Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>

Żywność ekologiczna. Co i gdzie kupują Polacy?

Rynek żywności ekologicznej w Polsce rośnie, choć na tle Niemiec czy Danii wypada jeszcze skromnie. Ale z roku na rok chętnych na produkty z zielonym listkiem przybywa. Obecnie już 33 proc. Polaków deklaruje, że regularnie - raz w tygodniu bądź miesiącu - sięga po taką żywność.

Kamila Szałaj16 sierpnia 2020, 08:25
W 2018 roku sprzedaż w tym segmencie w Polsce wyniosła w cenach hurtowych netto 690 mln zł, a w cenach detalicznych brutto 1,3 mld zł*.

Rekordowy dla branży może być ten rok. Z danych przytoczonych przez Organic Trade Association wynika, że spożycie produktów ekologicznych podczas pandemii koronawirusa jest dużo większe niż kiedykolwiek!


Numerem jeden jaja zerówki 


Jakie eko produkty cieszą się największą popularnością wśród konsumentów? Otóż najczęściej sięgają oni po ekologiczne jaja (63 proc. badanych) oraz warzywa i owoce (po 55 proc.). To na te produkty wydają najwięcej pieniędzy (na jaja - 45 proc. , owoce - 36 proc. i warzywa - 34 proc.). Wśród „zielonych” zakupów często pojawia się także mleko, przetwory mleczne, pieczywo, mąka, wędliny i mięso. Mniej pieniędzy kupujący przeznaczają natomiast na ekologiczne przekąski np. czipsy czy słodycze. Wynika to z faktu, iż osoby dbające o menu, często starają się także ograniczać spożycie cukru.

Jednak struktura produktów wciąż się zmienia. Przybywa np. eko piekarni, które oferują sprzedaż wysyłkową specjalnie zapakowanego pieczywa. Zmienia się także sytuacja z mięsem ekologicznym, bo producenci zaczynają je sami dowozić do klientów. Poza tym zwiększyły się dostawy ekologicznych ryb i przetworów rybnych, odkąd pojawiła się w Polsce możliwość ich certyfikacji. Z danych Stowarzyszenia „Polska Ekologia” wynika, że wyższa jest także podaż eko olejów i eko masła orzechowego. W dobie koronawirusa ciężko też do końca przewidzieć, jak ukształtuje się struktura sprzedaży produktów ekologicznych, głównie z uwagi na zawirowania w sektorze HoReCa i handlu zagranicznym. 

- Statystyki z zeszłego roku to już prehistoria – ocenia Bohdan Juchniewicz ze Stowarzyszenia „Polska Ekologia”.


Wydatki na żywność ekologiczną


Na przestrzeni ostatnich lat wydatki na żywność ekologiczną wzrosły. W 2019 roku Polsce wyniosły one średnio 194 zł miesięcznie, podczas gdy w 2017 roku było to 177 zł. Ale ten wskaźnik dotyczy tylko regularnie kupujących żywność ekologiczną. Gdyby przeliczyć te wydatki na liczbę Polaków, wychodzi ledwo 7 euro rocznie. To w porównaniu np. do Szwajcarii czy Danii niewiele. Z najnowszego raportu The World Of Organic Agriculture, wynika, że przeciętny obywatel tych krajów wydaje rocznie na eko żywność 312 euro.


Gdzie po żywność z zielonym listkiem?


Wraz ze zwiększeniem asortymentu żywności ekologicznej nastąpiło zróżnicowanie kanałów dystrybucji. Obecnie konsumenci najczęściej kupują żywność ekologiczną w sklepach specjalistycznych, czyli sprzedających wyłącznie produkty bio lub z certyfikatem. Największym dystrybutorem jest w tym przypadku hurtownia Bio Planet z polsko-włoskiej Grupy Organic Farma Zdrowia, posiadająca także internetowy kanał sprzedaży. Poza tym istnieje sieć około tysiąca indywidualnych bio sklepów. Ale powstają nowe, ciekawe inicjatywy, np. sieć autosklepów na Podkarpaciu, prowadzona przez Zakład Mięsny "Jasiołka", które kursują na regularnych trasach. Mają stałe punkty handlowe w okolicach bazarów, realizują też zamówienia zwane „przystanek na żądanie”, czyli umawiają się z klientem na trasie. 

