StoryEditor

Bioasekuracja: sprzeczne interesy rolników, dużych hodowców i przemysłu

Sprawa obowiązkowej bioasekuracji na terenie całego kraju budzi ogromne emocje. Rolnicze związki zawodowe zwracają uwagę, że taka rewolucja w sektorze trzody chlewnej nie może obejść się bez szczodrej pomocy finansowej rządu, a rolnicy nie mogą być zostawieni sami. Duzi hodowcy oraz przemysł mięsny zwracają uwagę, że takie rozwiązanie jest konieczne. 
05.02.2018., 11:02h

Rozporządzenie w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń zgodnie z zapowiedziami ministerstwa rolnictwa ma zostać podpisane jeszcze dzisiaj. W życie wejdzie po 14 dniach. Wprowadza ono wiele dodatkowych zakazów oraz nakazów, które obowiązkowo każdy rolnik hodujący świnie będzie musiał spełnić.

W opinii przesłanej do resortu rolnictwa NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych zwraca uwagę, że rozporządzenie jest możliwe do przyjęcia ale pod pewnymi warunkami. Po pierwsze rząd musi zapewnić zwiększone fundusze w budżecie państwa na ten cel. Dlatego niezbędne jest „zabezpieczenie środków finansowych i mechanizmów na pomoc w formie refundacji wydatków poniesionych na dostosowanie gospodarstw do wymogów bioasekuracji na terenach objętych projektowanym rozporządzeniem, analogicznych do mechanizmów obowiązujących w obszarach objętych zagrożeniami, i obszarach ochronnych” – napisała w opinii przewodnicząca rolniczej Solidarności posłanka Prawa i Sprawiedliwości Teresa Hałas. 

Ale to nie wszystko związkowcy z Solidarności zwracają uwagę, że zarówno pieniądze jak i bioasekuracja to za mało jeżeli rząd nie zrobi porządku z dzikami. Dlatego niezbędne jest  zapewnienie „mechanizmów kompleksowej walki z ASF szczególnie poprzez maksymalną redukcję pogłowia dzików, od czego zależy skuteczność walki z afrykańskim pomorem świń, gdyż to dzik jest głównym wektorem przenoszącym chorobę”.

Izby na "nie"

Negatywną opinię na temat rozporządzenia dotyczącego bioasekuracji wyraziła Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza, która jest przeciwna wprowadzeniu przepisów w takim kształcie, na obszarze całego kraju. „Daliśmy temu wyraz, kierując stosowną opinię do Krajowej Rady Izb Rolniczych. Rozporządzenie nakłada na rolników szereg kosztownych obowiązków wynikających z realizacji programu bioasekuracji nie gwarantując żadnych rekompensat, co znacznie podroży i tak nieopłacalny obecnie chów świń – napisali rolnicy z kujawsko-pomorskiego. O prognozowanych spadkach pogłowia trzody chlewnej po wprowadzeniu nowych przepisów pisaliśmy w zeszłym tygodniu.

Głos dużych i przemysłu

Z kolei duzi hodowcy trzody chlewnej oraz przemysł mięsny podkreślają, że wprowadzenia zasad bioasekuracji jest konieczne. Ale również uważają, że bez rządowych rekompensat się nie obędzie. „Podstawowy program bioasekuracji powinien obejmować obszar całego kraju. Wszystkie gospodarstwa, które zajmują się produkcją świń powinny wprowadzić zasady bioasekuracji lub zrezygnować z produkcji za rekompensatą. Producenci lekceważący zasady epizootycznego zabezpieczenia swoich stad stanowią zagrożenie nie tylko dla swoich sąsiadów, ale również dla całego sektora obsługującego produkcję świń i zakładów przetwórczych. Zagrożonych jest wiele miejsc pracy zarówno we wsi jak i w miastach.” – napisali w specjalnym piśmie skierowanym do resortu rolnictwa m.in. Marian Kapłon prezes Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej, Witold Choiński z „Polskiego Mięsa”, Tadeusz Blicharski z „Polsusa” oraz Jacek Łukaszewicz z Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. wk

O ocenie dotychczasowych działań ministerstwa rolnictwa i lekarza weterynarii w zakresie przygotowania programu bioasekuracji też już pisaliśmy. Zobaczcie pokontrolny raport NIK-u.

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 15:39