Cięcia w wydatkach na rolnictwo w latach 2021-2027
Komisja Europejska przedstawiła swoją propozycję unijnych wydatków na kolejną 7-letnią perspektywę finansową. Cięcia na polityką rolną w przypadku Polski mają wynieść 5%. Z kolei na politykę spójności otrzymamy o 7% pieniędzy mniej.
wk3 maja 2018, 14:39
W najbliższej perspektywie finansowej, która obejmie lata 2021-2027 Unia Europejska będzie miała do swojej dyspozycji 1,279 bln euro. Wkład każdego państwa wzrośnie z obecnych 1,03% PKB do 1,114% dochodu narodowego brutto. Największy problem z jakim musieli uporać się brukselscy urzędnicy to wyjście z Unii Wielkiej Brytanii. Spowodowało to, że w unijnej kasie zabraknie kilkunastu miliardów euro. To, co zaproponowała Komisja Europejska to zasypanie dziury związanej z Brexitem o poprzez wzrost składek członkowskich. Takie postulat popiera m.in. Polska.
– Polska jest gotowa płacić tą brakująca różnicę solidarnie w związku z wystąpieniem Wielkiej Brytanii. Tak zadeklarował premier Mateusz Morawiecki – powiedział minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Będą ciecia w budżecie
Ale nie oznacza to, że unikniemy cięć. Wydatki na Wspólną Politykę Rolną spadną o 5%, a na fundusze spójności o 7% – poinformowali na dzisiejszej wspólnej konferencji prasowej :szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz unijny komisarz ds. budżetu Gunther Oettinger. Wydatki na rolnictwo spadną po raz pierwszy w historii do ok. 30% całości wydatków Unii Europejskiej.
Ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Z pierwszych wyliczeń wynika, że dochody rolników do 2027 r. mogą średnio spaść o 8,15%. Organizacja Farm Europe twierdzi, że w przypadku Danii może to być nawet 24%, a Czech 13%. W Niemczech i we Francji dochody z działalności rolniczej spadłyby o około 6,5% w ramach stałej polityki rolnej i o około 3,5% we Włoszech i Hiszpanii. Pekka Pesonen w imieniu COPA-COGECA już wyraził głębokie rozczarowanie propozycją Komisji Europejskiej podkreślając, że Bruksela powinna dążyć do „stabilizacji unijnego budżetu rolnego w kolejnej perspektywie finansowej”. Podobne niezadowolenie z założeń do nowego budżetu wyraził szef CEJA Jannes Maes, który twierdzi, że obecna propozycja KE nie gwarantuje rozwoju europejskiego rolnictwa. – Młodzi rolnicy w całej Europie wyraźnie przedstawili swoje ambicje w zakresie dbałości o środowisko, budowania społeczności i wyników gospodarczych. I trzeba jasno powiedzieć, że te ambicje można osiągnąć tylko wtedy, gdy zostaną spełnione równie ambitne plany rozwoju europejskiego rolnictwa – powiedział Maes.
– Nasza propozycja oznacza, że w długiej perspektywie unijny budżet pozostanie silny i dobrze skonstruowany. Będzie to uczciwa propozycja dla europejskich farmerów oraz obszarów wiejskich – odpowiedział Phil Hogan unijny komisarz ds. rolnictwa w Komisji Europejskiej, który jednocześnie zapewnił, że dopłaty bezpośrednie spadną w każdym kraju członkowskim nie więcej niż 3,5%. – Wpływ tych zmian będzie mniejszy dla małych i średnich gospodarstw – zapewniał Hogan.
12 miesięcy negocjacji
Propozycje Komisji Europejską muszą być jeszcze zaakceptowane przez Parlament Europejski i Radę Europejską, które mogą wprowadzać swoje zmiany. Holandia już zapowiedziała, że nie zgodzi na wzrost wysokości składki, gdyż w jej przypadku oznaczałoby to że do wspólnej kasy musiałby wkładać o 7 mld euro rocznie więcej. Z kolei szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani zaprotestował przeciwko cięciom na rolnictwo. Ostateczna decyzja Unii Europejskiej nastąpi 9 maja za rok podczas szczytu w Rumunii. wk, współpraca bcz