Spora część osób kupuje żywność ekologiczną także w sklepach dyskontowych. W popularnej Biedronce czy Lidlu zaopatruje się 23 proc. kupujących. Z kolei w sklepach wielkopowierzchniowych jak np. Carrefour czy Auchan raz w tygodniu „zielone” zakupy robi 15,6 proc. konsumentów. Równie popularne są sklepiki osiedlowe oraz targowiska i bazary. Mieszkańcom Warszawy i Katowic dobrze znany jest BioBazar, gdzie kilka razy w tygodniu mogą zakupić certyfikowaną żywność prosto od producenta. Urządzane są też okresowe kiermasze, np. w kompleksie Centrum Praskiego Koneser w Warszawie. Spora część osób jeździ też po zakupy bezpośrednio do gospodarstwa rolnego albo zamawia je za pośrednictwem portalu lokalnyrolnik.pl

Nowym kanałem sprzedaży jest cotygodniowy Weekendowy Agrobazar Rodzinny na terenie Wyścigów Konnych na warszawskim Służewcu, prowadzony przez Stowarzyszenie "Polska Ekologia".


Co skłania konsumenta?


Z badań SGGW wynika, że podczas podejmowania decyzji o zakupie żywności ekologicznej konsumenci kierują się przede wszystkim informacjami od znajomych i z mediów, a także reklamą. Deklarują, że postawili na żywność ekologiczną, ponieważ troszczą się o zdrowie swoje i swoich bliskich. Motywem zakupu jest także dbanie o środowisko naturalne i dobrostan zwierząt.


Gdzie są najbardziej zieloni?


Najwięcej konsumentów kupujących regularnie żywność ekologiczną jest w woj. śląskim, mazowieckim, wielkopolskim i łódzkim. Zdecydowanie częściej po eko produkty sięgają mieszkańcy dużych miast niż wsi. Wśród regularnie zaopatrujących się w żywność ekologiczną aż 23 proc. robi to od ponad 5 lat. Takie produkty najczęściej kupują kobiety miedzy 36 a 55 rokiem życia.


Prosto od rolnika 


Konsumenci nierzadko zaopatrują się w żywność ekologiczną u źródła, czyli u rolnika. Jednym z takich miejsc, w których można kupić certyfikowane produkty prosto z pola jest gospodarstwo państwa Serafinowiczów z Grabiny (woj. wielkopolskie). Pan Mirosław wraz z żoną Grażyną na 45 hektarach uprawiają pszenicę, rzepak i owies. Posiadają też bogatą kolekcję warzyw: kapustę, cebulę, buraczka czerwonego, marchew, pietruszkę, pora, selera, dynię, pomidory, ziemniaki i ogórki. 

Po ekologiczne warzywa do Mirosława Serafinowicza przyjeżdżają konsumenci z całego powiatu 

Na model produkcji w systemie ekologicznym przestawili się w 2009 roku. Po jakimś czasie uzyskali certyfikat produkcji ekologicznej. Dziś nie żałują tego kroku.

- To była najlepsza decyzja w życiu! Okazało się, że bez problemu radzimy sobie z chorobami i szkodnikami, nasze warzywa dają świetne plony, a konsumenci ustawiają się po nie w kolejce – mówi pan Mirosław. 

Cała sprzedaż odbywa się bezpośrednio z gospodarstwa. Większość kupujących zaopatruje się u Serafinowiczów od lat, więc zdążyli się już zaprzyjaźnić. Zresztą pan Mirosław o swoich klientach nie mówi inaczej niż „znajomi, przyjaciele”.

- Ludzie zauważyli, że moja marchew pachnie marchwią. Dzięki temu zaczęli wracać po warzywa do mnie. Od wielu lat mam wierne grono klientów, z którymi się zaprzyjaźniłem. Oni z kolei polecają moje produkty dalej i tak to się kręci. Marketing szeptany to jednak wielka siła – wyjaśnia pan Mirosław.

Warzywa Serafinowiczów doceniają nie tylko ich klienci. Gospodarstwo zajęło bowiem trzecie miejsce w konkursie na Najlepsze Gospodarstwo Ekologiczne w Polsce.


Na bazarze


Wyjątkowym i dobrze znanym miejscem na ekologicznej mapie zakupowej jest BioBazar, czyli targ z eko żywnością. Zakupy robi się tu bezpośrednio od ekologicznych rolników i producentów. Od 2010 roku placówka działa w Warszawie, a od 2015 roku również w Katowicach. Mieszkańcom stolicy i okolicznych miejscowości ponad 10 000 produktów oferuje aż 100 wystawców. Z kolei w Katowicach jest ich 50. 

