StoryEditor

Dla wielu zakładów mięsnych nadchodzące Święta mogą być ostatnimi. Co się dzieje na rynku trzody chlewnej?

Sektor wieprzowiny stanął na skraju upadku. Grozi nam niespotykana fala bankructw zakładów mięsnych oraz gospodarstw trzodziarskich. Przetwórcy i rolnicy zwrócili się do Premiera Mateusza Morawieckiego z dramatycznym apelem o wsparcie sektora mięsa wieprzowego.
24.02.2023., 10:02h
Zdaniem sygnatariuszy apelu wszystko wskazuje na to, że zbliżające się Święta Wielkanocne będą dla konsumentów najdroższymi w historii. Jednocześnie dla wielu zakładów mięsnych mogą to być także ostatnie święta w ich często kilkudziesięcioletniej historii.

Sektor wieprzowiny stanął na skraju upadku

- Brak systemowych rozwiązań doprowadził do tego, że szeroko rozumiany sektor wieprzowiny stanął na skraju upadku. Trudno zrozumieć, że kraj, który był jednym z większych producentów wieprzowiny w Europie, nie jest dziś w stanie utrzymać hodowli na takim poziomie, jaki zapewni dostęp do mięsa wieprzowego dla polskich konsumentów – czytamy w apelu skierowanym do Premiera Mateusza Morawickiego.
Zdaniem autorów apelu dewastacja branży odbywa się naprzemiennie. Z jednej strony represyjne podejście do zwalczania afrykańskiego pomoru świń, połączone z brakiem dostatecznego wsparcia hodowców, doprowadziło do największego w historii spadku liczby gospodarstw trzodziarskich. Dziś pogłowie trzody chlewnej wynosi zaledwie 9,62 mln sztuk i wciąż spada.
Z drugiej strony zakłady przegrywają nierówną walkę o klienta ze sklepami wielkopowierzchniowymi, które oferują mięso po rażąco zaniżonych cenach. Dziś w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych, reprezentowanych przez zachodni kapitał, można kupić schab w cenie 15 złotych za kilogram, gdy ten sam schabowy na rynku tradycyjnym sprzedawany jest w cenie 27 złotych.

Tanie mięso dla wielu osób jest na rękę

Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP od wielu lat zgłaszało do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta problem rażąco zaniżanych cen sprzedaży mięsa. Pomimo przedstawiania wielu przykładów łamania przepisów prawa, dotychczas nie wszczęto żadnej procedury sprawdzającej.
- Nie możemy się oprzeć przekonaniu, że tanie mięso - oferowane klientom sieci handlowych - jest wielu osobom na rękę. Jednak w dalszej perspektywie doprowadza do rujnowania całej polskiej branży mięsnej. Sprzedaż po zaniżonych cenach, prowadzona przez sklepy wielkopowierzchniowe, z jednej strony doprowadza zakłady do bankructw, a z drugiej daje niechlubny przykład innym podmiotom współpracującym z sieciami, że jednak możliwe jest oferowanie produktów na marży bliskiej zeru. Brak reakcji władz państwowych na obecny proceder jest irracjonalny – czytamy w apelu.



Dlatego zdaniem sygnatariuszy należy na nowo unormować zasady funkcjonowania zakładów przetwórczych z działającymi na preferencyjnych warunkach zachodnimi sieciami wielkopowierzchniowymi. Na poziomie legislacyjnym należy m.in. doprowadzić do stworzenia regionalnych półek z produktami lokalnymi.

Co się dzieje na rynku trzody chlewnej?

Wprawdzie w ostatnim czasie można zaobserwować wyraźny wzrost ceny za mięso wieprzowe, ale wynika to z faktu spadającego w Polsce pogłowia, niewielkiej krajowej bazy zarodowej, bez której hodowcy skazani są na import prosiąt po cenach niestabilnych, zależnych od wahania waluty euro. Od ponad 8 miesięcy część województwa wielkopolskiego jest w czerwonej strefie, a hodowcy nie dość, że nie zarabiają, to ponoszą straty w związku z utrzymywaniem nierentownej hodowli trzody chlewnej. Skoro nie ma nadzwyczajnego wsparcia, minimalizującego straty dla hodowców w strefie czerwonej, to hodowla będzie upadała także w innych województwach twierdzą autorzy apelu.

Utrata rentowności zakładów mięsnych - podążają w kierunku bankructwa

Brak dostępności surowca doprowadził do gigantycznego wzrostu cen, który połączony z rosnącymi kosztami produkcji, opakowań, transportu, kredytów czy utrzymania kadry pracowniczej, a przede wszystkim wzrostu cen energii, już doprowadził do utraty rentowności wielu zakładów przetwórczych.

Czytaj także: O wsparciu dla sektora świń: ponury żart rządzących

- Presja niskich cen sklepów wielkopowierzchniowych, zestawionych z ofertą lokalnych małych sklepów firmowych, nie pozwala na przerzucenie proporcjonalnie podwyżek na klientów. Zakłady generują więc straty, podążając w kierunku bankructwa. Należy podkreślić, że w 2022 roku zlikwidowanych zostało około 4 tysięcy małych sklepów, a niemal 10 tysięcy zawiesiło swoją działalność – napisano w apelu do Premiera.

Co powinien zrobić rząd, żeby uratować rynek trzody chlewnej?

Zdaniem sygnatariuszy apelu rząd powinien w obecnej sytuacja podjąć następujące działania:
  • uruchomić preferencyjne kredyty dla zakładów, które znalazły się w trudnej sytuacji,
  • uruchomić wsparcia dla hodowców trzody chlewnej w strefie czerwonej,
  • uruchomić program odbudowy stad zarodowych,
  • stworzyć regulacje ułatwiające lokalnym zakładom na „wejście” na półki sklepów wielkopowierzchniowych,
Zdaniem Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP rząd powinien także:
  • uruchomić dofinansowanie na tworzenie ferm wiatrowych oraz biogazowni dla zakładów przetwórczych i hodowców,
  • wydawać preferencyjne zgody na budowę ferm powyżej 210 DJP, na które nie trzeba będzie czekać dłużej niż 1,5 roku (obecnie na otrzymanie decyzji środowiskowych oczekuje się od 3 do 5 lat).

Wspólny głos hodowców i przetwórców

- Pismo to składamy jako jeden apel - ściśle od siebie zależnych - przetwórców i hodowców. Jesteśmy świadomi tego, że składanie apeli nie rozwiąże problemów. Wobec powyższego w obecnym momencie nie widzimy innego rozwiązania poza spotkaniem z Panem Premierem i ustalenie realnych działań, które wyjdą naprzeciw naszym problemom – czytamy w podsumowanie apelu podpisanego przez Tomasza Parzybuta Prezesa Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, Wiktora Szmulewicza Prezes Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych, Tomasza Obszańskiego Przewodniczącego NSZZ RI Solidarność oraz Marka Duszyńskiego Przewodniczącego ZZR Samoobrona.

wk
fot. envato.elements
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2024 19:05