Jesteś w strefie Premium
Pomoc dla rolników z tytułu skutków COVID-19 jeszcze w tym roku!
Jeszcze w tym roku zostanie rolnikom wypłacona pomoc z tytułu kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa – zapowiada ministerstwo rolnictwa, które jednocześnie zapewnia, że z cała unijna pomoc z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 zostanie wydana na czas. Opozycja nie dowierza i twierdzi, że grozi nam utrata miliardów złotych unijnych funduszy.
Sejmowa komisja rolnictwa zajęła się sprawą wykorzystania Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik poinformował, że budżet PROW wynosi 13,6 mld euro, czyli ok. 61 mld zł. Od początku jego działania rolnicy złożyli 5,8 mln wniosków o pomoc. Z tego przyznano pomoc na kwotę 43,1 mld zł. Co oznacza, że zakontraktowano 71,16% unijnych środków. Ale wypłacono 30,1 mld zł co stanowi 51,5% środków z PROW. Wsparcie otrzymało ponad 1 mln beneficjentów.
Zdaniem opozycji takie dane to prawdziwa katastrofa.
- Nic dziwnego, że w trybie pilnym wymieniono ostatnio prezesa ARiMR. Na nic się zdały histeryczne krzyki ministra Ardanowskiego na pracowników ARiMR podczas słynnej narady dyrektorów latem 2019. Stan realizacji PROW wygląda gorzej niż źle. Wypłacone środki są na poziomie nieco ponad 50%. Do wydania zostało ok. 30 mld złotych. Jeżeli nie nastąpi radykalne przyśpieszenie to grozi nam utrata kilku miliardów złotych – mówiła podczas dyskusji posłanka Dorota Niedziela.
Zdaniem opozycji takie dane to prawdziwa katastrofa.
- Nic dziwnego, że w trybie pilnym wymieniono ostatnio prezesa ARiMR. Na nic się zdały histeryczne krzyki ministra Ardanowskiego na pracowników ARiMR podczas słynnej narady dyrektorów latem 2019. Stan realizacji PROW wygląda gorzej niż źle. Wypłacone środki są na poziomie nieco ponad 50%. Do wydania zostało ok. 30 mld złotych. Jeżeli nie nastąpi radykalne przyśpieszenie to grozi nam utrata kilku miliardów złotych – mówiła podczas dyskusji posłanka Dorota Niedziela.
Zdaniem opozycji najgorzej jest z realizacją programu przywracanie potencjału produkcji rolnej zniszczonego w wyniku wystąpienia klęsk żywiołowych oraz programu wyborczego Krowa+, z którego zgodnie z zapowiedziami miało skorzystać 65 tys. gospodarstw. Skrytykowała tempo realizacji tzw. pomocy covidowej, gdzie wnioski były zbierane od 9 września, a pomoc do tej pory nie została wypłacona.
Ale zdaniem resortu rolnictwa wszystko jest pod kontrolą.
- Nie ma żadnych obaw. Środki będą wypłacane na czas zgodnie z zasadą n+3. My to monitorujemy i nie ma żadnych obaw – zapewniał wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.
MRiRW zapewnia także, że jeszcze w tym roku zostanie rolnikom wypłacona tzw. pomoc covidowa. Nabór wniosków odbywał się od 9 września do 7 października. W ramach naboru rolnicy złożyli 195 tys. wniosków.
Z tytułu programu Krowa+ rolnicy złożyli 45 tys. wniosków.
Podczas dyskusji padły także pytania o przyszłe unijne fundusze. - Wiemy, że Polska i Węgry zawetowały wstępnie budżet UE na lata 2021-2027 a także fundusz odbudowy po koronawirusie. Czy fundusze unijne dla polskiej wsi są więc zagrożone? – pytała posłanka Małgorzata Tracz z Partii Zielonych.
- Myślę, że nasz rząd zachowuje się bardzo odpowiedzialnie i wykorzystuje wszystkie instrumenty, aby osiągnąć jak największe finansowanie. Rolnictwo jest oczkiem w głowie pana premiera i będzie czynił wszystkie starania aby tych środków było jak najwięcej - zapewnił wiceminister Bartosiak.
Ale zdaniem resortu rolnictwa wszystko jest pod kontrolą.
- Nie ma żadnych obaw. Środki będą wypłacane na czas zgodnie z zasadą n+3. My to monitorujemy i nie ma żadnych obaw – zapewniał wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.
MRiRW zapewnia także, że jeszcze w tym roku zostanie rolnikom wypłacona tzw. pomoc covidowa. Nabór wniosków odbywał się od 9 września do 7 października. W ramach naboru rolnicy złożyli 195 tys. wniosków.
Z tytułu programu Krowa+ rolnicy złożyli 45 tys. wniosków.
Podczas dyskusji padły także pytania o przyszłe unijne fundusze. - Wiemy, że Polska i Węgry zawetowały wstępnie budżet UE na lata 2021-2027 a także fundusz odbudowy po koronawirusie. Czy fundusze unijne dla polskiej wsi są więc zagrożone? – pytała posłanka Małgorzata Tracz z Partii Zielonych.
- Myślę, że nasz rząd zachowuje się bardzo odpowiedzialnie i wykorzystuje wszystkie instrumenty, aby osiągnąć jak największe finansowanie. Rolnictwo jest oczkiem w głowie pana premiera i będzie czynił wszystkie starania aby tych środków było jak najwięcej - zapewnił wiceminister Bartosiak.
Przeczytaj również
ARiMRfinanseketozaKomisja Rolnictwa i Rozwoju WsipieniądzepomocPROW 2014-2020rolnictwoRyszard BartosikSejm RPUEwnioskiwsparcie