StoryEditor

Żywienie bez GMO

W jaki sposób zastąpić w żywieniu krów pasze modyfikowane genetycznie tzw. GMO na te bez transgenicznego DNA? – na to i wiele innych pytań odpowiadali specjaliści podczas konferencji w Radziejowicach k. Mszczonowa (woj. mazowieckie).
24.04.2017., 14:04h

– Zmiany w roślinach transgenicznych tj. GMO dotyczą jedynie ich DNA. To zmodyfikowane jest zbudowane z tych samych komponentów co nie zmodyfikowane. Co więcej póki co nie udowodniono, że transgeniczne DNA zachowuje się w organizmie inaczej niż nie transgeniczne – obalał mity podczas spotkania Wiesław Płecki z firmy De Heus. Pomimo tych faktów coraz więcej zakładów przetwórczych deklaruje zainteresowanie produkcją asortymentu „bez GMO”. – To dość trudne z punktu widzenia pasz, ponieważ na naszym rynku jest dość duże rozdrobnienie przetwórców, a każdy z nich stawia inne wymagania – zaznaczał Płecki.

Jak podkreślał ekspert, w Polsce istnieje obowiązek zawarcia informacji na etykiecie pasz w przypadku wykorzystania w ich produkcji surowców GMO. Jeśli znajdą się w nim wyłącznie materiały „bez GMO” – informacji o tym umieszczać nie musimy. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że przepisy dopuszczają w tych ostatnich śladową zawartość do (0,9%) produktów transgenicznych.

– Weryfikacji dokonują same mleczarnie, które regularnie kontrolują swoich dostawców, a tym samym producentów pasz i to na tych ostatnich spada odpowiedzialność w przypadku wykrycia w paszy transgenicznego DNA – mówił Płecki, apelując do hodowców o przechowywanie (na okres skarmiania) tzw. żelaznych próbek pozostających w gospodarstwie w razie audytu.

Nie zawsze drożej
Żywienie krów dawkami „bez GMO” to spora zmiana dla produktów z mleka, ponieważ w dawkach pokarmowych przeznaczonych dla krów muszą wyeliminować materiały paszowe zawierające transgeniczne DNA, w tym głównie poekstrakcyjną śrutę sojową.

Niestety, zazwyczaj wiąże się to z wyższym kosztem produkcji mleka. Jak wyliczał Płecki, maksymalna skala wzrostu kosztów wynosi ok. 3 groszy na każdy litr wyprodukowanego surowca. – Trzeba jednak pamiętać, że wszystko zależy od danego gospodarstwa i w przypadku doskonałej paszy objętościowej i optymalnego żywienia, tak naprawdę możemy ten koszt obniżyć poniżej tego pułapu – zaznaczał przedstawiciel firmy De Heus.

mj
Fot. Jajor

 

Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 23:48