StoryEditor

Zielone Pola firmy Osadkowski wystartowały

Organizowany już od kilkunastu lat cykl spotkań polowych Zielone Pola przez firmę Osadkowski właśnie się rozpoczął. W tym roku organizatorzy przewidzieli 12 spotkań w całym niemal kraju.
02.06.2022., 13:06h

– Każda z lokalizacji jest niejako platformą demonstracyjną dla oferowanych przez nas rozwiązań, zarówno środków ochrony, nawozów jak i odmian. Robimy to po to, żeby zrejonizować naszą ofertę i dostosować ją do konkretnych warunków w danym regionie kraju – mówił 31 maja w Jakubowicach pod Namysłowem Marcin Kaczmarek, dyrektor Działu Doradztwa i Rozwoju.

Podczas Zielonych Pól zaprezentowane będą technologie prowadzenia plantacji dla kukurydzy, zbóż i rzepaku. W Jakubowicach skupiono się na rzepaku i pszenicy ozimej.

– Oprócz rozwiązań obecnych już w naszej ofercie na polach demonstracyjnych znajdują się też doświadczenia poukrywane, które dopiero sprawdzamy w warunkach polowych. Jeśli się sprawdzą i będą wnosić coś nowego do naszych technologii to będziemy je wprowadzać do oferty – mówił Marcin Kaczmarek. Są to m.in. rozwiązania, które mają wpisywać się w założenia Zielonego Ładu.

Marcin Kaczmarek, dyrektor działu Doradztwa i Rozwoju w Osadkowski S.A.

Pszenica dobrze ochroniona

W Jakubowicach na sporej powierzchni pszenicy ozimej oprócz nowych odmian zaprezentowany został program ochrony przed chorobami złożony z 3 zabiegów.

– Zastosowaliśmy chyba jedną z najbardziej innowacyjnych technologii dostępnych na rynku. W 3 zabiegach nie powtarzamy żadnej substancji czynnej, razem jest ich 7. Chodzi o najlepsze wykorzystanie potencjału substancji oraz o nieprowokowanie odporności grzybów – mówił Marcin Kaczmarek. W zabiegu T1 zastosowano cyprodynil, protiokonazol i metrafenon ukierunkowane na ochronę podstawy źdźbła i liści. Produkty zastosowane to Unix, Praktis i Inovis Flex. Zabieg T2 to Elatus Plus i Vitisimo (benzowindyflupyr oraz triazol Revysol). W zabiegu T3 zastosowany zostanie metkonazol i tebukonazol.

– To rozwiązanie dla plantacji o najwyższym potencjale plonowania. Dla tych, które ze względu np. na słabsze stanowisko rokują niższe plony w pierwszym zabiegu można zastosować protiokonazol z fenpropidyną. W drugim zabiegu proponujemy Elatus Plus z metkonazolem, gdzie połączenie tych substancji doskonale chronią liść flagowy. Na kłos zastosować można tebukonazol np. z dodatkiem fitosanitarnym. Jest to nasza nowość, nawóz dolistny zawierający miedź i siarkę IonBlue – mówił doradca. Oba pierwiastki oprócz działania fungistatycznego mają odżywiać rośliny. Miedź poprawi redystrybucję azotu z liści do kłosa, a siarka będzie wspomagać produkcję białka. Ze względu na zawartość miedzi produkt rekomendowany jest też w buraku jako wspomaganie ograniczania chwościka, ale też w rzepaku czy kukurydzy.

Rzepak bez oszczędności na ochronie

Ceny skupu rzepaku skłaniają rolników do dbania o plon i starania się, by rośliny były w jak najlepszej kondycji. Dlatego też firma Osadkowski w tym roku przedstawiła m.in. technologię mającą zadbać o najlepiej rokujące plantacje rzepaku.

Do wiosennego skracania polecaliśmy metkonazol z tebukonazolem w preparatach Syrius i Plexeo. W zabiegach okołokwitnieniowych proponowaliśmy azoksystrobinę i protiokonazol (Strobe i Praktis) zastosowane w fazie luźnego pąka lub na początku kwitnienia. Drugi zabieg polecamy w fazie pełni kwitnienia lub opadania pierwszych płatków w postaci preparatu Primasol zawierającego boskalid i metkonazol. Taka technologia powoduje, że nie dajemy zgniliźnie twardzikowej szansy na infekcje – mówił Marcin Kaczmarek. Do drugiego zabiegu przeciwko zgniliźnie twardzikowej firma poleca dodatek preparatu Barier Si-Ca zawierającego krzem i wapń. Ma on wzmocnić łuszczyny m.in. przed szkodnikami, którym trudniej będzie się w nie wkłuć. Chodzi oczywiście o chowacza podobnika i pryszczarka kapustnika.

