Maszynowy biznes w 2030 roku

Rolnictwo, jest jedną z najszybciej rozwijających się branż. Jeszcze 60-70 lat temu cena nowego ciągnika wynosiła od 2 do 5 tys. dolarów, a dzisiaj ciągnik o podobnej wielkości mógłby z łatwością kosztować 10 razy tyle.
Według badań przeprowadzonych dla amerykańskiego stowarzyszenia producentów maszyn AEM, rolnictwo staje się coraz bardziej zlokalizowane. Kiedyś każde pole było postrzegane jako całość, a teraz wielu rolników dzieli pola na różne sekcje z uwzględnieniem jakości gleby. W rezultacie mimo dużego rozwoju technologii praca staje się coraz trudniejsza, na co nakłada się coraz mniej korzystne prawo, niekontrolowana zabudowa miejska i deficyt wody.
Elektryczne traktory Dużą ewolucje przechodzi sprzęt rolniczy. Według raportu IDTechEx „Pojazdy elektryczne i robotyka w rolnictwie 2020–2030” pojazdy elektryczne i robotyka będą stanowiły rynek o wartości 50 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. Niektórzy producenci intensywnie rozwijają nowe konstrukcje, np. w zakresie ciągników z napędem elektrycznym. Warto wymienić choćby Fendt e100 Vario, czyli całkowicie elektryczny ciągnik o mocy 50 kW, który może pracować do 5 godzin w rzeczywistych warunkach pracy. Akumulator można naładować do 80% w zaledwie 40 minut. Dodatkowo można odzyskać energię dzięki zastosowaniu silnika elektrycznego. Z kolei firma John Deere w 2017 roku przedstawiła prototyp całkowicie elektrycznego ciągnika, który wytwarza 130 kW i jest oparty na podwoziu ciągnika serii 6R, z dostosowaną bezstopniową skrzynią biegów DirectDrive, z zakresem prędkości od 3 do 50 km/h. Wtedy amerykański koncern powiedział, że od komercyjnej produkcji dzieli nas co najmniej 4-5 lat. Czekamy więc na efekty.
Rewolucja w sprzedaży maszyn
Aby odnieść sukces, dealerzy nadal będą potrzebować wysokiej jakości działów części, sprzedaży, marketingu, zarządzania i finansów. Ponadto będą musieli zdobyć koleje kompetencje – czytamy w raporcie dla AEM. Dealerzy będą potrzebować lokalnych menedżerów ds. kontaktów z klientami, którzy działają jako partner lub konsultant, aby pomóc w poruszaniu się po wszystkich zawiłościach planowania, koordynowania, obsługi i zakupu produktów i usług. Rolnicy nadal chcą i potrzebują lokalnego partnera, który zna ich pracę od wewnątrz, aby pomóc im upewnić się, że to, co kupią, spełni swoje zadanie w tym gospodarstwie.
W przyszłości specjalista ds. sprzętu (podobny do dzisiejszych przedstawicieli handlowych) będzie musiał znać wszystkie specyfikacje i możliwości sprzedawanego sprzętu. Dodatkowo musi być blisko swojego regionu by poznać jego potrzeby i specyficzne uwarunkowania, np. w zakresie prowadzenia upraw.
Specjalista ds. technologii, to kolejny obszar w którym pracownik dealera będzie biegły we wszystkich aspektach nowoczesnej technologii (w tym internetowej) oraz jej interakcji ze sprzętem i potrzebami hodowcy. Będą dokładnie wiedzieć, co technologia może, a czego nie może zrobić, i mogą pomóc w wycenie nowej technologii.
Technik serwisu sprzętu, podobnie jak dziś ma być wysoce kompetentny we wszystkich aspektach mechanicznych maszyny. Być może w przyszłości nastąpi rozdział i mechanik nie będzie musiał zgłębiać wiedzy o zaawansowanych systemach elektronicznych, bo tymi kwestiami zajmie się technik serwisu technologicznego, czyli osoba pracująca zdalnie, która będzie musiała zalogować się do urządzenia i zaktualizować oprogramowanie, zmienić ustawienia, zidentyfikować problemy i zdiagnozować problemy lub uszkodzone komponenty.