Soja – roślina, która nie wymaga nawozów azotowych. Wśród rolników rośnie zainteresowanie [FILM]
Siew soi w tym roku był delikatnie opóźniony, tym którym udało się, znaleźć odpowiednie okno pogodowe mogli wykonać siew w optymalnym terminie do III dekady kwietnia. Jeżeli pogoda będzie sprzyjać, za kilka dni soja powinna wybijać z gleby. Zwiększył się również areał uprawy soi. W Rogowskiej Hodowli Roślin powierzchnię uprawy zwiększono nawet 4-krotnie. Co o uprawie soi mówią rolnicy?
Soja uprawa mało nakładowa
— Pozostaje nam nawożenie fosforem, potasem oraz siarką. Azot w innych uprawach, jak np. rzepak, potrzebuje często 170 kg czystego azotu. Soja jest także bardzo dobrym przedplonem dla np. pszenicy. Potrafi zostawić nawet 40 kg organicznego, w pełni przyswajalnego azotu — mówi Guz.

fot. dr Mariusz Drożdż.
Zwiększony popyt na soję
— Soja w naszym gospodarstwie jest od tygodnia zasiana, wschodzi w tej chwili, kiełki wypuszczają, przy takiej pogodzie za kilka dni powinna być już na wierzchu. Staramy się siać ją w optymalnych warunkach glebowych, ponieważ sprzyja to równomiernym wschodom. Opóźnienia w siewie nie były tak znaczące, jak w przypadku siewu buraków. II i III dekada kwietnia to jest optymalny termin dla soi — zaznacza Tomasz Cichoń rolnik z Ostrożnicy.

fot. dr Mariusz Drożdż.
— Coraz więcej rolników interesuje się uprawą soi myślę, że jest to związane z brakiem konieczności nawożenie azotowego, jak również ze względu na zróżnicowanie w płodozmianie, dyktowane nowymi wymaganiami, związanymi z dopłatami bezpośrednimi — mówi Diana Gach, firma Gach-Agro z Mechnicy.
— Soje zakontraktujemy i sprzedamy, ale nie każdy może siać soję, warunki glebowe nie każdemu na to pozwolą. Pozostaje więc wielki znak zapytania, czy zostanie to kupione. Tutaj tez nie mamy żadnych danych, nikt się nad tym nie pochylił, po prostu są ekoschematy i są zapisy, ale to wszystko są tylko zapisy — dodaje Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu.
Tekst: Bernat Patrycja
Film i montaż: dr Mariusz Drożdż