Reklama zniknie za 11 sekund

Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>

ANR bezradna, gdy sprawa leży w sądzie

Obrazek

Ponad 150 rolników dotarło wczoraj na spotkanie z przedstawicielami ANR, dając tym sam wyraz niezadowolenia co do rozdysponowania ziemi z ZWRSP w Wielkopolsce.

 

dr Piotr Łuczak12 października 2016, 14:34

 

– Wpierw dostaniecie chlebek i smalec, dziękujemy za dowiezienie ogórków kiszonych. Dla wytrzymałych na koniec dzisiejszego spotkania będzie na kiełbasa z Podlasia. A teraz czas, byście krótko, w żołnierskich słowach, przedstawili swe problemy odnośnie nabywania ziemi z ANR – zagaił Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, otwierając wczoraj w Małachowie Złych Miejsc k. Gniezna (Wielkopolska) spotkanie rolników z przedstawicielami OT ANR w Poznaniu. 

Na salę przybyło ponad 150 producentów rolnych, którzy zaniepokojeni są tym, że nie mogą pozyskać ziemi z 30% wyłączeń z największych umów dzierżaw, przede wszystkim w okolicach Raszew, Działynia czy Wrześni. Umowy te przedłużane są dzierżawcom na niejasnych dla okolicznych rolników warunkach.

 

Zasady przetargowe

Wojciech Perczak, dyrektor OT ANR w Poznaniu przedstawił zasady wystawiania agencyjnej ziemi na przetargi:

  • działki o powierzchni 2 – 5 ha będą rozdysponowane w trybie przetargów ustnych – bo decydującym czynnikiem nabycia będzie wysokość zaoferowanego czynszu;
  • działki o powierzchni ponad 5 ha za opinią rady społecznej kierowane są do przetargu pisemnego ofertowego;
  • w kryteriach oceny ofert czynsz nie jest już decydującym o wyborze oferenta;
  • dla gospodarstw w Wielkopolsce maksymalna wielkość wydzierżawionej działki z ANR ma wynieść 20 ha, czyli 1,5 średniej wielkości gospodarstwa województwa;
  • wydzierżawienie powyżej 20 ha na musi uzyskać opinię rady  społecznej.

 

Rolnicy pytają

  • w 2015 r. odbył się przetarg na grunty w Mącznikach i Olszewie. Trzy działki po 15 ha wydzierżawił jeden dzierżawca. ANR obiecywała, że działki te przyjmie do zasobu do końca października br. Na dzień dzisiejszy widzimy, że po zbiorach przeprowadzona już została orka – więc dzierżawca szykuje się do dalszej uprawy. Jakim prawem? To dowodzi, że izba rolnicza, która tę sprawę pilotowała, została wprowadzona w błąd!
  • Murzynowo Kościelne – izba zgłaszała, że zostały tam podstawione słupy i do dnia dzisiejszego nic poprzez ANR od kwietnia 2016 r. się nie wyjaśniło!
  • Raszewy – tamtejsza spółka roku miała zdać do ZWRSP wszystkie swe grunty, w związku z tym, że kończyła się umowa dzierżawy i że spółka nie zdecydowała się na żadne wyłączenia. Dlaczego dnia dzisiejszego spółka nadal obsiewa grunty?

Dyrektor odpowiada

Dyrektor Perczak odpowiedział, że spółka z Raszew straciła prawo przedłużenia umowy dzierżawy. Umowa wygasła 31 maja 2015 r., przedłużono ją do listopada ub. roku. Od tego czasu spółka działa nielegalnie – jest bezumownym użytkownikiem, nie zgadzając się z opinią ANR o wydaniu ziemi. Spółka złożyła sprawę do sądu okręgowego, w tej chwili odwołanie spółki jest w sądzie apelacyjnym. Terminu rozprawy nie wyznaczono. Do chwili rozstrzygnięcia jesteśmy bezsilni – zaznaczył Perczak. 

– Ale to nie nasz problem, skończyła się przecież im umowa – krzyczeli na sali rolnicy.

