StoryEditor

Nie szczędzą sił i środków na walkę z ASF, a dostają tyle samo, co ci, którzy lekceważą

PolPig w jednej z informacji prasowych podniósł bardzo ważną kwestię, wynikającą z wypłat rekompensat utraconego dochodu w strefach ASF – zarówno dla tych, którzy wdrażają ścisłe zasady bioasekuracji i słono za to płacą, ale także tych, którzy zasady te lekceważą. 
16.05.2022., 15:05h

Hodowcy trzody chlewnej, których gospodarstwa znajdują się w strefie ASF, a ich dochód był niższy, mogą się ubiegać o rekompensaty z tytułu utraconego dochodu za sprzedaż tuczników.

- Zasada wypłaty rekompensat brzmiałaby sprawiedliwie, gdyby nie fakt, że obowiązuje zarówno hodowców, którzy nie szczędzili sił i środków by zapobiec przenoszeniu się ASF jak i tych którzy, przez lekceważenie wymogów bioasekuracji sami mogli przyczynić się do zawleczenia epidemii – zaznacza PolPig i dodaje, że ta sytuacja zniechęca tych inwestujących w bioasekurację do podejmowania tych działań, bo w sytuacji wystąpienia ASF, wszyscy ponoszą takie same konsekwencje.

- W ekonomii takie zjawisko nazywa się jazdą na gapę (freeriding) dotyczy sytuacji, w której część podmiotów nie dokłada się do wspólnych wysiłków, ale czerpie z nich korzyści, albo bez względu na wielkość wysiłków generuje te same straty – podkreśla związek.


Sprawiedliwe zasady

W związku z tym Porozumienie ds. walki z ASF postuluje o wyrównanie dochodu w strefach ASF, ale na określonych zasadach. Hodowcy w strefach powinni mieć stały dostęp do takich środków, a więc nabór powinien być ciągły, a korzystać z niego powinni jedynie rolnicy, którzy wdrożyli zasady bioasekuracji.  

- Wypłaty środków publicznych powinny być jednak powiązane z przeprowadzeniem przez PLW oceny wdrożenia zasad bioasekuracji w gospodarstwie. Stwierdzenie braku wdrożonych zasad bioasekuracji powinno wykluczać podmioty z pomocy w postaci wyrównywania dochodów. W ten sposób wszyscy dostaną zachętę by wprowadzać element bioasekuracji co powinno zmniejszyć skalę rozprzestrzeniania się ASF – wymienia PolPig.

Sytuacja dotycząca ASF w Polsce

W 2021 r. wyznaczono w Polsce 124 ogniska ASF (ostatnie w grudniu). Jest połowa maja, a wirus na szczęście do żadnej chlewni nie dotarł. Nie oznacza to, że nie ma go w środowisku. Od początku roku wykryto 945 przypadki ASF – dla porównania, w analogicznym okresie rok temu wykryto 1412 przypadków choroby u dzików. Pojawia się pytanie, czy to ma związek z mniejszą populacją dzików i niższą presją wirusa, a może z dramatycznie malejącą populacją świń i gospodarstw utrzymujących trzodę w Polsce?

Jednocześnie Polski Związek Łowiecki chwali się imponującymi wynikami odstrzału dzików, a niektórzy krytykują, mówiąc, że polowanie na dziki stało się pomysłem na biznes.

Jak wynika z danych MKiŚ w okresie od 1 kwietnia 2021 r. do 28 lutego 2022 r. na terenach obwodów łowieckich dzierżawionych i zarządzanych przez Polski Związek Łowiecki i Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe odstrzelono 279 104 dziki w tym 139 056 dzików w drodze odstrzału sanitarnego.

Oprac. dkol na podst. polpig.pl/dane MKiŚ

Fot. archiwum

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktorka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 02:37