Rynek zbóż: Ceny w kraju i na giełdach światowych spadają

Żniwa jęczmienne w pełni, co widać zarówno na polach jak i w punktach skupu. Są jeszcze handlowcy, którzy oferują więcej niż 1200 zł netto za tonę, ale sporo jest ofert nieznacznie przekraczających 1000 zł. Dlatego średnia cena skupu w Polsce w porównaniu do ubiegłego tygodnia obniżyła się do 1140 zł. Coraz więcej problemów mają rolnicy, którzy czekali ze sprzedażą pszenicy. Dziś znalezienie kupca jest bardzo trudne.
Nasza sonda cenowa z tego tygodnia pokazała, że jeszcze wiele podmiotów skupujących ma przerwy technologiczne i urlopowe i skup rozpocznie się dopiero w przyszłym tygodniu. Największy obecnie obrót jest jęczmieniem, przy czym ceny za ziarno z tegorocznych i ubiegłorocznych żniw jest generalnie w tej samej cenie.
Problemy z pszenicą
Omłoty pszenicy jeszcze przed nami, ale zarówno od rolników, jak i z rynku płyną sygnały o problemach ze sprzedażą pszenicy z zeszłorocznych zbiorów. JAk powiedział nam jeden z przedstawicieli firmy skupującej zboża, w Niemczech nie ma w ogóle zainteresowanych zakupem, przez co polskie skupy też są ostrożne w zakupach. - Mamy obecnie 1000 ton pszenicy konsumpcyjnej nadal w magazynach i dopiero za tydzień kontrakty na wyjazd pojedynczych aut. To bardzo dziwna sytuacja, bo naprawdę brakuje chętnych na zakupy, magazyny pełne, a ceny są w miarę dobre i rolnicy chcą się pozbyć starego zboża. Zaczynają się maile i telefony z Litwy, Łotwy i Rumunii i tam może znajdą się kupcy - dodaje.
Za pszenicę konsumpcyjną ze zbiorów w 2021 roku tam gdzie można ją sprzedać ceny zaczynają się od 1200 zł i kończą na 1630 zł netto za tonę. Średnia cena w naszej sondzie to 1413 zł. Natomiast pszenica paszowa oscyluje w granicach 1100 do 1450 zł netto za tonę, co daje średnią cenę skupu w kraju na poziomie 1273 zł.
Wszystkie ceny krajowych zbóż znajdziesz na naszych stronach rynkowych.
Ceny na giełdach też w dół
W porównaniu do ubiegłego tygodnia na zamknięciu giełdy Matif w czwartek 7.07. cena pszenicy wynosiła 338,75 euro (1626,34 zł) i była niższa w porównaniu do notowania z 30.06. o 22,5 euro. Osłabiła sie też w ciągu ostatniego tygodnia złotówka. Kurs euro wynosi obecnie 4,7965 zł, a więc 10 gr więcej niż przed tygodniem.
Spadki nie minęły też kukurydzy. Na zamknięciu giełdy cena zatrzymała się na poziomie 289 euro (1387,49 zł), czyli o 7,75 euro mniej niż tydzień temu. W krajowych punktach skupu maksymalna cena za suchą kukurydzę to 1310 zł netto, a średnia cena wynosi 1236 zł. Duży wpływ na to ma kukurydza z Ukrainy, która nadal dociera do Polski.
Co z ziarnem z Ukrainy?
Nadal nie milkną pytania o ziarno z Ukrainy i jego wpływ na krajowy rynek. Rząd powołał specjalny międzyresortowy zespół, który ma organizować i nadzorować przepływ tego zboża przez Polskę. Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk uspokaja, że Polska trzykrotnie więcej zboża eksportuje niż importuje i polscy rolnicy znajdą nabywców na swoje zbiory. Swoje pomysły na rozwiązanie problemu napływu zboża z Ukrainy ma też opozycja, o czym podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Warszawie mówił w wywiadzie dla nas szef PSL Władysław Kosiniak - Kamysz.
Zachęcamy też do obejrzenia Debaty ekspertów o sytuacji na rynku zbóż ,która odbyła się podczas IV Ogólnopolskiej Giełdy Rzepaczano-Zbożowej w Licheniu Starym.
Opublikowaliśmy ją dwóch częściach.
Zobacz część I.
Zobacz część II.
Tymczasem Rosjanie na Ukrainie palą zboże na pniu...
Russia’s troops set fire to grain fields in Ukraine’s fertile Zaporizhzhia region. Remember this picture every time Russians say they care about global food security. Millions of people across the world will face hunger - because Russia launched a brutal war against Ukraine. pic.twitter.com/8BktmNCM79
— Oleg Nikolenko (@OlegNikolenko_) July 8, 2022