StoryEditor

W wozie paszowym postawiliśmy na precyzję

– Wóz paszowy w gospodarstwie mlecznym może wszystko poprawić, lub wszystko zepsuć – mówił dr Zbigniew Lach z OHZ Osięciny podczas jednego z cyklu pokazów nowego wozu paszowego w woj. wielkopolskim i opolskim.
10.05.2018., 18:05h
– W ciągu roku krowy doją prawie 20 razy tyle co ważą i o ile kiedyś wystarczyła dawka zgodna z jednostkami owsianymi czy białkiem ogólnym i włóknem surowym, teraz oprócz m.in. białka trawionego na poziomie jelita cienkiego, energii netto laktacji czy frakcji włókna należy uwzględniać również skrobię czy fizycznie efektywny NDF – mówił dr Zbigniew Lach z OHZ Osięciny.

Główny dylemat, jaki pojawia się w aspekcie wykorzystania wozu paszowego w gospodarstwie polega na grupowaniu krów. Czy można żywić jedną średnią mieszankę TMR dla wszystkich?
– Jak wynika z licznych obserwacji, w takim przypadku większość krów do 70 dnia laktacji boryka się z głębokim deficytem energii, a w dalszym okresie produkcji – ma skłonność do opasania się – dodawał dr Lach.

Ze względu na różne potrzeby pokarmowe nie ma też możliwości zastosowania jednej mieszanki dla krów w laktacji i zasuszeniu. Różnice dotycząc m.in. białka, energii czy strukturalności włókna. Mamy też do czynienia z zupełnie innym żywieniem mineralnym, w tym przede wszystkim mniejszą porcję makroelementów czy dwukrotnie większym zapotrzebowaniem  na witaminę E w okresie zasuszenia.

O efektywnym wykorzystaniu mieszanki TMR nie można tez mówił jeśli każdy pobrany przez krowę kęs nie będzie mieć:
  • tego samego składu ilościowego pasz;
  • takiej samej wartości chemicznej;
  • takiego samego stosunku pasz treściwych do objętościowych.

Brak albo mała dbałość o te elementy prowadzi do zjawiska sortowania, które może zmniejszać wykorzystanie składników pokarmowych, w tym białka. Jedną z najprostszych metod, dzięki której możemy unikać tego niebezpieczeństwa sita TMR.

Niestety, o ile przesianie pojedynczej próbki paszy daje pogląd na temat homogenności mieszanki TMR, to dokładna diagnoza zjawiska sortowania pasz wymaga co najmniej kilku powtórzeń. Z pomocą przychodzi zaawansowana technika. Mowa o urządzeniu polispec NIR, dzięki któremu operator już w wozie paszowym nie tylko dysponuje prostym i czytelnym komunikatem, czy sporządzona pasza odpowiada potrzebom pokarmowym danej grupy i jest zgodna z założeniami przeznaczonej dla niej dawki pokarmowej ale także weryfikuje  homogenność mieszanki.

O tym jak działa w praktyce można było się przekonać, podczas praktycznych pokazów (w dwóch lokalizacjach na terenie Polski tj. woj. opolskim i wielkopolskim) nowego samojezdnego, jednoślimakowego wozu paszowego Faresin Leader PF 1.17 z opcjonalną możliwością weryfikacji składu chemicznego, długości cząstek oraz strukturalności mieszanki. Wszystko to za sprawą wspominanego urządzenia, które można wykorzystać zarówno w wozie paszowym, jak i bezpośrednio na stole paszowym (po szybkim demontażu). Urządzenie to wpisuje się w większą precyzję, która ma stanowić  wizytówkę nowej maszyny.

Jak wymieniała Joanna Wrona-Opoka z firmy Faresin, wóz oferuje m.in. możliwość ustawienia prędkości frezu, który w danym momencie będzie na stałym poziomie tj. 200, 300 lub 400 obrotów/minutę. Kolejna zaleta to opatentowana przez firmę możliwość dokładnego pobrania konkretnego komponentu, którego nadmiar – przy osiągnięciu określonej wagi – zostanie usunięty z komory frezu.

mj
Fot. Jajor



Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 20:37