- Chcemy maksymalnie skracać drogę od pola do stołu. Dlatego do współpracy zaprosiliśmy rolników i producentów. Warzywa i owoce zebrane rano oferują klientom tego samego dnia, czy świeżo wyprodukowane wędliny, które trafiają na BioBazar następnego dnia. Między innymi stąd tak fantastyczna jakość tych produktów. Poza tym ograniczenie pośredników wpływa na cenę. Jest ona niższa, a to też przyciąga kupujących – wyjaśnia Joanna Żuchlińska z BioBazaru. 

Na warszawskim BioBazarze zakupy robi nawet pięć tysięcy osób tygodniowo! Konsumenci najchętniej sięgają po ryby, mięso, warzywa i owoce, produkty wegańskie czy gotowe dania, które smakują jak u mamy. Ponad 80 proc. biobazarowych produktów to produkty ekologiczne, czyli certyfikowane (posiadają zielony listek). 

Stoisko na BioBazarze powadzi m.in. pani Jolanta Turkiewicz wraz z córką Joanną. Ze swojego ekologicznego gospodarstwa w Powielinie (woj. maz.) przywożą warzywa i owoce. Hitem wśród kupujących są borówki i porzeczki deserowe.

Joanna Turkiewicz-Kucel na warszawskim BioBazarze oferuje klientom ekologiczne warzywa i owoce

- Na 34 hektarach prowadzimy uprawę borówki amerykańskiej, porzeczki czerwonej, białej, czarnej, agrestu oraz warzyw w gruncie i w tunelach. Większość plonów sprzedajemy właśnie tutaj – mówi Joanna Turkiewicz-Kucel.

- Bardzo lubimy BioBazar. Przyjeżdżamy tu od wielu lat, mamy stałych klientów. Odpowiada nam także to, że placówka jest czynna trzy dni w tygodniu. Mamy więc czas i na spokojną pracę w gospodarstwie, i na odpowiednie przygotowanie produktów do sprzedaży – wyjaśnia pani Joanna.

- Już od kilku lat zaopatruję się w produkty spożywcze na BioBazarze, ponieważ mam tu ogromny wybór żywności z zielonym listkiem. Postawiłem na ekologiczne żywienie, gdyż jest ono dużo zdrowsze od tego, co oferuje nam konwencjonalne rolnictwo – mówi Sebastian, mieszkaniec Warszawy, który na BioBazar przyjeżdża przede wszystkim po warzywa i owoce.


Pan Sebastian z Warszawy jest częstym gościem BioBazaru i fanem ekologicznej żywności

Od następnego roku wszystkie produkty sprzedawane na BioBazarze będą musiały posiadać certyfikat żywności ekologicznej. Dlatego pan Tadeusz Dylewski, który wraz z synem Igorem ma stoisko w warszawskiej placówce, już podjął kroki, by uzyskać niezbędne dokumenty. Panowie posiadają 15-ha gospodarstwo pod Nasielskiem (woj. maz.), gdzie uprawiają warzywa. Żeby sprzedaż była bardziej opłacalna, zaczęli produkować także kiszonki, np. marchew z imbirem. Wszystkie receptury są według przepisu pana Tadeusza.

Kiszonki, które sprzedaje Igor Dylewski, cieszą się sporym wzięciem

- Wielu klientów chwali nasze produkty, wielu po nie wraca. Bardzo dobrze sprzedaje się kapusta kiszona po gruziński, kimchi, kiszone buraki czy kiszone kalafiory. Klienci kupują też czasem z ciekawości – np. kiszone szparagi lub cebulę – wyjaśnia Igor Dylewski.

Klienci BioBazaru mogą także zakupić produkty ekologiczne z dalszych zakątków świata. Na stoisku firmy BalsAmore są np. octy i kremy balsamiczne, oleje, płatki, orzechy, kasze, bakalie, słodycze, suszone ananasy czy prażone nerkowce. W większości są to ekologiczne produkty importowane. 

U Marcina Sundmana można kupić wyszukane przekąski, octy i  oleje

- W tej chwili najlepiej sprzedają się słodycze i, ku mojemu zdziwieniu, orzechy egzotyczne jak macadamia, pini. To są dość drogie produkty, więc klienci zaskoczyli mnie, sięgając po nie tak często. Ale może to pokłosie pandemii? Staramy się dopieszczać konsumentów, więc oferujemy wiele produktów nietypowych, jak np. migdały w cytrynowej czekoladzie z płatkami róży – wyjaśnia Marcin Sundman, który na BioBazarze sprzedaje swój towar od 5 lat. 


