Rynek zbóż: dobrze to już było?

Ceny zbóż spadają w dalszym ciągu. Mniej jest także skupujących. Magazyny są sprzątane i pracownicy punktów skupu szykują się do urlopów.
Eksperci są zgodni, że wysokie ceny sprzed jeszcze miesiąca raczej już nie wrócą, ale można jeszcze liczyć na ciekawą końcówkę starego sezonu.
Na giełdzie Matif pszenica jest praktycznie na tym samym poziomie co przed tygodniem. Na wrzesień, na czwartkowym (4.06.20 r.) zamknięciu pszenica kosztuje 187,50 euro/t.
Złotówka także po większych próbach umocnienie w środku tygodnia teraz ma podobny kurs jak pod koniec ubiegłego, a więc 4,43 za euro.
Na krajowym rynku ceny tak pospadały, że nastąpił marazm. Poznikały już „ósemki” z przodu w cennikach za pszenicę. Niektórzy kupujący twierdzą, że zboża jest już bardzo mało.
Na początku tygodnia, a także jeszcze wczoraj pojawiła się chwilowa oferta eksportera na porty Gdańsk/Gdynia w cenie 825–835 zł/t, ale niemal natychmiast zniknęła z rynku. Obecnie brak jest ciągłych kwotowań na dostawy starej pszenicy do portów. Powoduje to zadyszkę skupu w centrum kraju.
– Albo rolnicy już nic nie mają, albo te ceny ścięły kompletnie podaż- mówi przedstawiciel firmy handlowej, z centrum Polski.
Wszyscy się podliczają i nie kupują większych ilości.
Dobrze to już było. Winda cenowa pojechała tak szybko w dół, że nie wszyscy zdążyli sprzedać drożej kupione zboże.
– Zostałem z jakąś 500-tonową partią, ale liczę, że pojawi się jeszcze popyt na zboże przed żniwami– informuje szef firmy skupowej.
Podobne wnioski można wysnuć z wypowiedzi ekspertów zbożowych na naszej Giełdzie Rzepaczano-Zbożowej.
Najwyższe ceny już za nami, ale wydrenowany eksportem rynek zbóż jeszcze może czasem spłatać figla.
Mały jest ruch w elewatorach.
– Sprzedaję ostatnie zboże, sprzątam magazyny i idę na urlop – mówi kierownik punktu skupu z południa Polski.
Jak wynika z naszych ustaleń, na Platformie Zbożowej SELLFOOD w tym tygodniu, na środowej sesji także wystawiono zboże. Nic jednak nie zostało sprzedane, widocznie oczekiwania sprzedających były, w stosunku do aktualnej sytuacji za wysokie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miały to być poziomy 790–800 zł/t, w magazynach w którym zgromadzona jest pszenica.
W krajowym skupie pszenica konsumpcyjna jest kupowana przeważnie w cenach 730–780 zł/t.
Pszenica paszowa także potaniała, pojawiły się znów ceny z szóstką z przodu. Najczęściej „paszówka” jest kupowana jednak po 700–750 zł/t.
Żyto jest tańsze, ale wciąż pracuje eksport samochodowy na rynek niemiecki. Aktualnie zakończył się załadunek statku w porcie, jednak eksporter deklaruje dalsze zakupy mówiąc, że ceny mogą oscylować ok. 580 zł/t za żyto dostarczone do Trójmiasta.
W kraju żyto najczęściej kosztuje 500–540 zł/t. Młyny kupują tylko trochę drożej.
Potaniało pszenżyto, chociaż niektóre firmy paszowe mówią, że są pełne, jedynie właśnie pszenżyto kupują. Jednak i tu nastąpiły obniżki cen.
Ceny pszenżyta kształtują się najczęściej w ramach 600–650 zł/t, ale zaczęły częściej pojawiać się też ceny poniżej 600 zł/t.
Jęczmień paszowy był już tak tani, że obecnie najmniej potaniał. Wpływ na to mogą mieć także odradzające się z wolna ceny skupu żywca wieprzowego. Za wcześniej jest jednak by odtrąbić moment wzrostów cen jęczmienia. Bo kupowany jest on dalej najczęściej po 580–650 zł/t. Dodatkowo mniej jest kupujących.
Kukurydza także potaniała o ok 10 zł/t. Może ceny kukurydzy dźwignie wiadomość o otwarciu się Hongkongu na import naszego drobiu z niektórych regionów kraju. Kupujący obecnie kukurydzę oferują najczęściej ceny są na poziomach 650–730 zł/t.
Ceny wszystkich zbóż w terenie zobaczysz tutaj
Juliusz Urban