Reklama zniknie za 11 sekund

Strona główna>Artykuły>Technika>Ciągniki>

Co zamiast zapasówki, gdy złapiesz "panę" w ciągniku rolniczym?

Obrazek

Sezon trwa, a wraz z nim przydarzają się różne sytuacje. Co zrobić, gdy z dala od gospodarstwa złapiemy panę?

Paweł Twardowski19 kwietnia 2020, 12:04

W samochodach osobowych rozwiązanie takiej awaryjnej sytuacji sprowadza się do wymiany przebitego koła i zastąpienia go zapasówką. Jednak w przypadku ciągników rolniczych czy innych sprzętów (rozrzutniki, kombajny) nie mamy takiej możliwości.

Na szczęście wystarczy, że kupimy specjalistyczny preparat do łatania nieszczelności w oponach, za który w zależności od pojemności i producenta zapłacimy od 30 do 45 zł brutto. Środki te kierowane są do branży motoryzacyjnej, jednak z powodzeniem można wykorzystać je w oponach rolniczych.

Preparaty te, to różnego rodzaju pianki silikonowe i lateksowe, które w kontakcie z powietrzem utwardzają się eliminując nieszczelność. Oczywiście takim sposobem nie naprawimy mocno uszkodzonej opony czy jej bocznego poszycia, ale dziury spowodowane np. gwoździem, których wielkość nie przekracza 5 mm ze spokojem uszczelnimy.

Jak wspomniałem preparaty te skierowane są dla sektora motoryzacyjnego, gdzie jak wiadomo rozmiar stosowanych opon jest zdecydowanie mniejszego kalibru niż w przypadku maszyn rolniczych. Nie eliminuje to jednak możliwości szybkiej naprawy opon ciągnika czy nawet kombajnu zbożowego, jednak wówczas trzeba zużyć np. 2–3 opakowania środka.

A jak to działa? Otóż w przypadku niewielkich opon samochodowych jedno opakowanie bez trudu wystarcza na regenerację koła. Przed przystąpieniem do usuwania nieszczelności należy pozbyć się ciała obcego z koła, o ile to możliwe. Wprowadzając preparat do wnętrza, opona jest automatycznie pompowana, co umożliwia dojazd do domu lub najbliższego warsztatu wulkanizacji. Po wprowadzeniu środka należy przejechać ok. 5 km z niewielką prędkością, tak by preparat równomiernie rozprowadził się wewnątrz opony. Uszczelnienie następuje po kilku minutach.

W maszynach rolniczych nie ma niestety co liczyć, że zużywając nawet 2-3 opakowania napompujemy oponę. Więc po wprowadzeniu preparatu należy dopompować powietrze do właściwej wartości.

Wprowadzenie preparatu do wnętrza opony nie jest w żaden sposób dla niej szkodliwe. W warsztacie wulkanizacyjnym fachowiec bez trudu poradzi sobie z usunięciem pozostałości preparatu, do czego wykorzystywana jest specjalistyczna chemia.

Dodatkowo preparaty te sprawdzają się przy regeneracji opon radialnych. Jeśli pracujemy ciągnikiem rolniczym z obniżonym ciśnieniem, cała opona mocno się ugina. Mamy wówczas maksymalną powierzchnię styku koła z glebą, co ogranicza niekorzystny poślizg i nie powoduje nadmiernego zagęszczenia warstwy ornej. Zdarza się jednak, że po takim wieloletnim użytkowaniu przy każdym klocku protektora powstają wewnątrz opony pęknięcia i po pewnym czasie z ogumienia zaczyna ubywać powietrze, pomimo iż nie jest ona przebita.

Przez wewnętrzne pęknięcia powietrze przedostaje się pomiędzy warstwami opasania i wystarczy niewielkie uszkodzenie zewnętrznej powłoki opony, by  uchodziło z niej ciśnienie. W takim przypadku preparat do łatania opon w płynie to najlepsze rozwiązanie. Innym sposobem jest montaż dętki, jednak taka naprawa prędzej czy później nas zawiedzie. Pęknięcia będą szczypały dętkę i po pewnym czasie powietrze znów będzie uchodziło.



Picture of the author
Autor Artykułu:Paweł Twardowski
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)