StoryEditor

Pasze objętościowe: mamy wiele do zrobienia

Zrobienie dobrej kiszonki w praktyce nie jest takie proste – podkreśla Daniel Niewiński z firmy Limagrain, który podczas Forum „top agrar Polska” prezentował wyniki programu „Ekspert Kiszonkowy”.
01.12.2016., 16:12h

Gospodarstwo rolne ma niewielki wpływ na cenę skupu mleka. Opłacalność może poprawić jedynie poprzez optymalizację kosztów żywienia, w czym – jak się okazało – na czoło wysuwa się jakość pasz objętościowych. Efektem prac programu „Ekspert kiszonkowy” w 2015 roku jest ponad 700 audytów jakości kiszonek, z których wyłonił się nie najlepszy obraz jakości pasz objętościowych w Polsce. 

– Wzorowo z produkcją kiszonki radzi sobie zaledwie 7% ferm. Rolnicy popełniają wiele błędów, z czego najpoważniejszy to nieprawidłowe określenie terminu zbioru materiału. Ponad połowa zbadanych przez nas kiszonek była zbyt sucha, co oznacza że rolnicy zbierają kiszonkę za późno – mówił specjalista, zaznaczając że w takich okolicznościach trzeba się liczyć ze znacznymi stratami w produkcji mleka. 

Więcej w materiale filmowym poniżej: 

Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
18. kwiecień 2024 20:35