StoryEditor

Zadbaj o sprzęt

Zdrowie wymion i komfort doju zapewni dobrze utrzymany sprzęt. Niezależnie od systemu doju jest kilka rzeczy, na które należy zwrócić uwagę.
19.09.2017., 14:09h
W zależności od wydajności i dostępnego systemu, krowy dojone są 2-4 razy dziennie. Pierwszą zasadą, którą należy przestrzegać, to higiena w trakcie doju (więcej na ten temat TUTAJ). Czystość powinna iść w parze z dobrze wyregulowanym i prawidłowo konserwowanym sprzętem. W takim przypadku najlepiej sprawdzają się regularne wizyty z serwisu producenta dojarni.


Są jednak takie elementy, które można sprawdzić nie będąc fachowcem i wymienić uszkodzone części lub skontaktować się ze specjalistą. Regularna kontrola jest tutaj kluczowa. Co można, a nawet należy zrobić?

W trakcie codziennej pracy

Podłączając aparat udojowy i wykonując każdy punkt doju można znaleźć chwilę, by sprawdzić podstawowe parametry i funkcjonowanie systemu:
  • czy aparat dobrze ułożony jest na strzykach;
  • czy przewody mlekowe nie są skręcone;
  • czy pulsator działa równo;
  • jakie jest podciśnienie na pompie;
  • czy nie pojawiają się skoki podciśnienia;
  • czy gumowe części, takie jak gumy strzykowe, przewody i wszystkie węże nie są uszkodzone, popękane itp.


Zazwyczaj pracując przy doju mimowolnie obserwuje się każdą z tych rzeczy, ale warto zrobić to świadomie i skorygować ewentualne błędy.

Częsta kontrola

Zdarza się, że wymiana poszczególnych elementów i kontrole większych podjednostek wykonuje się dopiero w trakcie awarii. Najczęściej okazuje się, że element jest zardzewiały, zabrudzony, zapchany osadem i kurzem. Nie trzeba dodawać, że takie sytuacje są niedopuszczalne. 


Co kilka miesięcy powinno się:
  • sprawdzić temperaturę i ustawienia zbiorników na mleko;
  • wymienić gumy strzykowe (częstość zależy od producenta, użytego materiału, udojów itp.);
  • wyczyścić wszystkie filtry;
  • rzadziej, bo raz w roku, wymienić wszystkie gumowe elementy mające kontakt z mlekiem.
Należy uświadomić sobie, że dojarnia pracuje bezpośrednio lub pośrednio na żywym organizmie, mając kontakt ze skórą zwierzęcia, ale także (albo przede wszystkim!)  z produktem spożywczym.
Wysoka liczba komórek somatycznych to zazwyczaj najmniejszy problem. Brud zaszkodzi i mleku, i wymionom. Bakterie zasiedlające strzyki mogą powodować stany zapalne. Złe, nierównomiernie rozłożone podciśnienie może nie tylko deformować strzyki, ale prowadzić do uszkodzeń skóry i powstawania mikro ran. Poza tym cofające się do wymienia mleko, skutek nieprawidłowego ciśnienia, może okazać się idealną drogą wejścia dla patogenów
Brak kontroli schładzalników i przewodów doprowadzających do nich mleko może zakończyć się nie tylko zanieczyszczeniem, ale i złą temperaturą z jaką będzie przechowywane.


Nie ma wymówek, dla których sprawdza się sprzęt zbyt rzadko. Lepiej robić to zbyt często i narazić się na koszty wymiany elementu, który mógłby działać jeszcze kilka tygodni, niż czekać zbyt długo i ponosić koszty nie tylko eksploatacyjne, ale i opieki weterynaryjnej.
al
Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 00:50