Problemy z rzepakiem w fazie kwitnienia
W województwie opolskim rocznie produkuje się prawie 200 tys. ton rzepaku. To jedne z najwyższych wartości w kraju. Nic dziwnego więc, że rolników interesuje plon rzepaczanych zbiorów. Ale jest sporo obaw o tegoroczne plony.
Wyjątkowo ciepły kwiecień sprawił, że rzepak wszedł w fazę kwitnienia wcześniej niż zwykle. Rolnicy mają nadzieję na dobre zbiory, ale tak się stanie tylko, gdy rośliny dobrze się rozkrzewią. Warunkiem jest jednak odpowiednia liczba opadów, a tych wciąż brakuje. Pola wyglądają coraz bardziej jak stepy i pustynie.
Rzepak kwitnie, problemy narastają
– Wcześniejsze odmiany już kwitną na polach, późniejsze dopiero zaczynają. Jesienią był problem z mszycą, jak wszędzie , ale sobie poradziliśmy. Na wiosnę rzepak już był głodny, norma azotowa która została wprowadzona nie pozwalała nam wjechać z wcześniejszym azotem. Później rzepaki szły już w pęd, bo nie miały wystarczająco azotu. Problem był ze słodyszkiem, ale sobie też z nim poradziliśmy, także w tej fazie to rzepak tylko czeka na wodę – informuje Łukasz Boczar, rolnik z Buszyc.
– W te ostatnie dni były bardzo ciepło i właśnie to przyspieszyło kwitnienie rzepaku, ale problem jest tak samo jak w kukurydzy, jak w ogóle we wszystkich uprawach – brak wody, brak opadów. Stan łuszczyn nie jest dobry, w związku z tym, że cały czas wiosna jest sucha, była też zimna. W tej chwili rzepak zaczyna kwitnąć. Jeżeli w najbliższych dniach będą jakieś opady no może będzie dobrze. Trzeba mieć cały czas nadzieje, że nie będzie źle. Natomiast w tej chwili nie jest ciekawie. Rzepak zaczyna kwitnąc, ale tych bocznych rozgałęzień nie ma – mówi Maciej Majchrowski z Gospodarstwa Rolnego w Janowie.
Jak dodaje rolnik z Opolszczyzny, rozpoczęły się także zabiegi zwalczania chorób grzybowych w rzepaku.
– Dalsze zabiegi to będzie oprysk na płatka i na pryszczarka, no ale w tej fazie to jest jeszcze za wcześnie, bo jeszcze dobrze się nie rozkwitł ten rzepak, także może po weekendzie majowym zaczniemy pryskać na płatka – mówi Łukasz Boczar.
Jak a opłacalność uprawy rzepaku?
Z roku na rok producenci rzepaku na Opolszczyźnie mają coraz więcej obaw o opłacalność tej uprawy.
– Jeżeli chodzi o opłacalność uprawy rzepaku, zaczyna być nieciekawa. Te pieniądze, które my dostajemy za rzepak, one nie do końca rekompensują nakłady. A w rzepaku te nakłady na ochronę są bardzo wysokie. Wszystkie rośliny białkowe są ciekawe, tylko że nie ma na dużego zainteresowania nimi. Uprawa roślin motylkowych jest pracochłonna, wymaga specyficznego podejścia. Ona byłaby ciekawa gdyby było zainteresowanie tymi nasionami, w tej chwili takiego nie widzę – dodaje Maciej Majchrowski.
Tekst : Karolina Krompaszczyk, Bartłomiej Czekała, Mariusz Droźdż. Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż