Ubezpieczenie małżonki w KRUS

Z chwilą zawarcia małżeństwa rolnik powinien uregulować kwestię ubezpieczenia w KRUS swojego małżonka. Zaniedbanie tego może być kosztowne.
Podczas mojego cyklicznego dyżuru telefonicznego zwrócił się nasz prenumerator – rolnik ubezpieczony w KRUS z mocy ustawy, prowadzący gospodarstwo rolne powyżej 50 ha przeliczeniowych. Zapytał o zasadność opłacania za swoją małżonkę dodatkowej składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe. Zaznaczył, że nie jest ona właścicielką ani współwłaścicielką jego gospodarstwa, jest ono bowiem jego majątkiem odrębnym. Uważa też, że nie jest też współposiadaczką, bo w zasadzie w nim nie pracuje, wspólnie prowadzą tylko gospodarstwo domowe.
Nie pracuje też zawodowo. Rozmówca wyraźnie zaznaczył, że nie dąży do tego, aby wyłączyć żonę z podlegania ubezpieczeniu społecznemu rolników. Uważa ją bowiem za domownika, za którego nie powinien opłacać dodatkowej składki emerytalno-rentowej tylko dlatego, że jego gospodarstwo przekracza 50 ha przeliczeniowych. Godzi się jedynie na opłacanie podstawowej składki emerytalno-rentowej za nią, zwłaszcza – jak podkreślił – że ani on, ani ona nie będą mieć z tego tytułu wyższej emerytury. Postanowił więc przed odwołaniem się do sądu od decyzji KRUS o wymiarze składki zapytać, czy Kasa postępuje faktycznie zgodnie z przepisami ustawy, czy przypadkiem nie ma w nich odstępstw w tej sprawie?
Reżimy dla obojga
Zgodnie z ustawą z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (DzU z 2019 r., poz. 299 ze zm.), ubezpieczeniu wypadkowemu, chorobowemu i macierzyńskiemu oraz emerytalno-rentowemu podlega obowiązkowo rolnik zamieszkujący na terenie RP, prowadzący osobiście i na własny rachunek działalność rolniczą w pozostającym w jego posiadaniu gospodarstwie rolnym o powierzchni powyżej 1 ha przeliczeniowego użytków rolnych lub dział specjalny, a także małżonek rolnika, jeżeli rolnik ten (jego małżonek) nie podlega innemu ubezpieczeniu społecznemu, nie ma ustalonego prawa do emerytury lub renty, albo nie ma ustalonego prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Zgodnie z art. 5 ww. ustawy, przepisy ustawy dotyczące ubezpieczenia rolnika i świadczeń przysługujących mu stosuje się także do małżonka rolnika, chyba że ów nie pracuje w gospodarstwie rolnika ani w gospodarstwie domowym bezpośrednio związanym z tym gospodarstwem rolnym. Oznacza to, że przepisy traktujące o prawach i obowiązkach rolnika odnoszą się w całej rozciągłości do obojga małżonków, będących współposiadaczami gospodarstwa rolnego, co oznacza, że obydwoje są rolnikami w rozumieniu ww. ustawy. Tak więc do małżonka nie będącego współposiadaczem gospodarstwa rolnego mają zastosowanie przepisy regulujące podleganie ubezpieczeniu odnoszące się do rolnika.
Liczą się dowody
Oznacza to, że małżonek spełniający określone warunki ustawowe podlega ubezpieczeniu obowiązkowo. Wobec powyższego małżonka naszego rolnika, który – jak twierdzi – prowadzi z nim wspólne gospodarstwo domowe bezpośrednio związane z gospodarstwem rolnym, jest rolnikiem w rozumieniu ustawy i podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu rolników. Tym samym z uwagi, że gospodarstwo przekracza 50 ha przeliczeniowych, oprócz składki podstawowej na ubezpieczenie emerytalno-rentowe, winna być opłacana składka dodatkowa, zarówno za rolnika, jak i jego małżonkę – zgodnie z art. 17 ust. 4 ustawy o u.s.r.
Tak więc postępowanie KRUS wymierzające za małżonkę rolnika (będącą rolnikiem w rozumieniu ustawy) także dodatkową składkę emerytalno-rentową jest zgodne z ww. przepisami ustawy. Tylko udowodnienie stosownymi dokumentami potwierdzającymi niewykonywanie przez małżonkę pracy w gospodarstwie rolnym ani w gospodarstwie domowym bezpośrednio związanym z tym gospodarstwem stanowiłoby podstawę do wyłączenia jej przez KRUS z ubezpieczenia społecznego rolników, a przecież rolnikowi – jak stwierdził o to nie chodzi.
