StoryEditor

LIR: Prawne wyzwanie przy ASF

Stado 630 świń ubito i zutylizowano w III dekadzie maja br. w gospodarstwie Jana Łubkowskiego z Malinówki, w gminie Sawin, w powiecie chełmskim (woj. lubelskie). Z powodu wykrycia wirusa ASF u zaledwie trzech sztuk w jednym z kojców. Rolnik od 2014 r. zainwestował głównie w produkcję wieprzowiny ponad 740 tys. zł, korzystając ze wsparcia z PROW, zaciągając na inwestycję kredyty w bankach.
25.09.2018., 14:09h
– Odszkodowanie za ubite świnie szacuję na 70% faktycznej, rynkowej wartości stada. Decyzją powiatowego lekarza weterynarii, moje gospodarstwo nie może trzymać świń przynajmniej przez 6 miesięcy. Co dalej, nie wiadomo – opowiada przybity swoją sytuacją ekonomiczną rolnik. Łubkowski. Jako poszkodowany przez ASF, otrzymał pomoc od państwa w postaci bezprocentowej pożyczki w wysokości 356 tys. zł na spłatę bankowych kredytów. Musi ją spłacić do 2024 r. Pierwsze raty musi regulować od lipca 2019 r. – każda po 9 tys. zł miesięcznie. Chlewnie tymczasem stoją puste, nie wiadomo, kiedy może ruszyć z produkcją, na którą również musiałby zainwestować znaczne środki z banku. Jego 40-hektarowe gospodarstwo ma słabe gleby, bez produkcji zwierzęcej nie ujedzie. W produkcji trzody ma 40-letnią praktykę i wysokie osiągnięcia hodowlane. Do tej pory od 60 loch utrzymywanych w cyklu zamkniętym sprzedawał rocznie 1200 tuczników.

Nie czuje się winny, że wirus przywlókł się do jego chlewni. To masowa choroba zakaźna, której jak widać, nikt nie może opanować. W związku z – jak twierdzi – wystąpieniem u niego tzw. siły wyższej, zwrócił się o pomoc do Krajowej Rady Izb Rolniczych o pomoc. Pismem z 23 lipca prezes KRIR Wiktor Szmulewicz zwrócił się w tej indywidualnej sprawie do resortu rolnictwa. Podkreślił w nim, że rolnik skorzystał z nieoprocentowanej pożyczki dla producentów świń na sfinansowanie nieuregulowanych zobowiązań cywilno-prawnych z powodu wykrycia ASF i zakazu produkcji świń. Prezes powołał się na art. 25 ust. 1 pkt 4 lit. a) ustawy z 9 maja 2008 r. o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby uznać wystąpienie w gospodarstwie ASF jako klęskę stanowiącą przesłankę do umorzenia przez prezesa ARiMR zobowiązań Łubkowskiego – po uzyskaniu zgody ministra finansów.

Odpowiedź ministerstwa rolnictwa z 30 lipca na wniosek Szmulewicza była negatywna. Wynika z niej, że przepisy jednoznacznie stanowią, że prezes ARiMR może umarzać w całości lub części wierzytelności Agencji, jeżeli egzekucja wierzytelności zagraża egzystencji rolnika, w przypadku, gdy dłużnik:

  • poniósł szkody spowodowane przez suszę, grad, deszcz nawalny, ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, powódź, huragan, piorun, obsunięcie się ziemi lub lawinę – w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, z wyłączeniem szkód w budynkach;
  • stał się niezdolny do pracy w gospodarstwie.

Wiceminister Szymon Giżyński podkreślił w ww. piśmie, że w przepisie tym określony został katalog niekorzystnych zjawisk atmosferycznych.

– Należałoby ująć do tego katalogu – jak pokazało życie – choroby zwalczane z urzędu do szkód przywołanych w ustawie, a niezawinionych przez rolnika. Wirus ASF pojawił się dopiero 3–4 lata temu, a zbiera już takie żniwo. Łubkowski idzie na pierwszy ogień, podobnych przypadków wkrótce będzie więcej – uważa Dorota Frącek, kierownik biura Lubelskiej Izby Rolniczej w Chełmie.

– Nie produkuję, bo mam zakaz. Z czego mam spłacać zaległości?! Za jakiś czas, a nie wiem, za jaki, jeżeli pozwoli mi państwo wrócić do produkcji, muszę zainwestować znowu znaczne środki. Będę zmuszony znowu wziąć kredyt, bo nie ruszę – uzasadnia swoje stanowisko poszkodowany rolnik.

W tej sprawie jeszcze raz ma interweniować Lubelska Izba Rolnicza. Ma się domagać zmiany przepisów, by zaktualizować je do współczesnych wyzwań związanych z ASF.

as
Andrzej Sawa
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 18:44