StoryEditorMateriał promocyjny

Jak sprawdził się w kukurydzy nowy herbicyd nalistny?

Gdy na plantacjach kukurydzy pojawia się konieczność zastosowania herbicydowych rozwiązań nalistnych, ważnymi kryteriami są wysoka skuteczność, kompleksowe działanie i bezpieczeństwo preparatu. Rolnicy, którzy zmagają się w swoich gospodarstwach z różnymi problemami związanymi z ochroną tej uprawy, mieli okazję sprawdzić, czy nowy preparat Tudor 114 OD  spełni ich oczekiwania.
15.12.2021., 11:12h

Wielu rolników stara się stosować rekomendowane przez ekspertów doglebowe odchwaszczanie kukurydzy, jednak często zdarzają się sytuacje, kiedy konieczne jest sięgnięcie po rozwiązania nalistne. Czynniki, które mogą przesądzić o podjęciu takiej decyzji, są różne, np. niesprzyjające warunki pogodowe, napięty harmonogram prac w gospodarstwie, ewentualne negatywne skutki stosowania herbicydów doglebowych, pogarszające kondycję poplonu czy upraw następczych. Dlatego plantatorzy szukają takich wariantów ochrony, które dorównają skutecznością zabiegom doglebowym oraz spełnią oczekiwania dotyczące terminu stosowania i wpływu na inne uprawy.

Plantatorzy kukurydzy potrzebują skutecznych herbicydów nalistnych

Bartłomiej Jurko prowadzi produkcję roślinną na powierzchni ok. 200 ha w Maśluchach (woj. lubelskie). Zajmuje się też skupem zbóż, sprzedażą nawozów, usługami dla rolnictwa oraz produkcją i sprzedażą kwalifikowanego materiału siewnego. Uprawia ok. 30 ha kukurydzy z przeznaczeniem na ziarno, a główne chwasty na jego plantacjach to chwastnica jednostronna i komosa biała. Zazwyczaj rolnik stosował herbicydy doglebowe, jednak w tym roku zdecydował się na preparaty nalistne z powodu występowania w kukurydzy ognisk perzu właściwego.


Krzysztof Poterek pracuje jako kierownik gospodarstwa rolnego Wonieść Sp. z o.o. (woj. wielkopolskie). Corocznie większość areału, bo aż 700 ha, zajmuje kukurydza przeznaczona przede wszystkim na grys. Problematycznymi chwastami na tych terenach są pojawiająca się w późniejszym terminie chwastnica jednostronna, a także komosa biała, występująca ze względu na stosowanie dużych dawek gnojowicy. Dotychczas chwasty najczęściej były zwalczane w zabiegach doglebowych, choć nie zawsze się to sprawdzało. – W tak dużym gospodarstwie trzeba wybierać różne rozwiązania, zdarzały się poprawki. Mamy też problem z pozostałościami w glebie, a chcemy rozszerzyć nasz płodozmian np. o ziemniaki. Dlatego zdecydowaliśmy się przetestować rozwiązania nalistne – mówi plantator.

W rodzinnym gospodarstwie, prowadzonym w Pągowie (woj. opolskie) przez Dariusza Klusko z żoną i córkami, kukurydza na ziarno uprawiana jest na 230 ha – w płodozmianie, od dwóch sezonów w bezorkowej technologii pasowej. Najtrudniejsze do zwalczenia są takie chwasty, jak chwastnica, komosa, rumianowate i samosiewy rzepaku. Ale to nie jedyne wyzwanie związane z uprawą kukurydzy: – W naszym płodozmianie mamy buraki i słonecznik. Zauważyliśmy, że siejąc słonecznik po kukurydzy, mamy problemy fitotoksyczne, bo słonecznik „łapie” pozostałości. Szukaliśmy rozwiązań z mniej agresywną chemią, która działa nalistnie, aby tych pozostałości w glebie zostawało mniej – wyjaśnia Dariusz Klusko.

