StoryEditor

Czy wiesz, że… Kilka ciekawostek z rolniczego świata

Brazylijczycy chcą skrócić drogę do zaopatrzenia Chińczyków w kukurydzę i soję. Niemieccy farmerzy liczą na zatrudnianie imigrantów do prac sezonowych, jednocześnie myśląc o ograniczeniu azotu w glebie. Z kolei prezydent USA Donald Trump nie widzi potrzeby ograniczenia emisji dwutlenku węgla, a Duńczycy specjalizują się w produkcji ekologicznej żywności. Ciekawe? Czytaj więcej!
13.06.2017., 09:06h

Wsiąść do pociągu relacji Rio–wybrzeże Pacyfiku

Pojawił się plan budowy kolei, która połączy Brazylię i z portami Peru. U jego podstaw leży idea skrócenia drogi do zaopatrzenia rynku chińskiego w surowce eksportowe Brazylii. Zamiast wozić kukurydzę i soję szlakami kołowymi i szosami w kierunku południowych czy północnych portów Brazylii, rozważa się dostarczenie tych surowców, a także rudy, cukru i ryb koleją w do portów peruwiańskich.

Może cała idea brzmi nieco niedorzecznie, ale wymusza ją życie: tylko jeden z regionów Brazylii – Mato Grossso, który jest „tylko” taki jak Polska, Niemcy, Słowacja i Czechy razem wzięte, może wytworzyć 150 mln t soi i kukurydzy rocznie. A północne porty Brazylii mogą „przerobić” zalewie połowę tej ilości. Pozostałe regiony kraju również coraz częściej produkują nadwyżki eksportowe.

Koszty kolejowej inwestycji miałyby wynieść  7 mld euro. Budowa miałaby ruszyć w 2018 r. i być skończona w 2025 r. To nie utopia; wszak Egipt sam w 2015 r. poszerzył Kanał Sueski w ciągu tylko jednego roku, choć początkowo planowano aż trzy lata.

Imigrant wspomoże rolnictwo

Niemieccy farmerzy i pracodawcy rolni są zazwyczaj bardzo otwarci, jeśli chodzi o zatrudnienie imigrantów w ich gospodarstwach. Wykazują to dwa badania, które niedawno zaprezentowano w Berlinie. Według badań zespołu kierowanego przez naukowców z Uniwersytetu w Getyndze, wielu niemieckich rolników miało już doświadczenia z zagranicznymi pracownikami, w tym z uchodźcami. Dwie trzecie pracodawców było „zadowolonych” lub nawet „bardzo zadowolonych” z wydajności takich pomocników.

Drugi, niestety, niereprezentatywny sondaż Izby Rolniczej Dolnej Saksonii, przy współudziale lokalnego uniwersytetu, wykazał jeszcze wyższy pozytywny trend – trzy czwarte przedsiębiorców byłaby w zasadzie skłonnych zatrudnić imigrantów jako pracowników stałych, ale pod warunkiem jasnych ram prawnych.

Pracodawcy rolni zaznaczają jednak, że istotnym byłoby stworzenie większego wsparcia dla imigrantów w nauce języka, rolniczego fachu, czy prawa jazdy oraz ograniczenie biurokracji.
Warto jednak zaznaczyć, że zagraniczni pracownicy mają większe umiejętności do pracy rolnictwie niż kandydaci pochodzący z Niemiec.

Azot? Czemu nie, ale efektywnie wykorzystany

W Polsce zbiera się na burzę na wieść o tym, że cały teren naszego kraju ma być oznaczony jako OSN. Tymczasem w Niemczech dyskusja o emisji N trwa od lat. Stowarzyszenie Niemieckich Rolników (DBV) nie widzi nic zdrożnego w ograniczaniu emisji azotu do środowiska. Joachim Rukwied, prezydent DBV zaznacza jednak, że w latach 1995 do 2010 całkowita emisja azotu została zmniejszona o ponad jedną czwartą, podczas gdy w tym samym okresie produkcja pszenicy wzrosła o jedną trzecią. Pokazuje to, że N jest istotnym składnikiem odżywczym dla rolnictwa.

Zdaniem Rukwieda, nie można zatem mówić wyłącznie o redukcji azotu, lecz raczej o wyższej efektywności jego wykorzystania w rolnictwie. Konstruując zatem przepisy dotyczące zużycia N, należy połączyć je z doradztwem i pomocą w praktycznym wdrożeniu nowego prawa nawozowego dla rolników.

USA chcą nadal truć

Przywódcy siedmiu wiodących krajów przemysłowych (G7), którzy niedawno spotkali się na Sycylii, nie byli w stanie porozumieć się w zakresie zmian koniecznych do ochrony klimatu. Wszystko to za sprawą sztywnego stanowiska prezydenta USA Donalda Trumpa, który nie widzi potrzeby dyskusji nad redukcją  emisji CO2 do atmosfery.

Przez ambicje amerykańskiej polityki klimatycznej światowe rolnictwo – jak żadna inna branża gospodarki – będzie cierpieć. Potwierdził to zresztą Christian Schmidt, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Niemiec, który niedawno zwiedzał gospodarstwa w USA. Zdaniem ministra, wszyscy ze spotkanych farmerów przyznawali, że zmiany pogodowe, a zwłaszcza nasilające się susze, są dla nich odczuwalne ekonomicznie. Dlatego trzeba współtworzyć mądre metody i politykę gospodarczą, która uwzględni potrzeby rolnictwa i jednocześnie będzie chronić klimat.


Ekojadło dla wikinga

Duńscy konsumenci pozostają mistrzami świata w zakupie żywności produkowanej metodami ekologicznymi. Udział żywności ekologicznej wzrósł w duńskim koszyku zakupowym w ubiegłym roku do 9,6%. W czołówce popytu na takie dobra są jednak blisko także i inne kraje skandynawskie. Duńczyków gonią Szwedzi; w ubiegłym roku odnotowali nowy rekord w sektorze sprzedaży detalicznej żywności ekologicznej, sięgający 8,7%. Co ciekawe, na ekogustach Szwedów zyskują… Duńczycy, bo eksport żywności produkowanej metodami ekologicznymi w tym kraju do Szwecji wzrósł w latach 2013–2015 ponaddwukrotnie i wynosi 53,8 mln euro. Duńczycy nie zapominają o najbliższych sąsiadach z południa. Niemcom sprzedali w 2015 r. biożywności za ok. 106 mln euro.



Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 08:04