StoryEditor

Jak pogodowo przywitał nas marzec?

Od 1. marca nie obowiązuje już kryterium temperaturowe przy stosowaniu nawozów azotowych na oziminach i pod uprawy wiosenne, ale pozostają w mocy wymogi dotyczące zamarzniętego, czy zalanego wodą terenu. Jakimi warunkami pogodowymi przywitał nas zatem marzec?
01.03.2023., 11:03h
Tyle słońca w każdym mieście…, brzmiały słowa dawnego przeboju Anny Jantar, a my możemy je powtórzyć dzisiaj, 1. marca 2023 r. Taką pogodę zapowiadają bowiem synoptycy dla naszego kraju. Poza rejonami Suwałk i Białegostoku będzie nam ono towarzyszyło przez cały dzień. Chociaż temperaturowo nie było aż tak dobrze.
W nocy temperatura minimalna powietrza na wysokości 2 m (w klatce meteorologicznej) wynosiła od –6°C w Centralnej Polsce do ok. 0°C w woj. podlaskim. Z kolei w dzień przewiduje się jej wzrost od ok. 5 do ok. 8°C w całym kraju (szczegóły – patrz mapa).
Temperatura minimalna przy gruncie
Niepokojąca może okazać się natomiast temperatura minimalna 5 cm nad gruntem, zwłaszcza że niemal w całym kraju na obszarach nizinnych nie ma okrywy śnieżnej. W kilku lokalizacjach termometry przy gruncie pokazały dzisiejszego poranka –10 do –12°C, nie uwzględniając obszarów górskich. Na znacznym obszarze południowej połowy Polski wynosiła ona od –5 do –9°C (patrz mapa), co może okazać się niebezpieczna na oziminach, gdzie już w lutym zastosowano nawożenie azotowe, które mogło rozhartować rośliny.
Brak okrywy śnieżnej
Rolników powinien niepokoić też fakt braku okrywy śnieżnej na przeważającym obszarze kraju (mapa powyżej). Tym razem chodzi nie tyle o ochronę przed przymrozkami, co o rezerwę wody dla roślin, która standardowo była uwalniana podczas roztopów przez wiele tygodni wiosny. Obecnie, przy niewystarczającym systemie jej retencjonowania w glebie i rowach melioracyjnych, spływa w nadmiarze do głównych rzek, a ostatecznie do morza.
Od trzeciej dekady marca (21.03) rozpocznie się w Polsce monitoring suszy rolniczej prowadzony przez IUNG i najprawdopodobniej będziemy stwierdzać systematyczny niedobór wody dla roślin. Szkoda, że teraz spływa ona bezproduktywnie do Bałtyku, a już niebawem będzie to towar na wagę złota, nie tylko dla rolnictwa.
To także apel do Wód Polskich o jej maksymalne gromadzenie, zwłaszcza w lokalnych ciekach, rowach melioracyjnych, a dla rolników – także i w studzienkach na polach, gdyż poziomy rzek są na tyle wysokie, że pozwalają na taką inicjatywę (patrz foto i mapa).

[bie]
Janusz Biernacki
Autor Artykułu:Janusz Biernackiredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie uprawy i nawożenia roślin.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. kwiecień 2024 06:55