W Woli Studzieńskiej (woj. lubelskie) Albert Wlaszczyk prowadzi gospodarstwo i firmę zajmującą się skupem zbóż i kompleksową obsługą rolnictwa m.in. w zakresie siewu, zbioru kukurydzy. W 70-hektarowym gospodarstwie uprawa kukurydzy z przeznaczeniem na ziarno zajmuje ok. 20 ha. Dominujące w regionie chwasty uciążliwe to komosa biała i chwastnica jednostronna. Ponieważ rolnik nie zawsze ma czas, żeby w odpowiednim terminie zastosować w kukurydzy herbicydy doglebowe, korzysta z preparatów nalistnych w późniejszych terminach.

Wojciech Przebieracz jest kierownikiem gospodarstwa o areale 504 ha w Spółdzielni Kółek Rolniczych Kleczew w Budzisławiu Kościelnym (woj. wielkopolskie). Jedną z roślin uprawnych jest tam kukurydza przeznaczona na ziarno. Natomiast największy problem w uprawie kukurydzy po kukurydzy stanowi komosa i chwastnica. Do tej pory w gospodarstwie stosowane były opryski doglebowe, ale ponieważ w tym roku nie pozwoliły na to warunki pogodowe, trzeba było poszukać innego sposobu zwalczania chwastów. – Przedstawiciel firmy INNVIGO zaproponował nam nowy środek, który zastosowaliśmy – i jesteśmy z niego zadowoleni – opowiada rolnik.

Różne problemy, jedno rozwiązanie

Odpowiedzią na różnorodne problemy, z jakimi spotykają się plantatorzy kukurydzy, jest preparat Tudor 114 OD, nowy herbicyd selektywny o działaniu układowym, stosowany nalistnie w formie zawiesiny olejowej. Zawiera on trzy substancje aktywne z grupy inhibitorów syntazy acetylomleczanowej (ALS) – nikosulfuron, tifensulfuron metylowy i florasulam. Preparat zwalcza m.in. chwastnicę jednostronną, gwiazdnicę pospolitą, komosę białą, perz właściwy, przytulię czepną, rdest plamisty, rumian polny i samosiewy rzepaku. Herbicyd pobierany jest głównie przez liście i dodatkowo przez korzenie, a następnie zostaje szybko przemieszczony w roślinie. Tudor 114 OD wykazuje największą skuteczność na młode, intensywnie rosnące chwasty dwuliścienne w fazie od 2 do 4 liści oraz na chwasty jednoliścienne od 3 do 5 liści. Powinien być aplikowany jednokrotnie, w dawce 0,5 l/ha, w fazie 2-8 liści kukurydzy (BBCH 12-18) – solo lub w mieszaninach. Pierwsze efekty zabiegu są widoczne po 4-5 dniach, a do całkowitego zamierania chwastów dochodzi w ciągu 6-8 tygodni. Preparat rozkłada się w glebie w ciągu okresu wegetacji i nie stanowi zagrożenia dla roślin uprawianych następczo.


Jak sprawdził się Tudor ? Opinie i rekomendacje

Rolnicy, którzy mieli okazję zastosować Tudor 114 OD na swoich plantacjach kukurydzy, w październiku tego roku podzielili się obserwacjami dotyczącymi skuteczności nowego produktu od INNVIGO.

– Od herbicydu nalistnego czy doglebowego oczekuję 100% skuteczności. Tudor 114 OD był stosowany w fazie 2-3 liści kukurydzy. Okazał się znakomitym rozwiązaniem. Środek zwalcza szerokie spektrum chwastów, jest bezpieczny dla kukurydzy i przystępny cenowo – mówi Bartłomiej Jurko z Maśluch.

Krzysztof Poterek, kierownik gospodarstwa rolnego Wonieść Sp. z o.o. również jest zadowolony z efektów zabiegu: – Wybraliśmy Tudor 114 OD, bo nie pozostawia żadnych substancji aktywnych w glebie. Zastosowaliśmy go z Metosem 960 EC w dawce 0,5 l/ha + 0,5 l/ha, w fazie 4-5 liści kukurydzy. Produkt był skuteczny, dobrze się mieszał i sprawdził się – mimo wysokiego zachwaszczenia. W kukurydzy nie było widać żadnych pozostałości, fitotoksyczności.

