Probiotechnologia w rolnictwie
Wydaje się, że bez środków ochrony niemożliwa jest dzisiaj produkcja roślinna czy zwierzęca na masową skalę. Okazuje się jednak, że stosowanie w tych działach biologicznych preparatów przynosi pozytywne i często bardzo zaskakujące efekty.
Od kilkunastu lat na rynku pojawiają się preparaty bazujące na biotechnologii, w tym np. EM (efektywne mikroorganizmy), szczepionki bakteryjne, biologiczne stymulatory wzrostu i rozwoju roślin, ulepszacze glebowe, nawozy zawierając krzem, tytan, czy mangan ograniczające stresowe czynniki środowiska. Ich dalszej popularyzacji służyła konferencja pt. „Grunt to Zdrowie. Probiotechnologia w dobrych praktykach rolniczych”. Spotkanie producentów tych preparatów oraz praktyków i konsumentów zorganizowało 21.10 w Licheniu Stowarzyszenie Ekosystem – Dziedzictwo Natury. Partnerami merytorycznymi tej imprezy była firma ProBiotics, Instytut Promocji Zdrowia dr Ewy Dąbrowskiej, Instytut Technologii Mikrobiologicznych, Polska Izba Technologii i wyrobów Naturalnych oraz Centrum Mikroorganizmów.
– Cielęta odchowujemy bez siary, które zamiast niej jako pierwszy pokarm otrzymują mleko z dodatkiem preparatu EM15 – powiedział podczas konferencji Piotr Królikowski, główny hodowca spółki Działpol, specjalizującej się w chowie bydła mlecznego. Stwierdzenie to zaskoczyło nawet wielu uczestników spotkania sympatyzujących z probitykami. Cielętnik, jak i same zwierzęta są też zewnętrznie dezynfekowane tymi produktami (opryskiwaczem plecakowym), a budynek jest od wewnątrz cyklicznie wapnowany. – Efekty odchowu cieląt i ich zdrowia w dalszym etapie użytkowania są bardzo korzystne, dotyczy to także późniejszych wyników ich laktacji –dodał prelegent.
Wiele pozytywnych przykładów przedstawił podczas spotkania Radosław Świergiel, kierownik Rolniczego Gospodarstwa Doświadczalnego UP w Poznaniu, zarządzający areałem ponad 900 ha UR. Em-y stosuje od ponad 20 lat. Zaczął od ich dodatku do ściółki w oborze, po czym okazało się że tak dobrze przefermentowanego obornika wcześniej nie widział. Lepiej też można było go rozrzucić na polu, jest pozbawiony odoru, a rośliny (buraki, zboża, rzepak czy kukurydza) w początkowych fazach wegetacji miały, i mają obecnie, bo rolnik kontynuuje tę technologię, intensywnie zielony kolor, są w dobrej kondycji zdrowotnej i plonują na wysokim poziomie. Dzięki poprawionej efektywności jego działania, stosuje nawóz w obniżonej dawce ok. 20 t/ha co dwa lata. – Od kilku lat zużywam też mniej nawozów i środków ochrony roślin. Z wcześniejszej dawki ok. 300 kg/ha NPK podaję obecnie 150–160 kg/ha tych składników – podkreślał kierownik efekty stosowania efektywnych mikroorganizmów. W Brodach dodaje się preparaty na ich bazie także do paszy, wody do pojenia zwierząt, opryskuje się wszystkie uprawy polowe jako drugi zabieg „fungicydowy”. Po wieloletnim stosowaniu „eemów” gleba prowadzi intensywne życie biologiczne, jest bogata m.in. w dżdżownice, szybciej się nagrzewa, kumuluje więcej wody, nie zaskorupia się, a jej uprawa przebiega szybciej i efektywniej, przy mniejszym zużyciu elementów roboczych. – Nasz najmocniejszy ciągnik na tym areale ma 180 KM i nie zawsze ma co robić, zużywa mniej o 10–20% oleju napędowego, a plony w sezonie 2017–2019 były najlepsze w ostatnim 60-leciu – wylicza kierownik dodatkowe korzyści.
[bie]
Przeczytaj również
Sławomir Gacka – Prezes Zarządu Sółki Probiotics Polska
Piotr Królikowski – główny hodowca firmy Działpol
Wojciech Styburski – Prezes Spółki Agrointegracja
Radosław Świergiel – kierownik RGD UP Poznań
prof. Ewa Solarska – Uniwersytet Przyrodniczy Lublin
uczestnicj panelu dyskusyjnego
uczestnicy panelu dyskusyjnego