Perczak: Jeśli sąd wyda korzystny wyrok dla ANR, a dotychczasowe wyroku były dla nas korzystne, wówczas ziemię przejmiemy. Dotychczas spółka wyłączyła 33% swego areału, w tym dobrowolnie i dla byłych spadkobierców. Z dobrowolnego wyłączenia jest 260 ha.

– Kto tu jest właścicielem? Dzierżawca czy ANR? Bądźcie poważni! Jest wyrok sądu, od czterech lat wozicie się z tą sprawą! Jeśli tym bardziej wiadomo, że spółka jest na pozycji przegranej, nie zwalnia to z obowiązku wydzierżawienia tej ziemi nam! – gardłowali producenci.

Perczak: Kodeks cywilny określa jednoznacznie: nie wystarczy wygaśniecie umowy na grunty. Muszą być one protokolarnie wydane ANR! Ale przyznaję Wam rację, że chcecie te grunty i one się Wam należą. Ale działamy z literą prawa.

– Czy do rolnika indywidualnego bylibyście też tak pobłażliwi, jak do spółki? – dopytywali rolnicy.

Perczak: Traktujemy wszystkich tak samo. Ale rolnik indywidualny nie idzie do sądu i nie procesuje się bez końca. Rolnik wydaje ziemię i mamy sprawę z głowy.

– Co z tego, że spółka wydała 33% po terminie, a do rolników trafiło 230 ha, a kolejne 200 ha zarasta chwastami od marca br., bo ziemi nie wydzierżawiliście rolnikom. Poza tym, to, co spółka oddała spadkobiercom nie można zaliczać do 30% wyłączenia – przypominali zebrani na sali.

Perczak: Tak, to, co nabyli spadkobiercy, nie wlicza się do 30% wyłączeń. Gdyby spółka podjęła w 2011 r. taką decyzję, że wyłącza ziemię, nie miałaby sama problemu, a w raz z nią i my i wy.

 

Rolnicy pytają dalej:

  • Goranin, Czerniejewo, obręb Żydowo. Mamy pretensje do podziału działek, które były wystawione w przetargu w marcu 2016 r. Wpuszczono nas na ziemię w czerwcu, sami musieliśmy dokonywać podziału geodezyjnego większej działki. ANR nie wywiązała się z obowiązku podziału geodezyjnego.
  • Gospodarstwo Agropol – należące do pana Gąsiorka. Odkupił on grunt z ANR. A 30% wyłączenia?

Zdaniem dyr. Perczaka:  Jeśli ktoś odkupił grunt, to nie znaczy, że wyłączył dla rolników. Mamy jeszcze narzędzie odkupu nieruchomości, nie wykluczamy że go użyjemy. A wyłączenia z dzierżaw liczyliśmy po 2011 r. Z Agropolem umowa dzierżawy trwa do 2024 r. i na pewno jej nie przedłużymy. 

  • Spółka Działpol z Działynia: czy jest wyłączenie 30%?

Perczak: Sytucja jest podobna jest jak w Raszewach, ale nieco inna. Działpolowi udało się doprowadzić do ugody sądowej. To nie zwalnia spółki do wyłączenia 30% gruntów. Będzie to ok. 400 ha. Teraz Działpol zabiega o to, by wyłączenia rozłożyć w czasie. Na 30.11. deklaruje oddanie do Zasobu 100 ha, a pozostałe w 3 latach. Jeśli nie będzie zgody prezesa Humięckiego z centrali ANR ze względu na ugodę, wówczas Działpol będzie musiał do końca listopada br. wydać 400 ha.

– Trzeba było wpierw odebrać 30% wyłączenia, a potem podpisywać umowę dzierżawy dla – spółki! – kwitowali rolnicy.

Zaprosiliśmy prezesa Humięckiego na dzisiejsze spotkanie, ale prezes miał ważną naradę. Niestety, takie wrzutki z centrali zjawiają się nam czasami na Wielkopolsce. O! Mamy już ciepłą kiełbaskę z Podlasia. Częstujcie się – skwitował prezes Piotr Walkowski. 

Film z gorącego spotkania – kliknij TUTAJ.

 

Opr. pł

 

 

 



Newsletter rynkowy
Picture of the author
Autor Artykułu:dr Piotr Łuczak
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)