Afera z zatrutymi jajami szansą dla polskich producentów

Przez Europę przechodzi kolejny skandal żywnościowy. Tym razem dotyczący zatrutych jaj. Dostał się do nich niebezpieczny środek fipronil. Jego używanie w hodowlach zwierząt jest zabronione. Ze sklepów wycofywane są miliony jaj. Obecnie podejrzenia kierowane są również na producentów mięsa drobiowego. A ponieważ rynek próżni nie lubi, polscy producenci zacierają ręce.
Już z ponad 250 holenderskich i belgijskich ferm jaja nie mogą być czasowo wprowadzane do obrotu. Agencja odpowiadająca za bezpieczeństwo żywności w Holandii podjęła taką decyzję ze względu na obecność na fermach insektycydu zawierającego szkodliwą dla ludzi substancję – fipronil. Substancja ta została dodana do preparatu, który został użyty do zwalczania pasożytów obecnych na fermach drobiarskich. W całej Europie trwa wielka akcja wycofywania jaj dostarczonych do handlu.
Holenderskie inspekcje bezpieczeństwa żywności rozpoczęły również masowo badania próbek mięsa drobiowego. Istnieje bowiem poważne podejrzenie, że oprócz jaj, zatrute mogły zostać również brojlery.
Holenderskie inspekcje bezpieczeństwa żywności rozpoczęły również masowo badania próbek mięsa drobiowego. Istnieje bowiem poważne podejrzenie, że oprócz jaj, zatrute mogły zostać również brojlery.
Zatrute jaja w Polsce
Skażone jaja trafiły do wielu europejskich krajów, w tym Niemiec, Szwajcarii i Luksemburga. Niestety, zatrute jaja są również na terenie Polski. Państwowa Inspekcja Sanitarna poinformowała, że z informacji otrzymanych poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF) wynika, że partia potencjalnie zanieczyszczonych fipronilem obranych ze skorupki jaj ugotowanych na twardo została dostarczona do odbiorców na terenie 3 województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego.Władze od razu podjęła działania mające na celu dotarcia do wszystkich odbiorców.
- Z otrzymanych dotychczas wyników kontroli wynika, że jaja zostały zablokowane w obrocie i nie będą użyte do dalszego przetwórstwa. Zatruty towar nie trafił do konsumentów i trefne jaja zostaną zutylizowane lub zwrócone do niemieckiego dostawcy w całości, czyli ok. 40 tys. szt. – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności.
Rynek nie znosi próżni
– Efektem kryzysu w Holandii jest gwałtowny wzrost cen jaj w Polsce. W hurcie wartość jaj wzrosła o około 20 procent. Nie można wykluczyć, że w krótkim terminie wzrośnie także zapotrzebowanie na dostawy mięsa drobiowego z Polski –mówi Mariusz Szymyślik z Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.Głównym odbiorcą polskich jaj są państwa Unii Europejskiej, w tym Niemcy, na których najbardziej teraz liczą polscy eksporterzy. Na poprawę sytuacji liczą także polscy producenci mięsa drobiowego. Jeżeli potwierdziłyby się podejrzenia służb holenderskich, że fipronil dostał się także do mięsa, to tamtejsi producenci automatycznie wypadną z rynku, a ich miejsce mają szanse zająć nasi przedsiębiorcy. wk