– Tudor 114 OD to dla nas idealne rozwiązanie. Ma trzy substancje, to ułatwia nam pracę. Po zastosowaniu osiągnęliśmy zamierzony przez nas cel. Zakładaliśmy, żeby ta plantacja była wolna od chwastów – i tak jest. Żeby nie było pozostałości – i mamy tu substancje, które gwarantują, że tych pozostałości nie będzie. Dla nas jest bezpieczny, mogę go jak najbardziej polecić – stwierdza Dariusz Klusko z rodzinnego gospodarstwa w Pągowie.


– Zastosowanie środka trójskładnikowego daje wiele korzyści. Tudor 114 OD ma trzy substancje aktywne, które ładnie czyszczą łan, jest to jeden przejazd, nie musimy się martwić o wtórne zachwaszczenie. Nie było żadnych objawów fitotoksyczności, a po innych środkach w tym roku często mogliśmy je zaobserwować – opowiada Albert Wlaszczyk z Woli Studzieńskiej, który do zabiegu w fazie 4 liści kukurydzy użył preparatów Tudor 114 OD i Metos 960 EC (0,5 + 0,5 l/ha). – Włączymy ten herbicyd do ochrony w naszym gospodarstwie i będziemy go polecać. W moim sklepie klienci oczekują od środków, żeby były w przystępnej cenie, skuteczne i proste w zastosowaniu, jak najmniej mieszanin. A Tudor 114 OD spełnia wszystkie te warunki.

W Spółdzielni Kółek Rolniczych Kleczew w Budzisławiu Kościelnym Tudor 114 OD również zebrał pozytywne opinie: – Preparat ma szerokie spektrum działania. Zastosowaliśmy go solo, w fazie 5 liści kukurydzy. Spisał się wyśmienicie, nie uszkadzał roślin, zwalczał najuciążliwsze chwasty – podsumowuje Wojciech Przebieracz, kierownik gospodarstwa.

Pełna technologia herbicydowa od INNVIGO

W ofercie INNVIGO plantatorzy kukurydzy znajdą kompleksową technologię herbicydową do ochrony swoich upraw:

Metos 960 EC  – herbicyd do stosowania doglebowego, zawierający S-metolachlor. Jest pobierany przez kiełkujące chwasty i niszczy je przed wschodami, w okresie wschodów oraz krótko po nich.

Metodus 650 WG  – trójskładnikowy preparat doglebowy (mezotrion i izoksaflutol, terbutylazyna), rekomendowany do aplikacji najpóźniej do 3 dni po siewie kukurydzy, gdy występują korzystne warunki wzrostu i rozwoju roślin oraz odpowiednie uwilgotnienie gleby.

Mezonir 340 WG  – trzyskładnikowy produkt powschodowy (mezotrion, nikosulfuron, rimsulfuron) o kompleksowym, typowo nalistnym działaniu, przeznaczony do zwalczania wszystkich chwastów jedno- i dwuliściennych w kukurydzy.

Tiff 40 OD – jako jedyny na rynku zawiera czysty tifensulfuron metylowy. Środek jest rekomendowany do zwalczania nalistnego młodych, intensywnie rosnących chwastów w fazie 4-6 liści. Polecany jako komponent mieszanin, zwiększający spektrum ich działania.

Rumezo 200 SE – herbicyd zawierający czysty mezotrion, wyróżniający się na rynku koncentracją i formulacją. Preparat eliminuje główne chwasty dwuliścienne w kukurydzy. Może być stosowany jako komponent w mieszaninach, aplikowanych po wschodach chwastów – w fazie ich 2-6 liści właściwych.

Henik/Nixon 50 SG – jego substancją aktywną jest nikosulfuron. Środek nalistny o działaniu systemicznym, przeznaczony do zwalczania niektórych gatunków chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w kukurydzy wcześnie po jej wschodach (faza 2-8 liści kukurydzy, 2-4 liście chwastów dwuliściennych).

Rincon/Rimel 25 SG to – zawiera on rimsulfuron, jest przeznaczony do powschodowego zwalczania niektórych chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w kukurydzy. Produkt najlepiej działa na chwasty jednoroczne, będące w fazie 2-3 liści. Stosowany w mieszaninie z adiuwantem Asystent+.


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2024 15:24