StoryEditor

Wizyta w centrum badawczym Biomin

Nie ma jednej prostej metody walki z mikotoksynami. Tym bardziej, że aktualnie zidentyfikowano ich ponad 400, a liczba ta stale rośnie wraz z kolejnymi badaniami - ostrzegała Simone Schaumberger z firmy Biomin - podczas zorganizowanych 14-17 listopada Otwartych Dni Biominu w Tulln (Austria).
21.11.2013., 10:11h

Mikotoksyny są wtórnymi metabolitami grzybów, które występują niemal na wszystkich surowcach rolnych na całym świecie. Rozwijają się zazwyczaj w warunkach podwyższonej temperatury, wysokiej wilgotności przy jednoczesnym dostępie do tlenu. Zagrożenie dla bydła stanowią przede wszystkim metabolity grzybów pleśniowych. Najważniejsze z nich to gatunki z rodzaju Aspergillus, Penicillium i Fusarium. Do najbardziej szkodliwych toksyn należą: aflatoksyny, deoksyniwalenol oraz zaralenon.
Schaumberger przedstawiała wyniki próbek pasz, które firma analizuje pod kątem mikotoksyn na całym świecie od 2004 roku. Polska nie wypadła zbyt dobrze w statystykach. W 61% przeanalizowanych próbek zidentyfikowano więcej niż jedną mikotoksynę, podczas gdy w Europie Centralnej taka sytuacja dotyczyła 33% testów. Największy problem w obu przypadkach stanowi deoksyniwalenol, w przypadku którego zanotowano odpowiednio 58 i 78% pozytywnych próbek w stosunku do wszystkich analiz (w Europie - 425, Polsce - 96).
- Istnieje pogląd, że krowy zawsze same sobie poradzą z mikotoksynami niezależnie od skali ich występowania. Tymczasem, ich obecności może prowadzić do pogorszenia wskaźników rozrodu, kulawizn i wielu, wielu innych schorzeń. Problem weryfikujemy oceniając wszystkie potencjalne objawy oraz analizujemy próbki pasz. Wysyłamy je do niezależnego laboratorium BioCheck w Lipsku - komentował Paweł Kędzie z firmy Biomin w rozmowie z „top agrar Polska".
Firma Biomin istnieje od 1983 roku. Wschodzi w skład Eber Group, na który oprócz niej składa się: Romer Labs, Sanphar i Strategic Investments. Jednym z najważniejszych wydarzeń w jej historii była umowa o współpracy z Uniwersytetem Nauk Weterynaryjnych we Wiedniu w 1988 r., z którym firma współpracuje do dzisiejszego dnia. W ofercie Biominu znajdują się m.in. preparaty do deaktywacji mikotoksyn, produkty zawierające ekstrakty roślinne, enzymy, drożdże i probiotyki. Produkowane są w 14 zakładach, w tym siedmiu w Europie. Ich elementarną częścią jest Centrum Badawcze w Tulln, gdzie nad nowymi rozwiązaniami w żywieniu bydła pracuje sześć różnych grup naukowców. W dużym uproszczeniu zajmują się mikrobiologią, biologią molekularną, biologią komórki, procesami fermentacji i składnikami aktywnymi biologicznie. Ostatni zespół czuwa nad kontrolą jakości. mj

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
18. kwiecień 2024 05:49