Jesteś w strefie Premium
Rolnicy chcą pozbawienia organizacji prozwierzęcych prawa odbierania zwierząt

Rolnicy gremialnie poparli pomysł posłów dotyczący pozbawienia organizacji społecznych prawa odbierania zwierząt rolnikom. Ich zdaniem przepis ten jest nadużywany przez organizacje prozwierzęce. A uprawnienia do odbioru powinna posiadać tylko policja oraz lekarze weterynarii.
Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Zwierząt, Praw Właścicieli Zwierząt oraz Rozwoju Polskiego Rolnictwa organizacje rolnicze zaprezentowały projekt ustawy, w którym zapisano wykreślenie z ustawy w ochronie zwierząt art. 7 ustęp 3, który upoważnia organizacje społeczne statutowo zajmujące się ochroną zwierząt do ich odbierania, gdy stwierdzą że są utrzymywane w złych warunkach.
– Aktualne prawo spowodowało, że mnoży nam się organizacji pro-zwierzęcych zwłaszcza takich, które w nazwie mają inspekcja lub inspektorat lub biuro ochrony zwierząt bo zwietrzyły interes. Widzą możliwość zabrania zwierząt, które mają wartość i nie jest to kradzież, bo jest to działanie w świetle prawa - tłumaczył Jerzy Wierzbicki prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
– Mamy w tym kraju organy Państwa, które są upoważnione do działań w imieniu Państwa i są to samorządy gminne oraz Powiatowy Inspektorat Weterynarii. Lekarze z wyznaczenia, straż miejska oraz policja. Kto to jest przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem jest ochrona zwierząt? To są ci sławetni przebrani w mundury inspektorzy, którzy zabierają rolnikowi jego zwierzęta na podstawie swojego własnego „widzi mi się” – dodał Jacek Zarzycki z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
– Aktualne prawo spowodowało, że mnoży nam się organizacji pro-zwierzęcych zwłaszcza takich, które w nazwie mają inspekcja lub inspektorat lub biuro ochrony zwierząt bo zwietrzyły interes. Widzą możliwość zabrania zwierząt, które mają wartość i nie jest to kradzież, bo jest to działanie w świetle prawa - tłumaczył Jerzy Wierzbicki prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
– Mamy w tym kraju organy Państwa, które są upoważnione do działań w imieniu Państwa i są to samorządy gminne oraz Powiatowy Inspektorat Weterynarii. Lekarze z wyznaczenia, straż miejska oraz policja. Kto to jest przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem jest ochrona zwierząt? To są ci sławetni przebrani w mundury inspektorzy, którzy zabierają rolnikowi jego zwierzęta na podstawie swojego własnego „widzi mi się” – dodał Jacek Zarzycki z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.

Zlikwidować obecne przepisy
Uczestnicy spotkania w jednoznaczny sposób wypowiedzieli się za potrzebą likwidacji obecnych przepisów. Ich zdaniem odbieranie zwierząt może odbyć się tylko w asyście policji lub straży gminnych po zasięgnięciu opinii Powiatowego Lekarza Weterynarii. – Nie może być tak, że ktoś przebrany za inspektora wchodzi na posesję rolnika i zabiera mu zwierzęta. Taką wiedzę ma tylko lekarz weterynarii – mówił Marian Sikora prezes Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.Rolnicy czują się pokrzywdzeni
Podczas spotkania wypowiadało się wiele osób - właścicieli psów oraz rolników, którzy zostali pokrzywdzeni przez organizacje prozwierzęce poprzez nielegalne zabranie im zwierząt. Zwrócono również uwagę na coraz częstszą krytykę rolników ze strony ekologów. – Dziękuję posłom za zajęcie się sprawą tego ogromnego hejtu , który wylewa się na rolników. Żeby tu dzisiaj przyjechać musiałem porozmawiać z ojcem, by został na oborze i mnie zastąpił. To nie jest tak, że ja wsiadam do samochodu i jadę do Sejmu. Ja mam krowy mleczne i one o godzinie czwartej rano i osiemnastej są dojone. Dbam o swoje zwierzęta i jest mi przykro, kiedy z ojcem widzimy te różnego rodzaju plakaty i banery, że my gwałcimy krowy. Nie mówmy, że każdy rolnik jest barbarzyńcom – podsumował debatę Konrad Krupiński młody rolnik z Warmii i Mazur. wk