StoryEditor

Śruta sojowa nie do zastąpienia

Mieszalnie pasz miałyby wykorzystywać wyłącznie komponenty krajowego pochodzenia. Taką propozycję złożyli posłowie Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, choć wiadomo, że stoi za nią przede wszystkim KUKIZ’15. Co na ten temat sądzi Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej mówi dla "top agrar Polska" Aleksander Dargiewicz.
21.12.2016., 09:12h

Kolejne ekipy rządzące od wielu lat osłabiają produkcję trzody chlewnej w Polsce poprzez ograniczanie budowy nowych budynków produkcyjnych, dyskryminację dużych producentów, którzy zostali pozbawieni części dotacji, poprzez marnowanie publicznych pieniędzy na tworzenie grup producenckich, które prowadzą działalność na niewielką skalę. Redukcja stada podstawowego z 2 milionów sztuk do obecnej liczby 800 tysięcy loch wydaje się obecnej ekipie rządzącej niewystarczająca. Podjęto zatem próbę zmiany dawek paszowych, aby dalej osłabiać konkurencyjność produkcji żywca wieprzowiny w kraju. Nakazowe zastąpienie śruty sojowej roślinami strączkowymi jako źródła białka będzie bardziej kosztowne dla producentów żywca wieprzowego. Białko pochodzące z roślin strączkowych jest bowiem droższe od lepszej jakości białka pochodzącego ze śruty sojowej.

Strączkowe mogłyby odegrać większą rolę w produkcji pasz, ale niestety nie można ich wykorzystać do całkowitego wyeliminowania śruty sojowej ze względu na ograniczenia w dostępności na rynku oraz jakość składników żywieniowych. Oprócz białka, z roślinami strączkowymi do pasz trafią substancje anty-żywieniowe, które negatywnie wpływają na pobieranie paszy, obniżają współczynniki wchłaniania i powodują zaburzenia metaboliczne u zwierząt. Autorytety z dziedziny żywienia zwierząt twierdzą, że skarmianie paszy przygotowanej na bazie roślin strączkowych może być stosowane, ale trzeba mieć świadomość, że występują ograniczenia w przypadku jej wykorzystania dla prosiąt, macior karmiących i drobiu. Ograniczenie te występują ze względu na wysoki poziom włókna, stosunkowo dużą ilość substancji anty-żywieniowych, niekorzystny skład aminokwasów.

Odbudowa uprawy strączkowych wymaga wielu lat i dużych dopłat ze strony państwa, gwarantujących skalę i opłacalność ich produkcji. Problemem do rozwiązania pozostaje jakość i wyrównanie surowca oraz kontraktacja dostaw roślin strączkowych do mieszalni z odpowiednim wyprzedzeniem.

Polska jest uczestnikiem jednolitego rynku unijnego i wszelkie krajowe ograniczenia w produkcji pasz uruchomią import uderzający w rodzime mieszalnie. Problem importu śruty sojowej dotyczy całej UE i na poziomie unijnym powinniśmy zmieniać regulacje w tej dziedzinie. Duże znaczenie ma zmiana przepisów unijnych umożliwiająca ponowne stosowanie krzyżowego skarmiania mączek mięsno-kostnych. Rośliny strączkowe mogłyby służyć jako uzupełnienie tego rozwiązania.

Więcej na temat planów wykorzystania wyłącznie białka z rodzimych upraw w styczniowym numerze "top agrar Polska" na stronie 18.

 

Paulina Janusz-Twardowska
Autor Artykułu:Paulina Janusz-Twardowska

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 00:18