StoryEditor

Koniec kampanii cukrowniczej 2020/2021

Kończy się kampania cukrownicza w Polsce. Większość cukrowni zakończyła już skup, zwózkę i przerób buraków cukrowych. Kilka zakładów jest na ostatniej prostej. A w tej kampanii nie brakowało problemów.

Złe warunki pogodowe


Plantatorzy buraków cukrowych mieli w tym minionym sezonie wegetacyjnym wiele zmartwień. O ile siewy buraków wiosną przebiegły na ogół sprawie, o tyle ze wschodami buraków było gorzej. Głównie za sprawą niedoboru opadów były one bardzo nierówne. Na glebach ciężkich, gdzie nastąpiło zbyt duże zaskorupienie gleby oraz na glebach lekkich, gdzie brakowało wilgoci na start, konieczne było przesiewanie plantacji, co oznaczało oczywiście dodatkowe koszty.

Ale nawet równe wschody nie pozbawiały rolników trosk. Oprócz wspomnianych wcześniej niedoborów wód opadowych problematyczne było także odchwaszczanie plantacji. Przy bardzo suchej glebie, dużym nasłonecznieniu i przy ograniczonej dostępności herbicydów było to bardzo trudne zadanie i najczęściej kończyło się na 4 zabiegach herbicydowych.

Szarek komośnik - groźny przeciwnik


Ale nie tylko chwasty spędzały plantatorom sen z powiek. Coraz większy obszar Polski dotykają naloty szarka komośnika – najgroźniejszego oprócz mszyc szkodnika buraków cukrowych. Ograniczenia w stosowaniu insektycydów także utrudniały walkę z tym szkodnikiem.

Trzecią plagą ubiegłorocznych plantacji buraków cukrowych był chwościk, którego zwalczanie wymagało nawet dwukrotnego stosowania fungicydów. Tam, gdzie zabiegi ochronne były spóźnione lub gdzie ich nie wykonano, to właśnie chwościk miał wpływ na niską polaryzację buraków. Oczywiście polaryzacja byłą o wiele szerszym problemem, bo rolnicy mieli zastrzeżenia do systemów jej pomiaru w poszczególnych zakładach. Pisaliśmy o tym szczegółowo na naszych łamach w trakcie kampanii.

Co dalej z uprawą buraków cukrowych?

Z powodu obfitych opadów deszczu w Południowej Polsce jesienią wjazd na wiele pól był mocno utrudniony. Problem też był z odbiorem  surowca z pól, bo ciężarówki często trzeba było wyciągać z błota. Plantatorzy często także z powodu suszy mieli problem z realizacją podpisanych kontraktów i dostarczenia do cukrowni odpowiedniej liczby ton surowca.

W sezonie 2020/2021 spadek opłacalności uprawy buraków zdaniem wielu plantatorów był zauważalny, dlatego nie wiadomo, czy zdecydują się je posiać wiosną. Wiele zakładów już przedstawiło rolnikom nowe umowy kontraktacyjne, ale część zrobi to dopiero w najbliższych tygodniach.
 
Kombinat Rolny Kietrz, największy dostawca surowca do cukrowni Cerekiew, uprawiał buraki na areale ponad 1300 hektarów i jako jeden z ostatnich dostarczył surowiec do przerobu.

W filmie głos zabierają:

– Dariusz Gajewski rolnik ze Starowic Dolnych
– Krzysztof Jędrysek  rolnik z Kozłówek
– Norbert Łopata  rolnik ze Szczytów
– Mariusz Sikora – prezes Kombinatu Rolnego Kietrz

Bartłomiej Czekała, dr Mariusz Drożdż
Zdjęcia: dr Mariusz Drożdż
Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała
Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 10:13