Chwasty zwalczane za pięć dwunasta

W oziminach, które pozostaną na polach po przejściu fali mrozów z przełomu lutego i marca, a które nie były odchwaszczone jesienią możliwe jest zwalczenie chwastów, nawet w dość późnym terminie.
Tej wiosny zwalczanie chwastów, tak jak i inne zabiegi w zbożach ozimych, np. regulacyjne czy fungicydowe muszą być dobrze przemyślane. Przebieg pogody poprzedniej jesieni spowodował, że wielu plantacji nie udało się na czas odchwaścić. Wyjątek mogą stanowić jęczmień i żyto, których siew musi odbyć się w optymalnym terminie, aby ich uprawa się powiodła. Pszenżyto jednak i pszenica bez odchwaszczania jesiennego będą musiały znieść towarzystwo chwastów do momentu wystąpienia odpowiednich warunków do zastosowania herbicydu wiosną. A te mogą przyjść w tym roku wyjątkowo późno.
Nie może być zbyt łatwo
Szybki rozwój chwastów na wiosnę to jedna z wielu przeszkód w ich zwalczaniu. Jeśli okaże się, że będziemy mieli późną i chłodną wiosnę, działanie herbicydów będzie limitowała także temperatura, a konkretne substancje wymagają konkretnych temperatur do skutecznego działania. Większość z nich działa najlepiej przy 10–20°C. Dla herbicydów określona jest jednak minimalna temperatura działania. Wynosi ona np. 2°C w przypadku tribenuronu metylu czy 5°C dla amidosulfuronu. Sporo substancji natomiast wykazuje skuteczność działania dopiero od temperatury 6–10°C. Mówimy oczywiście o średniej dobowej temperaturze. Nie zawsze wiosną taka występuje po ruszeniu wegetacji zbóż i chwastów.Więcej na temat późnego odchwaszczania zbóż przeczytasz w najnowszym, kwietniowym numerze „top agrar Polska” od str. 100.
jd, fot. Daleszyński
Przeczytaj również
herbicydy w zbożach na wiosnęherbicydy zbożoweodchwaszczanie pszenicyodchwaszczanie zbóżtemperatura działania herbicydówwiosenne odchwaszczanie zbóżzwalczanie chwastów wiosną
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora