Zarejestruj się i zaloguj aby przeczytać kolejne 3 artykuły.
Wszystkie przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
r e k l a m a
Oceniany model Grass 300 to maszyna o szerokości roboczej 3 m. Agregowanie sprzętu nie stwarzało większego problemu, jednak mieliśmy uwagi do górnego kozła zawieszenia. Są tam dwa otwory, pozwalające na ulokowanie łącznika, jednak ich średnica i sposób wykonania utrudnia zamocowanie standardowych sworzni, pasujących do większości maszyn. Producent mógłby to poprawić.
Podczepianie
Ramiona TUZ można zamocować w dwóch pozycjach. Punkty mocowania są II i III kategorii. Podobało nam się, że na maszynie są wygodne uchwyty do odłożenia przewodów hydraulicznych. Testowana maszyna to jeden z pierwszych modeli i nie była wyposażona w stopy podporowe (obecnie standard), dlatego po odczepieniu sprzęt spoczywał na włóce, która jest opcjonalnym wyposażeniem Grassa. Brak stóp podporowych nie wpływał na agregowanie sprzętu.r e k l a m a
Sprężyste palce
Za włóką znajdują się dwa rzędy sprężystych palców. Ich zadaniem jest wzruszenie gleby, wygrabienie resztek roślinnych, niszczenie chwastów i napowietrzenie darni. Sekcja palców ma centralnie regulowany kąt, dzięki czemu możemy wpływać na intensywność ich pracy. Sama regulacja przebiega bez problemów. Brakowało nam jedynie skali, która ułatwiałaby nastawę. Maksymalna głębokość pracy sekcji palców to 5 cm. Parametr pracy zmienia się na wale, o czym za chwilę.Polecany artykuł

NASZ TEST: Dwie talerzówki Bury
Nasiona są następnie mieszane z glebą za pomocą pojedynczego zgrzebła, a całość ugniata wał pryzmatyczny o średnicy 500 mm. Na wale regulowana jest hydraulicznie głębokość pracy sekcji spulchniającej. Nastawę wykonuje się przez klipsy mocowane na tłoczyskach siłowników. Brakowało nam jednak miejsca do odłożenie zbędnych detali (poprawiono). Sama praca wału była bardzo dobra. Żeliwne koła zakończone ostrymi krawędziami dobrze ugniatają i wciskają nasiona. Dodatkowo luźne mocowanie na osi wału poszczególnych pierścieni sprawia, że wał bardzo dobrze dopasowuje się do nierówności łąki.

Użytki zielone – mistrzowski plon i jakość

Serce maszyny
Sercem maszyny jest siewnik poplonów SP 200 ze zbiornikiem o pojemności 200 l. Wewnątrz umieszczone jest mieszadło oraz pływak wskaźnika poziomu nasion. Moim zdaniem mechaniczny wskaźnik jest mało czytelny. Na szczęście w opcji producent oferuje elektroniczną kontrolę poziomu nasion.W czasie naszego testu 200-litrowy zbiornik pozwalał na zasypanie ok. 100 kg mieszanki traw. Centralny aparat wysiewający napędzany jest elektrycznie. Do zbiornika prowadzą wygodne składane stopnie, jednak ich ulokowanie z prawej strony maszyny sprawia, że aby móc z nich skorzystać, trzeba obejść ciągnik i maszynę. To można by poprawić. Wałek wysiewający można wymieniać, dostosowując siewnik do wysiewu różnych gatunków nasion. Do wymiany wałka konieczny jest demontaż osłony. Zewnętrzna, paskowana końcówka wałka pozwala szybko ocenić stan pracy aparatu wysiewającego. To dobre rozwiązanie.
Transport nasion
Nasiona transportowane są pneumatycznie. Strumień powietrza wytwarzają dwa wentylatory napędzane elektrycznie. Intensywność ich pracy można regulować w 4 zakresach. Podczas wysiewu mieszanek traw o bardzo drobnych nasionach bywało, że pod koniec dochodziło do rozdmuchiwania siewu wewnątrz zbiornika i trudno było wysiać całą zawartość. Rozwiązaniem okazało się zmniejszenie mocy dmuchawy do minimum. Tu jednak należy zachować rozsądek, gdyż przewody nasienne skrajnych elementów wysiewających są poprowadzane niemalże w poziomie, co podczas wysiewu cięższych nasion może powodować się ich blokowanie.Sygnał prędkości podawany jest z koła ostrogowego. Dzięki elektrycznemu napędowi aparatów wysiewających do koła wyprowadzony jest jedynie przewód elektryczny. Położenie koła można regulować, a po skończonej pracy można ustawić je do pionu, dzięki czemu sprzęt zajmuje mniej miejsca podczas garażowania. To dobre rozwiązanie. Producent w opcji oferuje także odbiornik GPS, służący do przekazywania sygnału prędkości.
Z prawej strony urządzenia ulokowany jest sterownik, zamknięty w hermetycznej obudowie. Za pomocą sterownika wykonujemy wszelkie nastawienia i kontrolujemy czujniki na maszynie. Uruchamiamy także siew lub go zatrzymujemy. Sterownik ma prostą strukturę menu. Komunikaty są czytelne.
Bardzo podobało nam się przeprowadzenie próby kręconej, za co należy się plus. Po zasypaniu zbiornika należy wybrać rodzaj nasion oraz podać dawkę. Następnie trzeba odkręcić dwie śruby mocujące denko aparatu wysiewającego. Po uruchomieniu wałka wysiewającego nasiona trafiają do ulokowanego pod nim pojemnika. Moim zdaniem mógłby być on przesunięty nieco w kierunku ciągnika, gdyż podczas próby kręconej nasiona wypełniają jedynie przednią, niewielką cześć pojemnika.
Po zatrzymaniu wałka wysiewającego sterownik podpowiada nam, ile nasion powinno znajdować się w pojemniku. Po zważeniu jego zawartości należy wpisać korektę i praktycznie możemy ruszać w pole. W przypadku wysiewu drobnych nasion warto jednak wykonać próbę kilkakrotnie, co zwiększy dokładność pracy maszyny. Siewnik utrzymuje założoną dawkę niezależnie od prędkości, z jaką się porusza zestaw.
Dodatkowy sterownik
Testowana maszyna była wyposażona dodatkowo w sterownik, który można umieścić w kabinie ciągnika. Dzięki niemu można kontrolować np. liczbę obsianych hektarów czy zmieniać dawkę w zakresie ±50%. O poprawnym funkcjonowaniu sterownika traktorzystę informuje migająca niebieska dioda. To przydatne rozwiązanie. Siewnik SP200 pozwala na wysiew na szerokość od 3 do 6 m. Cena testowanego modelu to 38 tys. zł netto.Plusy:
+ praca włóki
+ wykonanie próby kręconej
+ obsługa sterownika
Minusy:
- górny kozioł zawieszenia
- brak skali do regulacji kąta palców
- brak miejsca na klipsy regulujące głębokość pracy
ZOBACZ FILM Z TESTU!
r e k l a m a
r e k l a m a