Zaległe składki za żonę
W innej sprawie zwrócił się rolnik, który prowadzi gospodarstwo o powierzchni 10 ha przeliczeniowych, ale jest wyłączony z KRUS, bo jest ubezpieczony w ZUS. Zapytał, czy grożą mu konsekwencje z tytułu nieopłacania składek do KRUS za małżonkę? Otóż po zawarciu związku małżeńskiego mieszkała ona nadal z rodzicami i nie prowadziła wspólnego gospodarstwa domowego związanego z jego gospodarstwem rolnym. Uważał wtedy, po zasięgnięciu informacji, że nie musi opłacać za żonę składek do KRUS, bo nie pracuje ona w gospodarstwie rolnym, nie jest zameldowana i nie prowadzi z nim wspólnego gospodarstwa domowego. Jak podał taki stan trwał przez kilkanaście lat, dopiero w 2010 r. małżonka sprowadziła się do jego gospodarstwa i zaczęli prowadzić wspólne gospodarstwo domowe. Żona jednak nie pomagała i nie pracowała w gospodarstwie rolnym (co, jak podał, trwa nadal), a więc nie zgłosił jej do ubezpieczenia w KRUS.
Tłumaczył się niewiedzą i tym, że żona zamierzała podjąć zatrudnienie. Na koniec zapytał, czy powinna podlegać ubezpieczeniu z mocy ustawy w KRUS i czy będą z tego tytułu konsekwencje?
Obowiązek małżonka
Zgodnie z art. 37 ust. 1 ww. ustawy o u.s.r., rolnik jest obowiązany, nie czekając na wezwanie, w ciągu 14 dni zgłaszać Kasie osoby podlegające ubezpieczeniu w jego gospodarstwie oraz informować KRUS o okolicznościach mających wpływ na podleganie ubezpieczeniu i o ich zmianach. Tak więc z chwilą zawarcia związku małżeńskiego, rolnik (pomimo, że sam był wyłączony z ubezpieczenia w KRUS) winien był zgłosić się w Kasie i wyjaśnić, czy małżonka winna podlegać ubezpieczeniu z mocy ustawy, bo gospodarstwo jest powyżej 1 ha przeliczeniowego, a ona nie podlega innemu ubezpieczeniu społecznemu, czy też podlega wyłączeniu z uwagi na nieprowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego (co zapewne by łatwo udowodnił). Tym bardziej winien był zgłosić się do KRUS w 2010 r. i poinformować, że żona z nim już mieszka i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, a ona nie podlega innemu ubezpieczeniu i nie ma ustalonego prawa do renty. Z wstępnych informacji podanych przez rolnika można stwierdzić, że małżonka winna podlegać ubezpieczeniu społecznemu rolników z mocy ustawy w pełnym zakresie – z pewnością od 2010 r. i powinny być opłacane za nią składki. W świetle przepisów objęcie ubezpieczeniem może nastąpić za okres miniony, a więc za cały okres, w którym osoba spełniała warunki podlegania ubezpieczeniu rolniczemu.
Groźba egzekucji
Co ma teraz zrobić mój rozmówca? Powinien jak najszybciej zgłosić się do PT KRUS i wyjaśnić sprawę podlegania ubezpieczeniu małżonki. Nadmienia się, że KRUS, na mocy art. 50 ustawy o u.s.r., może egzekwować od rolników długi wynikłe z nieopłaconych przez nich składek. Może także podjąć dochodzenie należności w trybie egzekucji administracyjnej, realizowanej przez urzędy skarbowe, a także zabezpieczyć wierzytelności poprzez wpis hipoteki przymusowej do księgi wieczystej gospodarstwa. Tak więc w przypadku nieopłacanej przez tyle lat składki za małżonkę, KRUS naliczy nie tylko kwotę zaległych składek, ale także odsetki za zwłokę zgodnie, z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa.
Zgodnie z art. 41 b Ordynacji, należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie 5 lat, licząc od dnia, w którym stały się wymagalne. Tak więc rolnikowi zostanie część zaległych składek odpisana, a za pozostały 5-letni okres ich kwota zostanie przypisana do zapłaty. W praktyce oznacza to, im szybciej mój rozmówca wyjaśni sprawę ubezpieczenia żony w KRUS, tym lepiej. A tak na marginesie – lata ubezpieczenia w KRUS będą jej wliczone do ubiegania się w przyszłości o emeryturę.
Ewa Jaworska-Spicak