Jesteś w strefie Premium
Branża mięsna: Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych działań

Nowy ład, farm to fork, ofensywa "zielonych", wegan i wegetarian, powszechna opinia o szkodliwości spożywania mięsa czerwonego, a na dodatek kryzys cenowy na rynku wieprzowiny. Oto rzeczywistość, w jakiej znalazła się branża.
Europejska branża wieprzowa w ostatnich miesiącach znalazła się w poważnym kryzysie. Można jednak rzec, że zapracowała sobie na to przez wiele lat, a teraz zaczyna odczuwać konsekwencje pewnych zaniechań. Mowa przede wszystkim o braku lub niewystarczającym wpływie przedstawicieli ubojni i przetwórni, a także rolników na polityków odpowiedzialnych za tworzenie europejskiej polityki rolnej. Wydaje się, że słyszą oni wyłącznie głos tej części społeczeństwa, która bardzo mocno i dosadnie mówi o ochronie zwierząt przed konwencjonalnym chowem zwierząt gospodarskich, podkreśla negatywny wpływ hodowli na środowisko naturalne i wskazuje na szkodliwość spożycia mięsa czerwonego na zdrowie ludzi. Ruchy ogólnie rzecz ujmując "zielonych" i niejedzących lub ograniczających konsumpcję mięsa miały nie mały wpływ na zapisy Nowego Zielonego Ładu oraz założeń gospodarki Farm to Fork.
- Najbardziej słyszalne środowiska wegan i obrońców praw zwierząt grają na emocjach, nie mają poparcia swoich tez w badaniach naukowych, a i tak przebijają się ze swoją ideologią wskazywał Tassos Hanioltis, dyrektor resortu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w KE.
Czy branża ma coś do powiedzenia?
- Dążymy do tego, by do 2030 r. stworzyć ramy nowoczesnej produkcji żywności, w tym mięsa, która przede wszystkim będzie zrównoważona, ekologiczna i będzie zostawiała niewielki ślad węglowy. Chcemy podnosić standardy produkcji żywności oraz wzmocnić bezpieczeństwo żywnościowe Unii - mówiła Claire Bury Z-ca Dyrektora Generalnego w resorcie Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności w KE, podczas międzynarodowej konferencji organizowanej przez Związek Polskie Mięso w ramach UECBV oraz YEMCo. I choć przedstawicielka KE zapewniała, że w tworzeniu nowych przepisów prawa europejskiego uczestniczą wszyscy interesariusze to jednak wygląda na to, że podczas tej dyskusji głos branży mięsnej i hodowców był brany pod uwagę w najmniejszym stopniu. Politycy bowiem idą jak w dym za głosem bardziej słyszalnym, jakby zapominając, że nie jest to głos większości.- Najbardziej słyszalne środowiska wegan i obrońców praw zwierząt grają na emocjach, nie mają poparcia swoich tez w badaniach naukowych, a i tak przebijają się ze swoją ideologią wskazywał Tassos Hanioltis, dyrektor resortu Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich w KE.
Kro będzie chciał produkować mięso?
W konsekwencji w Europie coraz trudniej produkować żywność, szczególnie pochodzenia odzwierzęcego. Na producentów narzucane są co i rusz nowe wymogi, a koszty produkcji rosną. Nie idą za tym jednak ceny w skupach. Przyszli następcy obserwując to, co się dzieje na rynku i w przepisach prawa, rezygnują z utrzymania zwierząt. Następców jest coraz mniej, a cała Unia boryka się z problemem starzejących się rolników. Co więcej, Unia w zasadzie w ogóle zachęca młodych do produkcji zwierzęcej. Widzą to już nie tylko sami rolnicy, ale przedstawiciele ubojni, którzy grzmią, że jak tak dalej pójdzie, to w Europie zacznie brakować surowca i Unia będzie zmuszona importować mięso z Ameryki Południowej czy Azji. Co wtedy z hasłami o dobrostanie zwierząt czy zdrowej żywności?Jak zmienić wizerunek branży?
Widać, że konieczne jest podjęcie działań, które z jednej strony sprawią, że przyszli następcy będą chcieli podjąć trud produkcji mięsa i mleka, z drugiej zaś zbudują pozytywny wizerunek hodowli i branży mięsnej w świadomości społeczeństw.- W ostatnich latach powstało wiele dowodów naukowych na to, że spożycie mięsa czerwonego nie powoduje raka ani nie przyczynia się bezpośrednio do chorób powodujących przedwczesny zgon, ale nikt o tym nie mówi - podkreślał dr Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso. - Wraz z prośrodowiskowymi zmianami na szczeblu europejskim branża mięsna poczyniła już kroki w kierunku ograniczania śladu węglowego. Hodowcy również dbają coraz bardziej o środowisko i dobrostan zwierząt - dodał.
-Branżą obudziła się zbyt późno. Zaczynamy od obrony przed atakiem i potrzebujemy zbudować wizerunek od podstaw, nie żałując na to pieniędzy - przekonywała Florence Ranson, konsultant ds. komunikacji UECBV. Specjalista wskazywała, że weganizm, czy wegetarianizm stał się po prostu modny, m.in. dlatego, że promują go międzynarodowe sławy, jak Leonardo DiCaprio czy Bill Gates.
– Czy jakakolwiek sława poleca spożycie mięsa? – pytała Ranson. I dodała – Czy za tą promocją niejedzenia mięsa nie kryją się jakieś przyszłe interesy?
Przeczytaj również
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora