniego tygodnia znajdziesz tutaj!
Juliusz Urban