W sklepie specjalistycznym


Po żywność ekologiczną wielu konsumentów udaje się także do sklepów Organic Farma Zdrowia. W największych miastach Polskich funkcjonuje 26 delikatesów oraz 3 markety ekologiczne tej sieci. Produkty można także zamawiać przez Internet. 

- Jesteśmy partnerami ponad 100 dostawców z Polski, z czego większość to firmy rodzinne. Poza tym współpracujemy z najlepszymi zagranicznymi dostawcami – wyjaśnia Milena Nawrocka z Organic Farma Zdrowia.


Klienci tej sieci najczęściej sięgają po świeże, ekologiczne owoce i warzywa, a także po produkty z działu wegetariańskiego i wegańskiego. Dużym powodzeniem cieszy się również asortyment bez cukru, bez laktozy czy bez glutenu.


W hipermarkecie


Żywność ekologiczną można także znaleźć na półkach w hiper i supermarketach. Z taką ofertą do konsumentów wyszedł m.in. Carrefour. W sklepach tej sieci znajdują się setki artykułów w jakości eko. Od lipca w wybranych placówkach pojawiły się także produkty pochodzące od małych, pobliskich gospodarstw rolnych, częściowo ekologiczne.


Carrefour rozwija także format sklepów z żywnością ekologiczną. Dwie takie placówki - Carrefour BIO - są już w Warszawie. W ofercie sklepów prawie 90 proc. produktów to artykuły certyfikowane. Klienci mogą kupić m.in. warzywa i owoce na wagę, mięso, ryby, wędliny, sery czy produkty garmażeryjne. Na miejscu wypiekane jest także ekologiczne pieczywo. 


Od lokalnego rolnika


Coraz większym zainteresowaniem, zwłaszcza w dobie pandemii cieszy się projekt lokalnyrolnik.pl. W serwisie można zamówić żywność najwyższej jakości od lokalnych producentów. 

- Idea jest bardzo prosta. Wchodzisz na stronę, wybierasz punkt odbioru i zamawiasz od rolników i producentów, którzy są najbliżej Ciebie. Towar przyjeżdża pod wskazany adres, a ty go odbierasz. Taki punkt odbioru jest na przykład u mnie. W każdą środę wieczorem wydaję klientom przesyłki - wyjaśnia Katarzyna Gizińska, koordynatorka Lokalnego Rolnika w podwarszawskim Komorowie. I dodaje, że najwięcej chętnych na zakupy było w pierwszych miesiącach pandemii. 

- Widać pozytywne efekty koronawirusa. Polacy docenili zdrową żywność. Ten pozytywny trend utrzymuje się nadal – zaznacza pani Katarzyna.



Na pomysł inicjatywy wpadli Sylwia i Andrej Modic. Mają chorą córkę, więc musieli zapewnić jej najwyższej jakości żywność, najlepiej ekologiczną. Ponieważ wydawali fortunę w sklepach z takim asortymentem, postanowili poszukać tańszej alternatywy. I okazało się, że w okolicy ich miejsca zamieszkania jest wielu bezpośrednich producentów oferujących „zieloną” żywność.  

- Dzięki temu pozbyliśmy się wielu pośredników i skróciliśmy łańcuch dystrybucji. A to przełożyło się znacznie niższe ceny za żywność. Zaraziliśmy tą ideą naszych znajomych, oni przekazali to dalej i w ten sposób stworzyliśmy ogromną społeczność kupujących od lokalnych dostawców – wyjaśnia Sylwia Modic. 

Dziś Lokalny Rolnik działa już w czterech regionach Polski: w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie i Katowicach oraz w okolicach tych miast, gdzie łącznie funkcjonuje 200 punktów odbioru. Produkty dostarcza 114 rolników. Kupuje je regularnie 11 tysięcy osób, a na portalu zarejestrowało się już 140 tys. użytkowników. 

Za pośrednictwem Lokalnego Rolnika na Mazowszu można zamówić np. miód nawłociowy, caponatę z bakłażanów, szczupaka albo kabanosy z jelenia. Są też oczywiście podstawowe produkty jak warzywa, owoce czy nabiał. 

- Rzeczywiście, oferta jest bardzo urozmaicona. Jest sporo produktów oryginalnych, które w sklepie ciężko kupić. Dla konsumentów ważne jest też to, że rolnicy nie są anonimowi. W portalu do każdego gospodarstwa podany jest numer telefonu. Można więc zadzwonić i zapytać np. o skład produktu lub sposób uprawy - zaznacza Gizińska.

ksz


Picture of the author
Autor Artykułu:Kamila Szałaj
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)