StoryEditor

Izby zawalczą o rynek trzodowy

Bez likwidacji dzików nie uda się zwalczyć ASF. Producenci świń potrzebują natychmiastowego wsparcia ponieważ sytuacja w tym sektorze jest dramatyczna.
29.01.2019., 14:01h
Pół roku temu zawalił się rynek wieprzowiny w Polsce. Producenci żywca stoją przed widmem bankructwa. Ceny świń są najniższe od lat. Dlatego Krajowa Rada Izb Rolniczych zorganizowała wczoraj spotkanie robocze w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi zespołu trzodowego, podczas którego dyskutowano najważniejsze problemy tego sektora. Jednym i bodaj najważniejszym z nich jest rozprzestrzeniający się wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF).

– Odstrzał dzików podzielił społeczeństwo. Po stronie rolników i Unii Europejskiej mamy pełne poparcie, aby realizować odstrzały. Nie wolno nam szczędzić wysiłków w walce z ASF – mówił podczas spotkania minister Szymon Giżyński, pełnomocnik Rządu ds. związanych z wystąpieniem ASF na terytorium Polski. Twierdzi on, że po stronie ministerstwa jest pełna chęć do współpracy w kwestii walki z tą niebezpieczną chorobą.

Haniebne i demagogiczne są tezy sprzeciwiających się temu myśliwych i grona ok. 1000 naukowców, którzy podpisali petycję przeciw tym działaniom. Unijni eksperci wiedzą już dziś, że bez likwidacji dzików nie jesteśmy w stanie zwalczyć afrykańskiego pomoru świń. 

– Wygramy z ASF, tylko czy rolnicy na tym nie przegrają? – pytał prezes KRIR, Wiktor Szmulewicz. – To zależy od polityków.

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Izb Rolniczych ze wszystkich województw. Przewodniczącym koordynującym prace nowopowstałego zespołu został prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Piotr Walkowski.
– ASF przyniesie najwięcej strat jeżeli dotrze do Wielkopolski, to jest pewne – mówił Walkowski. – Niemcy i Francuzi wskazują nam drogę, jak skutecznie uporać się z nadmierną liczebnością dzików używając przy ich odstrzale noktowizji i tłumików – dodał. 

O bardzo poważnych konsekwencjach rozprzestrzeniania się wirusa wgłąb kraju mówił również obecny podczas dyskusji główny lekarz weterynarii – Paweł Niemczuk. Jego zdaniem optymizm należy pozostawić z tyłu. Okazuje się bowiem, że wystarczy kawałek gminy objęty ograniczeniami wynikającymi z występowania ASF, a już niektóre kraje rezygnują z importu mięsa z całego województwa.
– Tak wydarzyło się w przypadku województwa podkarpackiego. Vietnam, którego 1/3 wieprzowiny pochodzi z Polski zrezygnował z Podkarpacia zupełnie, mimo że jedynie niewielka północna część tego województwa jest objęta ograniczeniami – informował Niemczuk.

Jednak przybyli na spotkanie rolnicy wskazywali nie kryjąc emocji, że mimo, że choroba jest w Polsce od 5 lat wciąż niewiele się robi, aby skutecznie z nią walczyć i pomóc rolnikom przetrwać ten kryzys.
– Jesteśmy cały czas w tym samym miejscu, nie posuwamy się do przodu – mówił wiceprezes lubelskiej Izby – Gustaw Jędrejek.  – Zakłady przetwórcze w strefach upadają. Nie rozumiem dlaczego nie można ich przejąć i umożliwić rolnikom funkcjonowanie – pytał. 

Z kolei Grzegorz Leszczyński – prezes Podlaskiej Izby Rolniczej, który z pomorem ma do czynienia od momentu kiedy ten zawitał do Polski, mówił, że następuje rzeź polskich gospodarstw. 
– W 2014 r. mieliśmy w województwie ponad 16 tys. gospodarstw, w 2018 było ich już jedynie 2 700. W powiecie siemiatyckim z 800 pozostało ok. 100 – mówił Leszczyński wskazując na brak rozwiązań systemowych. Jego zdaniem nie ma szans na poprawę sytuacji bez konkretnych decyzji politycznych. 

Podczas spotkania uczestnicy wskazywali na szereg niezbędnych do uzdrowienia obecnej sytuacji rozwiązań. Były to m.in.:
– mechanizmy umożliwiające szybką redukcję pogłowia dzików,
– regulacje cen skupu żywca,
– kontrola Polskiego Związku Łowieckiego oraz Lasów Państwowych przez Ministerstwo Rolnictwa,
– możliwość ubezpieczenia się na wypadek wystąpienia w chlewni ASF,
– pomoc w zmianie systemu utrzymania ze ściołowego na rusztowy,
– kontrola nad tuczami kontraktowymi,
– wprowadzenie polskiej giełdy cen produktów rolnych.

Po zebraniu postulatów zespół ma się spotkać ponownie z osobami z odpowiednich departamentów, aby domawiać szczegóły i możliwe rozwiązania. 


Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 02:23