StoryEditor

Piotr Walkowski (WIR): Susza i ASF - dwie największe zmory wielkopolskich rolników

Z suszą zmagają się wszyscy rolnicy, jednak na terenie województwa wielkopolskiego jej skutki są szczególnie dotkliwe. Niespodziewane pojawienie się ASF w zagłębiu produkcji trzody chlewnej też zmywa sen z powiek wielu rolników-hodowców. O sposobach pomocy rolnikom w kryzysie z Piotrem Walkowskim, prezesem Wielkopolskiej Izby Rolniczej rozmawiał Karol Bujoczek, redaktor naczelny „top agrar Polska”.
06.05.2020., 18:05h
Susza jest ogromnym zagrożeniem, zwłaszcza w Wielkopolsce, gdzie jej pierwsze symptomy były już zauważalne na początku tego roku.

- W zeszłym roku około 85 tys. gospodarstw dotknęła klęska suszy. W tym roku te procesy suszowe rozpoczęły się dużo wcześniej zważając na to, że mieliśmy suszę 2 lata z rzędu i bezśnieżną zimę. My problemy suszowe zaczęliśmy już odczuwać tak naprawdę w styczniu. Nie licząc opadów w lutym, przez ostatnie 2 miesiące były one na poziomie 10% - wyjaśnia Piotr Walkowski.

Co z pomocą suszową?



– Rolnicy strasznie obawiają się suszy, bo słyszymy zewsząd, że grozi nam susza stulecia. Są bardzo niskie poziomy wód, a tymczasem od strony finansowej nie wszyscy rolnicy otrzymali obiecaną i zatwierdzoną pomoc suszową. Jak duża jest skala tych gospodarstw, które jeszcze nie dostały pieniędzy - dopytywał Karol Bujoczek, redaktor naczelny „top agrar Polska”.

- Oficjalnie mówi się, że pomoc dotarła do 90% gospodarstw w skali kraju. […] W ostatnim okresie z uruchomionej rezerwy 287 mln złotych pomoc otrzymały gospodarstwa, które miały szkody do 5 tys. złotych. Pozostałe środki, które zostały z tej transzy trafią do rolników, którzy mieli straty powyżej 5 tys. złotych. Kwota do 100% zabezpieczenia będzie wynosiła 2,5 tys. złotych - wyjaśnia prezes WIR.

Jest jednak inny problem. Jak tłumaczy prezes WIR, dwie poprzednie transze jesienne i na przełomie roku oscylują na kwotę 1 mld złotych. A z oficjalnych danych wynika, że pomoc miała być udzielona na poziomie 2,3 mld złotych. Co więc z pozostałą sumą?

Kredyty preferencyjne


Niestety, duże gospodarstwa, w których wystąpiła susza zostały z problemem same. Mogą jedynie ubiegać się o kredyty preferencyjne. Czy one są rzeczywiście dostępne, czy tylko na papierze? - pytał redaktor naczelny „top agrar Polska”, ponieważ do redakcji napływają różne sygnały od rolników, jak traktują ich banki.

- Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przystąpiła do wypłaty tych kredytów z puli na odnowienie poklęskowe na zasadzie transz. Były one realizowane w grudniu, później w połowie stycznia. Również w marcu te kredyty były dostępne. Zabezpieczenia tych kredytów były wtedy lżejsze. Na chwilę obecną ze względu na pandemię koronawirusa i załamania na rynkach rolnych rolnicy mają problem ze zdolnością kredytową z powodu braku płynności finansowej - mówił w wywiadzie dla nas Piotr Walkowski.

Brakuje wody


MRiRW poinformowało o uruchomieniu programu na nawadnianie, jednak nie cieszy się on dużym zainteresowaniem ze strony rolników. Z sygnałów jakie docierają do naszej redakcji wynika, że od rolników wymaga się dokumentacji i zgód na pozyskiwanie wody i na to żeby ją zatrzymać w rowie. Wielokrotnie pisaliśmy na łamach naszego miesięcznika, że te procedury biurokratyczne są na tyle utrudnione, że nie ułatwiają podejmowania decyzji o takiej inwestycji. Czy ze strony wielkopolskich urzędów i instytucji widać wolę aby pomóc rolnikom gromadzić wodę? - dopytywał Karol Bujoczek.

- Interweniowałem 2 tygodnie temu u ministra Gróbarczyka, ponieważ na terenie Wielkopolski jest wiele urządzeń, które są nieczynne. W tym tygodniu będę miał kompletne rozeznanie dla województwa i będziemy mogli przystąpić do naprawy. […] Niestety, współpraca jest dość mocno utrudniona, ponieważ te sprawy są rozdzielone pomiędzy Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Środowiska i Ministerstwo Klimatu. Tam te sprawy się rozmywają, ponieważ każdy z przedstawicieli resortu ciągnie w swoją stronę i dalej pozostaje problem tej wody, która jest niewykorzystana - mówi prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Widmo ASF


Wielkopolscy producenci trzody chlewnej znajdują się obecnie w trudnej sytuacji, ponieważ kilka tygodni temu odnotowano pierwszy przypadek ASF w województwie. Wszyscy zastanawiają się, jak to się stało, że świnie ze strefy czerwonej trafiły to strefy białej. Jak podkreśla prezes Walkowski, za to niedopatrzenie ktoś będzie musiał ponieść konsekwencje. Obecnie jesteśmy na etapie zbierania dowodów, aby móc wkroczyć na drogę prawną.

Dziś hodowcy z Wielkopolski ze strefy niebieskiej mają duży problem ze sprzedażą świń. Czy jest szansa, aby im pomóc i czy znajdzie się zakład, który odbierze od nich tuczniki? Co z redukcja dzików na terenie województwa? Zachęcamy do obejrzenia całego wywiadu!
Dominika Mulak
Autor Artykułu:Dominika Mulak Dziennikarka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
28. kwiecień 2024 13:02