Kolejne kraje wstrzymują eksport zbóż. Czy będzie problem z żywnością na świecie?

Mija trzeci tydzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. W wyniku tej wojny na światowych rynkach następuje szereg kolejnych zdarzeń, które zmieniają kolejny raz (po pandemii covid-19) łańcuchy dostaw. Tym razem jednak najbardziej zagrożone są dotychczasowe przepływy podstawowych produktów rolnych, głównie zbóż.
Rosja i Ukraina - oba te państwa będące w stanie wojny, razem są znaczącym producentem i eksporterem zbóż i rzepaku na świecie (Rosja nr 1, Ukraina nr 5). Oba kraje w pierwszych dniach wojny mocno ograniczyły eksport zbóż, ale już po 2 tygodniach walk niemal jednocześnie zdecydowały się na wstrzymanie eksportu z uwagi na chęć zapewnienia swojego bezpieczeństwa żywnościowego. Rosja wstrzymała handel nawet z byłymi republikami ZSRR. Są z kolei informacje potwierdzające, że Ukraina nie eksportuje zboża statkami z powodu blokady portów, ale transport kolejowy w kierunku Europy się odbywa - można na sprzedaż zdobyć specjalne państwowe zezwolenie.
Świat potrzebuje zboża z Ukrainy
Tak czy inaczej - Ukraina w 2021 roku sprzedała zagranicznym odbiorcom 90% zebranej u siebie kukurydzy oraz 70% pszenicy, pokrywając w 12-14% światowe zapotrzebowanie na te kluczowe zboża. Przed rosyjską inwazją Ukraińcy prognozowali, że latach 2021–2022 mogą łącznie wyeksportować ponad 60 mln ton zboża, w tym 33 mln ton kukurydzy i 23 mln ton pszenicy. Już wiadomo, że tak się nie stanie.
Aby czytać wszystkie artykuły ze strefy Premium dołącz do grona subskrybentów już teraz! Skorzystaj ze specjalnej oferty – teraz tylko 3 zł za pierwsze 3 miesiące nieograniczonego dostępu do top agrar Premium.
Codziennie przygotowujemy dla Ciebie m. in. fachowe artykuły, porady i komentarze ekspertów, raporty oraz prognozy rynkowe. Bądź na bieżąco z tym, co najważniejsze dla rolnika.
SubskrybujZaloguj się