Państwo zapłaci za szkody wyrządzone przez dzikie ptactwo?

W Sejmie pojawił się projekt ustawy, która zakłada wypłatę odszkodowań z budżetu państwa za szkody spowodowane przez dzikie ptactwo. Zdaniem grupy posłów opozycji rolnikom należą się rekompensaty za utrzymywanie zwierząt dziko żyjących, żerujących na ich uprawach i w stawach hodowlanych. Straty z tego tytułu oszacowano nawet na 100 mln zł. rocznie.
Do reprezentowania wnioskodawców upoważniony został poseł Zbigniew Ziejewski z Koalicji Polskiej (PSL) ale jest to także inicjatywa, nie ujawnionych z nazwiska grupy posłów z klubów Konfederacji, Koalicji Obywatelskiej oraz niezrzeszonych.
Istotą nowelizacji ustawy o ochronie środowiska jest uzupełnienie obowiązujących przepisów o odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone działalnością gatunków będących pod ochroną, poprzez rozszerzenie zakresu o kategorię ptactwa prawnie chronionego.
Do listy proponuje się dopisać:
- kormorany,
- żurawie,
- dzikie gęsi,
- łabędzie,
- krukowate.
Bezradny rolnik
W obecnym stanie prawnym brakuje regulacji umożliwiających wypłaty rekompensat rolnikom za straty spowodowane przez ptaki pozostające pod ochroną. Obowiązujące przepisy odnoszą się jedynie do żubrów, wilków, rysi, niedźwiedzi i bobrów (zawartych w art. 126 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody) oraz do dzików, łosi, jeleni, danieli i saren zakwalifikowanych w ustawie Prawo Łowieckie. Nie uwzględnione jest natomiast ptactwo.
- W ostatnim czasie rolnicy coraz częściej borykają się z problem szkód wyrządzonych w uprawach rolnych i stawach hodowlanych przez ptaki prawnie chronione, których populacja stale rośnie, ponosząc liczne straty, za które nie przysługuje im żadne odszkodowanie z uwagi na brak uwzględnienia ptactwa będącego pod ochroną, jako gatunku za który odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa. Ptaki osiadając na uprawianych gruntach doszczętnie wyniszczają uprawę wydziobując zasiane ziarno bądź wybierając młode rośliny po wschodach. Stado ptaków może liczyć nawet kilkaset osobników, w efekcie ich wizyty na polu wiążą się najczęściej z potrzebą dokonywania nowych zasiewów i ponoszeniem po raz drugi nakładów na nasiona i związane z tym prace polowe. Sytuacja powtarza się w przypadku strat powodowanych przez kormorany w stawach hodowlanych – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Obecnie jedynym, jednocześnie mało skutecznym sposobem próby ochrony plonów przed szkodami jest odstraszanie, na przykład metodą hukową, albo przez puszczanie nagrań odgłosów naturalnych wrogów ptaków, na co jednak wymagane jest zezwolenie w przypadku chronionych ptaków. Dlatego zdaniem posłów opozycji rolnikom należą się rekompensaty za utrzymania zwierząt dziko żyjących, żerujących na ich uprawach i w stawach hodowlanych.
Żarłoczne kormorany
Z wyliczeń wynika, że co roku przylatuje do Polski około 60 tysięcy kormoranów, które zakładają tu gniazda, a w każdym w nich wykluwają się średnio dwa pisklęta. To oznacza, że pod koniec sezonu lęgowego czyli około lipca mamy w Polsce około 120 tysięcy ptaków, które tu żerują. Każdy z nich zje około 400 gramów ryb, bo żywi się tylko rybami – również tymi cennymi – jak węgorz, sandacz, szczupak czy lin.
Instytut Rybactwa Śródlądowego wyliczył, że kormorany żerujące na jeziorach północno-wschodniej Polski zjadają łącznie co roku blisko 1,2 tys. ton ryb. Na kormorany przypada ok. 80 proc. ryb zjadanych przez wszystkie zwierzęta drapieżne. A to więcej niż odławiają na tym terenie zawodowi rybacy (ok. 1 tys. ton).
Skutki finansowe
Zdaniem projektodawców precyzyjne określenie skutków finansowych dla budżetu państwa jest trudne do oszacowania ze względu na brak wystarczającej ilości danych potrzebnych do ustalenia odszkodowania. Jednak biorąc pod uwagę ilość i jakość strat, które powodują corocznie kormorany, żurawie, dzikie gęsi, łabędzie oraz krukowate można przyjąć, że wartość odszkodowań wyniesie ok. 70-100 milionów zł. wk