Jeśli chodzi o odmiany rzepaku to firma Osadkowski poleca 3 kreacje. Są to odmiany ze wspólnym mianownikiem, czyli odpornością na żółtaczkę rzepy. Pierwsza z nich to DK Expose od Dekalb, LG Austin z Limagrain i Metropol od Rapool. Odmiany mają lepiej gospodarować azotem, co może umożliwić mniejsze nawożenie tym składnikiem. Odmiana LG Austin ma dodatkowo lepiej radzić sobie z okresowym niedoborem azotu.

Jedna z nowych odmian rzepaku polecana na najbliższy sezon przez firmę Osadkowski.

– Oprócz odmian mieszańcowych rzepaku oferujemy też populacyjne, które cały czas są wybierane przez rolników i mogą z powodzeniem plonować na wysokim poziomie. Nasze liniówki to SY Ilona oraz Mars z HR Strzelce. Pierwsza z nich to odmiana dla cierpliwych, bo jest to późny rzepak, ale odwdzięcza się wysokim plonem. Mars plonowaniem również nie musi odbiegać od odmian hybrydowych.

Nowość wśród pszenic i nie tylko

– Jeśli chodzi o pszenicę to przygotowaliśmy na ten rok odmianę Impresja z HR Strzelce. Cechuje się zimotrwałością ocenianą na 5. To pszenica jakościowa z niektórymi parametrami na poziomie elitarnej. Odmiana przystosowana jest do uprawy na polskich glebach i wyróżnia ją także dobra odporność na choroby podstawy źdźbła – mówił Robert Jakielaszek, product menager z działu nasion Osadkowski S.A. W Jakubowicach pszenica ta została wysiana 26 października po kukurydzy żeby pokazać jej odporność właśnie na te choroby, ale też przydatność do opóźnionych siewów.

Odmiana Impresja od HR Strzelce przygotowana na najbliższy sezon.

Nowe odmiany szykowane są też w innych gatunkach: w jęczmieniu wielorzędowa odmiana Picasso (LG), w pszenżycie krótkosłome Metro, a w życie SU Elrond (mieszaniec od Saaten Union).

Poradzić sobie z Zielonym Ładem

Na polu w Jakubowicach była też okazja, by porozmawiać nie tylko o odmianach i technologiach, ale też o kwestiach geopolitycznych wpływających na europejskie i w tym oczywiście na nasze polskie rolnictwo. Obecnego na miejscu prezesa firmy Wojciecha Osadkowskiego pytaliśmy m.in. o Zielony Ład.

– Obieranie kierunku z produkcję zdrowej żywności ma sens, ale sposób wprowadzania przepisów rodzi już pewne wątpliwości. Europa poddaje się sporym rygorom, ale reszta świata już nie. Już dziś produkujemy dość drogo, co zmniejsza naszą konkurencyjność na rynkach światowych. Decydenci europejscy nie mają problemu z zakazywaniem stosowania konkretnych substancji i jednocześnie Europa nie ma też problemu z kupowaniem surowców, które przy ich pomocy zostały wyprodukowane w innych częściach świata – mówił prezes. Dodał, że to zachęca do szukania nowych rozwiązań przede wszystkim biologicznych, które będą uzupełniać te tradycyjne.

Wojciech Osadkowski, prezes firmy Osadkowski S.A.

– Zmagamy się też z rosnącymi kosztami związanymi m.in. z cenami nawozów. Tutaj konflikt w Ukrainie powoduje też gorszą ich dostępność, bo surowce do ich produkcji w dużej mierze pochodzą właśnie z Ukrainy czy Rosji – mówił prezes. Sporo w tym zakresie będzie w najbliższym czasie zależeć od krajowych producentów nawozów. Warto też szukać alternatywnych źródeł nawożenia, by uzupełnić nawozy mineralne.

Spotkanie odbyło się 31 maja w Jakubowicach na Opolszczyźnie w powiecie namysłowskim.

jd, fot. Sierszeńska

Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2024 16:26