StoryEditor

Specjalista od marchwii

Wiedza, doświadczenie, park maszynowy i zaplecze przechowalnicze – wszystko nastawione na produkcję wysokiej jakości marchwi.
12.01.2015., 13:01h

Może ostatnio często dyskutowana dywersyfikacja stanie się udziałem również Zenona Doktora z Gutowa.

Przez całe lata przekonywano rolników do specjalizacji. Pokolenie dziś decydujące o profilu gospodarstw nastawiło się na określoną działalność, mimo oporów poprzedników. Tak stało się też w gutowskim gospodarstwie (powiat ostrowski, Wielkopolska). Ojca dzisiejszego gospodarza – Zenona Doktora, trudno było przekonać do zaniechania hodowli trzody i bydła. A kiedy już do tego doszło i zaczęto uprawiać warzywa, w gospodarstwie były wszystkie możliwe kapusty, kalafiory, cebula, pietruszka, ziemniaki oraz marchew i… ogrom pracy!
Wyprodukowane warzywa były wywożone na położony w odległości 22 km rynek hurtowy w Kaliszu. Jak uciążliwy to sposób zbytu, mogą powiedzieć ci, którzy go praktykowali. Zenon Doktor postanowił więc stopniowo zmniejszać liczbę uprawianych gatunków na korzyść wzrostu areału marchwi.

– Przestawianie na marchew trwało 10 lat. Od 2013 r. z warzyw uprawiamy tylko marchew na powierzchni 15 ha i na pozostałym obszarze pszenicę – mówi Doktor. Całe gospodarstwo liczy 34 ha – dodaje właściciel.

Przez lata Doktorowie wyposażyli gospodarstwo w maszyny i urządzenia do produkcji marchwi. Kupili ciągnik Fendt 822, formownicę do redlin Baselier, głębosz Agrisem Combiplow 32 S, siewnik pneumatyczny Agricola, kombajn Simon P3 CMR, linię przygotowującą korzenie do sprzedaży Pro-Vega, wyposażoną m.in. w sortownik na grubość i długość oraz polerkę. Zadbali również o bazę przechowalniczą – czterokomorową chłodnię, mieszczącą 1000 ton. W nabyciu kombajnu, polerki i pługa skorzystali z pomocy w ramach PROW 2007–2013.

– Dobrej jakości marchwi nie można mieć bez nawadniania, dlatego w końcu lat 90. wykopaliśmy półhektarowy staw – opowiada Doktor. Do stawu odprowadzamy deszczówkę ze wszystkich rynien dachowych i wodę z drenarki. Produkujemy też duże ilości wody z resztkami ziemi i marchwi pochodzącymi z mycia i polerowania korzeni. Te ścieki trafiają do odstojnika usytuowanego przed stawem. Oczyszczona woda wypływa z odstojnika do stawu. Ziemia uzyskana podczas wykopywania stawu użyźniła pola gorszej jakości. Ten cel przyświeca również wywożeniu resztek z odstojnika wymieszanych z dolomitem.  kw

Więcej w styczniowym dodatku specjalnym "top warzywa" od strony 18.

Katarzyna Wójcik
Autor Artykułu:Katarzyna Wójcik
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 04:00