StoryEditor

Łąki czekają na ostatni strzał nawozowy

  Użytki zielone warto wspomóc jesienią nawozami – mineralnymi bądź naturalnymi. Najcenniejszym nawozem naturalnym jest obornik. Nie tylko dostarcza makro-i mikroskładników, ale także wspomaga regenerację runi.
21.10.2016., 15:10h

Późna jesień, tj. październik i pierwsza połowa listopada, jest najlepszym momentem na zastosowanie nawozów naturalnych oraz nawożenia fosforowo-potasowego, które także wpływa na polepszenie zimowania roślin. Dawki tych składników przy średniej zasobności gleby wynoszą wówczas około 40 – 50 kg/ha P2O5 i 40 – 50 kg/ha K2O. Przy tym w terminie tym można zastosować całą dawkę fosforu na przyszły okres wegetacyjny, np. w formie superfosfatu. 

Nawet jeśli ruń była optymalnie nawożona przez cały rok warto także zwrócić szczególną uwagę na kwestię polepszenia przezimowania traw przez nawożenie potasem. Zastosowanie ok. 30 kg/ha K2O krótko przed zakończeniem wegetacji jesiennej będzie tu dobrym rozwiązaniem.

Obornik jest dla użytków zielonych jak aspiryna. Wielu ekspertów i praktyków twierdzi, że „leczy” on użytki zielone. Nie dość, że dostarcza makro-i mikroskładników, to chroni ruń przed niekorzystnym działaniem warunków pogodowych przez zimę. Najbardziej wartościowy jest obornik bydlęcy (dobrze przefermentowany). Zawiera on średnio ok. 0,5%N, 0,3% P2O5, 0,7% K2O, 0,5% Ca i 0,2% MgO. Wprowadzenie 20–30 t/ha obornika pozwala roślinności łąkowej wykorzystać ok. 50 kg/ha N, 25 kg/ha P2O5 i 120 kg/ha K2O. Należy pamiętać, że nawozy naturalne można stosować na użytkach zielonych do końca listopada. 

 

mwal

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 07:10