Finisz prac nad ustawą o superinspekcji ds. bezpieczeństwa żywności

1 stycznia 2018 r. rozpocznie swoją działalność Państwowa Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności – poinformował w Sejmie Andrzej Chodkowski. Szef ministerialnego zespołu powołanego do stworzenia nowego urzędu bezpieczeństwa żywności zapewnił, że projekty ustaw będą gotowe do końca miesiąca. Z kolei do końca roku powinny być one uchwalone przez Sejm.
Znamy szczegóły ustawy
Andrzej Chodkowski, szef Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, który jednocześnie kieruje pracami nad stworzeniem Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności, powiedział w czwartek w Sejmie, że nie ma jeszcze zatwierdzonego przez resort rolnictwa projektu ustawy o nowej Inspekcji. Ale posłowie opozycji podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw utworzenia Urzędu Bezpieczeństwa Żywności prezentowali już gotowy dokument.
Wynika z niego, że PIBŻ powstanie na bazie Inspekcji Weterynaryjnej, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz części Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Handlowej.
Zdaniem Chodkowskiego obecny nadzór nad bezpieczeństwem żywności jest rozproszony. Organy wymienionych wyżej 5 inspekcji podlegają bowiem nadzorowi 19 ośrodków decyzyjnych!!! Na szczeblu centralnym Ministrowi Zdrowia podlega PIS, Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi IW, PIORiN oraz IJHARS, Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podlega IH; na szczeblu wojewódzkim działalność każdej inspekcji nadzoruje jeden z 16 wojewodów. – Źródło finansowanie wyglądają jeszcze gorzej, bo są rozproszone w różnych częściach budżetu – przekonywał Andrzej Chodkowski prezentując założenia do ustawy.
Kontrola w rękach jednej instytucji
Lekiem na całe zło ma być jedna instytucja kontrolna, czyli PIBŻ.
– Liczymy na pozytywne efekt połączenie. Kiedy niedawno doszło do wzrostu eksportu polskiego zboża okazało się, że nie ma wystarczającej ilości inspektorów, którzy mogliby to robić. W nowej inspekcji będziemy mogli przesuwać ludzi w ramach jednej inspekcji, gdy zajdzie taka potrzeba – tłumaczył Andrzej Chodkowski.
Zgodnie z projektem ustawy na czele nowej instytucji ma stać Główny Inspektor Bezpieczeństwa Żywności. Niżej będą stać wojewódzcy, powiatowi oraz graniczni inspektorzy. Inspekcja będzie wyłączona z zespolonej administracji wojewódzkiej i ma podlegać ministrowi rolnictwa.
Kto może pracować w superinspekcji?
Uczestnicy posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw utworzenia Urzędu Bezpieczeństwa Żywności pytali o kwalifikacje jakie muszą spełniać kandydaci na kierownicze stanowiska w PIBŻ. Z przedstawionego przez posłów Platformy Obywatelskiej projektu ustawy wynika bowiem, że do ich piastowania wystarczy tylko wyższe wykształcenie.
– Jaki jest cel obniżenia kwalifikacji dla tych organów. Dlaczego będą one niższe od tych, które obowiązują teraz. Czy nie przełoży się to na bezpieczeństwo żywności w sposób ujemny – pytał Jacek Łukaszewicz prezes Krajowej Rady Lekarsko- Weterynaryjnej.
– Nie bardzo wiem skąd się wziął ten pogląd o obniżaniu kwalifikacji w nowej Inspekcji. Wręcz przeciwnie. Chcemy, aby specjaliści, którzy teraz wykonują kontrole w swoich dziedzinach stanowili kapitał tej nowej inspekcji. O jakimkolwiek obniżaniu kwalifikacji nie ma mowy – odpowiadał Andrzej Chodkowski.
Swoje negatywne stanowisko wobec planów ministerstwa rolnictwa podtrzymała Państwowa Inspekcja Sanitarna. Zdaniem jej przedstawiciela, stworzenie PIBŻ nie doprowadzi do zmniejszenia ilości i długości kontroli, a konsolidacji powinna odbyć się jedynie w ramach inspekcji podległych ministrowi rolnictwa. wk