StoryEditor

Szacowanie na polach: alarm dla komisji!

Sytuacja w szacowaniu strat suszowych przez komisje jest rozwojowa. Dzwoniący do redakcji rolnicy z całego kraju potwierdzają, że nie ma jednej, spójnej informacji, która pomogłaby i im, i komisjom suszowym.
16.09.2015., 22:09h

Ta susza dobitnie pokazuje, że nie ma jednej procedury, jednych wytycznych, które pozwoliłoby bezstronnie i fachowo oszacować straty. Łącznych danych nie ma na stronach internetowych ministerstwa, które proponuje pewne rozwiązania. Lekceważą je niektórzy wojewodowie, a raczej ich służby rolne (jeśli w ogóle jeszcze takie w Urzędach Wojewódzkich się ostały). Każde województwo to odrębny byt, inaczej skrojone formularze klęskowe, inaczej rozumiane procedury.  Kto się w tym rozezna! Rolnicy i członkowie komisji są bezsilni.

Pamiętajmy, że susza jest zjawiskiem dynamicznym.  Od wejścia komisji na pole liczy się 2 miesiące na sporządzenie protokołu plus 30 dni na jego złożenie do wojewody. Daty te jednak się przesuwają, bo dochodzą kolejne gatunki zagrożone suszą, podawane przez IUNG. Kłopot w tym, że finalną datą złożenia protokołów jest 30 września. Tak, ale uwaga: tylko na pomoc z ARiMR. Tradycyjna „klęskowa” pomoc (na kredyty preferencyjne, ulgi w podatku rolnym, prolongata KRUS czy czynszu w ANR) idzie normalnym trybem.

W woj. kujawsko-pomorskim środowiska rolnicze ustaliły z wojewodą, że do protokołu wpisywane jest praktycznie wszystko, bo i tak widać było, że większość upraw została zniszczona. Oszczędziło to komisjom kolejnego pojawiania się na polach. Dopiero pod koniec pracy komisji, czyli gdy wszystkie uprawy zejdą z pól, będzie czas na dopracowanie uzgodnień protokołów indywidualnych z protokołem zbiorczym, przekazywanym wojewodzie. Dużo zależy od woli wojewody.

–    Nawet nie możemy liczyć na izby czy związki, bo te boją się naciskać koalicyjnych wojewodów. Czy władzom chodzi o to, by wykazać jak najmniejsze straty w regionach? Chyba tak! – żalą się rolnicy z innych województw, którzy nie mają takiego szczęścia, jak na Kujawach.
Z naszego rozeznania wynika też, że w kraj poszedł komunikat, że szacowane będą szkody tylko w produkcji roślinnej. To pokłosie roztrąbionych przez MRiRW regulacji unijnych, a konkretnie rozporządzenia 702/2014 Komisji Europejskiej, które rzekomo nam wiąże ręce. W rozporządzeniu czytamy, że utratę dochodu „można obliczać albo na poziomie rocznej produkcji rolnej gospodarstwa, na poziomie upraw, albo zwierząt gospodarskich” (art. 25). Ale zużycie pasz można wliczać, tak jak i pasze z zakupu. Podstawa prawna? Rozporządzenie Rady Ministrów z 27.01.2015 r. i Informacja MRiRW dla Komisji powoływanych przez wojewodę z 10.07.2015 r. Publikujemy je w załącznikach poniżej.

Dzięki temu łatwiej jest przekroczyć granicę 30% strat w gospodarstwie. Uczulamy rolników, aby wymagali od komisji wliczania do protokołu zużycie pasz i zakup pasz. Obliczenia przedstawiamy w tabeli, załączonej niniejszego tekstu. Tak liczy Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy
W przypadkach, gdy komisje nie pomniejszały produkcji polowej o zużyte pasze czy zakup pasz, trzeba protokoły poprawić, nawet, jeśli wylądowały już w gminach czy u wojewody. Protokół nie może być jeszcze teraz zamknięty! Komisje mają prawo i obowiązek pracować do dwóch miesięcy od daty złożenia oświadczeń przez rolników o stratach i mają jeszcze miesiąc na złożenie tego u wojewody!

–    Rzeczywiście, niektóre komisje zbytnio się pospieszyły i nie uwzględniły kupna pasz czy zużycia pasz, co siłą rzeczy rzutuje na finalny wynik ogólnych strat w gospodarstwie. Jest jednak czas, by to uzgodnić z nami do protokołu zbiorczego – przyznaje pracownik jednego z urzędów wojewódzkich, pragnący zachować anonimowość.

Jak szacować straty?

Rozporządzenie MRiRW w sprawie szacowania strat

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 08:12