Jesteś w strefie Premium
Wiceminister Bogucki apeluje do posłów o pracę w gminnych komisjach
Z taką suszą nie mieliśmy do czynienia od kilkudziesięciu lat – twierdzi resort rolnictwa. Opozycja domaga się szczegółów programu pomocy dla poszkodowanych rolników. Tymczasem wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki apeluje do posłów-rolników, aby wzięli się do realnej pracy… w komisjach szacujących straty.
Sejmowa debata, nad niebudzącą żadnych większych kontrowersji ustawą o rynku mleka, dość niespodziewanie przerodziła się dyskusję o klęsce suszy. Opozycja domagała się od rządu szczegółów obiecanego programu pomocy.
– Z danych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wynika, że suszę odnotowano w ponad 92% wszystkich gmin w Polsce oraz na blisko 65% powierzchni gruntów ornych. Szczególnie dotknięte tym problemem są uprawy zbóż jarych i zbóż ozimych, a także krzewów i drzew owocowych, truskawek oraz rzepaku. Tegoroczne plony tych upraw będą niższe z powodu występującego niedoboru wody. Problemy będą mieli nie tylko rolnicy uprawiający zboża i warzywa czy sadownicy, ta sytuacja może dotknąć też producentów mleka. Czy istnieje dla nich zagrożenie związane z rynkiem pasz w trakcie suszy? – pytała posłanka Małgorzata Pępek z Platformy Obywatelskiej.
– Na jaką pomoc rolnicy będą mogli liczyć na tych terenach, na których wystąpiła susza? Czy to będzie pomoc do 1 ha czy do 1 t utraconego plonu? Jakie założenia mają rząd i minister rolnictwa? Wiemy, że to jeszcze nie jest precyzyjnie określone żadnym rozporządzeniem – dopytywał poseł Mirosław Maliszewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
– Z danych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wynika, że suszę odnotowano w ponad 92% wszystkich gmin w Polsce oraz na blisko 65% powierzchni gruntów ornych. Szczególnie dotknięte tym problemem są uprawy zbóż jarych i zbóż ozimych, a także krzewów i drzew owocowych, truskawek oraz rzepaku. Tegoroczne plony tych upraw będą niższe z powodu występującego niedoboru wody. Problemy będą mieli nie tylko rolnicy uprawiający zboża i warzywa czy sadownicy, ta sytuacja może dotknąć też producentów mleka. Czy istnieje dla nich zagrożenie związane z rynkiem pasz w trakcie suszy? – pytała posłanka Małgorzata Pępek z Platformy Obywatelskiej.
– Na jaką pomoc rolnicy będą mogli liczyć na tych terenach, na których wystąpiła susza? Czy to będzie pomoc do 1 ha czy do 1 t utraconego plonu? Jakie założenia mają rząd i minister rolnictwa? Wiemy, że to jeszcze nie jest precyzyjnie określone żadnym rozporządzeniem – dopytywał poseł Mirosław Maliszewski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kataklizm!!!
Przedstawiciel ministerstwa rolnictwa przyznał, że z taką suszą polskie rolnictwo nie spotkało się od dawna. – Zasięg terytorialny kataklizmu, bo tak trzeba to nazwać, jaki nas nawiedził, jest według specjalistów największy od kilkudziesięciu lat. Takiej suszy, o takim zasięgu terytorialnym nie było przez kilkadziesiąt lat – mówił wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki, który jednocześnie zwrócił się do posłów z osobliwym apelem.– Ja bym miał taki apel, także do państwa posłów, którzy są jednocześnie rolnikami. Każdy z nas, rolników, jest członkiem izby rolniczej. Ja bym proponował, żeby zgłosić się na ochotnika do komisji szacującej, żeby wspomóc te komisje, bo trzeba ich naprawdę dużo. Jedna komisja w gminie nie rozwiąże problemu. Trzeba szacować w pierwszej kolejności straty na tych polach, które już wymagają zbioru. Chodzi o rzepak i jęczmień ozimy. Kolejne uprawy wchodzą w okres zbiorów, a po zebraniu strat już ocenić się nie da. Państwo posłowie w tych wolnych dniach mają szansę wziąć w tym udział, żeby pomóc polskim rolnikom realnie, a nie tylko słowami – mówił Jacek Bogucki.
Wiceminister Bogucki po raz kolejny potwierdził słowa nowego ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego, że szczegóły programu pomocy będą znane po oszacowaniu strat. Przypomniał, że katalog instrumentów pomocowych od lat jest podobny. Rolnicy będą mogli ubiegać się o umorzenia i ulgi w zobowiązaniach wobec KOWR i KRUS oraz nisko oprocentowane kredyty klęskowe. Jego zdaniem nie należy lekceważyć tej formy pomocy. – Często dla dużego gospodarstwa kredyt klęskowy jest zdecydowanie lepszą formą pomocy. Często jest to większa pomoc niż właśnie stawka do hektara, ale oczywiście najpierw trzeba wyszacować straty. Dopiero wtedy będą ustalone dodatkowe formy pomocy. Natomiast jeśli ktoś będzie miał wyszacowaną stratę, to z tych stałych form oczywiście może już korzystać – podsumował J. Bogucki.
wk
Wiceminister Bogucki po raz kolejny potwierdził słowa nowego ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego, że szczegóły programu pomocy będą znane po oszacowaniu strat. Przypomniał, że katalog instrumentów pomocowych od lat jest podobny. Rolnicy będą mogli ubiegać się o umorzenia i ulgi w zobowiązaniach wobec KOWR i KRUS oraz nisko oprocentowane kredyty klęskowe. Jego zdaniem nie należy lekceważyć tej formy pomocy. – Często dla dużego gospodarstwa kredyt klęskowy jest zdecydowanie lepszą formą pomocy. Często jest to większa pomoc niż właśnie stawka do hektara, ale oczywiście najpierw trzeba wyszacować straty. Dopiero wtedy będą ustalone dodatkowe formy pomocy. Natomiast jeśli ktoś będzie miał wyszacowaną stratę, to z tych stałych form oczywiście może już korzystać – podsumował J. Bogucki.
wk
Przeczytaj również
debatadebata sejmowaJacek BoguckiJan Krzysztof Ardanowskiklęska suszykomisje klęskoweKOWRkredyty klęskoweKRUSrynek mlekasusza